Czytamy w mainstreamie, że Donald Tusk się skończył. Od lewa do prawa, od Newsweeka do Rublika, poprzez Onety, bzdety, Wirtualne Pierdolety (WP), Oka Bez Oka, Gazety.ple-ple, na wPotylicę.ple, ple kończąc - niesie się przesłanie:
Tusk się skończył,
Tusk się postarzał,
Tusk nie ogarnia,
Tusk nie ma koncepcji,
Tusk się zużył,
Tusk ma dość,
Tusk jest zmęczony,
Tusk jest wkurwiony,
Tusk jest do wymiany.
Ble, ble, ble, ple, ple, ple, et cetera, można długo i nietreściwie.
Gdyby jeszcze człek podparł tę narrację „gadającymi głowami” z Tefałenów, Polsatów i innych miazmatów - to niechybnie straciłby wewnętrzny spokój, wyszedł z siebie i stanął obok. Dlatego od przegranych wyborów w czerwcu -
Niestety, daliśmy się ostatnio WROBIĆ jak mały Kazio. Dość przypadkowo, bo z lenistwa NADZIALIŚMY SIĘ na Kropkę i Olejnik. Zaraz gorzko pożałowaliśmy tego, że telewizor jest przykręcony do ściany i nie da się go wywalić za okno w trybie „JUST NOW!”
Monika Wielki But Olejnik - ma ZAKAZ przebywania w naszym domu. To jest zresztą zakaz absolutny i nieodwołalny dla WSZYSTKICH GADAJĄCYCH GŁÓW:
- w Tefałenach,
- w Polsatach,
- w Info,
- oraz innych Srinfo.
Koniec, nic, wamos, non pasaran, wypierdalać.
I Wam radzimy to samo, Szanowni - spuścić szlaban na Gadające Głowy w telewizorach. Szukajcie mądrych KOMENTARZY na fejsbukach. Są ich tryliony.
Kiedyś Lechu Wałęsa palnął piękny tekst:
"Jak ma pan gorączkę, to proszę stłuc termometr.”
My tę radę praktyczną Lecha trochę ubogacamy i mówimy:
Jak cię ręka świerzbi i masz ochotę włączyć KROPKĘ albo coś tam coś tam w stylu Moni - wyrzuć telewizor przez okno PRZED programem. Będziesz zdrowszy, mądrzejszy i SPOKOJNIEJSZY.
Ale AD REM, czyli wracamy do „zmęczonego i przegranego” Tuska. Ani on przegrany, ani zmęczony, a piss go nienawidzi bardziej niż diabła z piekła rodem, szczując pissowskimi psami i piórami swoich Suwartów - niewolników.
Czyli jest dobrze. ONI bardzo się boją...
***** ***
Pisze nasz ulubiony (ulubionych mamy już w tej chwili co najmniej trzy kompanie pod bronią) Diabeł Stockton
Donald Tusk od dwóch lat kieruje rządem, który:
- odbudował relacje z Unią Europejską,
- uruchomił środki z KPO,
- ustabilizował gospodarkę.
Za granicą uznawany jest za jednego z najbardziej wpływowych europejskich przywódców (Politico, 2025).
A jednak w polskich mediach coraz częściej słyszymy:
„Tusk się wypalił", „czas na zmianę", „premier stracił kontakt z rzeczywistością".
To nie przypadek. To operacja.
I. Skąd się wzięła ta narracja?
Jej korzenie sięgają afery „Suwarta" – zorganizowanego systemu propagandowego, w którym fikcyjny „dziennikarz" publikował w Wirtualnej Polsce teksty zgodne z przekazem resortu Zbigniewa Ziobry. Te same środowiska, które wtedy budowały wizerunek „Tuska jako zdrajcy", dziś pod nowymi maskami odgrzewają narrację „Tuska jako starca". Między 2020 a 2023 rokiem powstała sieć spółek-pośredników – Brand Partners, MediaConsult, AdAlliance, Sigma Bis (dziś re:58) – przez które przepływały pieniądze z państwowych reklam. Celem nie była promocja produktów, lecz tworzenie i podtrzymywanie określonych narracji medialnych. Zmieniono tylko ton: mniej hejtu, więcej „analiz", „komentarzy" i „opinii ekspertów".
II. Nowa forma starej propagandy.
W 2025 roku nikt już nie powie wprost, że Tusk to „zdrajca". Zamiast tego słyszymy:
„Tusk się zużył."
„Potrzebna zmiana pokoleniowa."
„Polacy są zmęczeni jego stylem."
„Oddaje Polskę Niemcom."
„Nie rozumie młodych."
To te same mechanizmy psychologiczne, które PiS stosował od dekady: osłabić emocjonalne zaufanie do lidera, zanim pojawi się alternatywa. Kiedyś robiły to farmy trolli, dziś – mainstreamowe tytuły, często finansowane z reklam spółek, które w poprzednim układzie czerpały z politycznych kontraktów.
III. Jak działa ten mechanizm?
Podmiana emocji: zamiast frontalnego ataku – podsuwanie wątpliwości i podważanie wiarygodności.
Powtarzalność: te same hasła pojawiają się w Onet, WP, Fakt, a nawet w TVN24 – z drobnymi różnicami tonu.
Efekt „zmęczenia informacją": systematyczne bombardowanie odbiorcy tą samą narracją, aż zaczyna wierzyć, że „wszyscy tak mówią", więc musi to być prawda – nie z powodu dowodów, lecz wszechobecności przekazu.
Pseudo uzasadnienie: przywoływanie fragmentów z „niemieckiego Spiegla" czy sondaży bez kontekstu, by wzmocnić wrażenie „obiektywnej krytyki".
To stara szkoła propagandy: zmienić formę, zachować cel.
IV. Dlaczego to działa?
Bo ta narracja nie musi być prawdziwa – wystarczy, że wydaje się logiczna. Ludzie szybciej reagują na emocjonalne skróty niż na dane. „Zmęczony Tusk" brzmi prosto, wiarygodnie i niesie ulgę tym, którzy szukają prostych odpowiedzi. Efekt „zmęczenia informacją" sprawia, że umysł odbiorcy, przytłoczony powtarzającym się przekazem, przestaje go kwestionować – przyjmując narrację nie dlatego, że jest prawdziwa, ale dlatego, że jest wszechobecna. W rzeczywistości to kolejny etap wojny informacyjnej, tylko w białych rękawiczkach.
V. Konkluzja
Donald Tusk nie jest zmęczonym politykiem. To system medialno-polityczny próbuje zmęczyć społeczeństwo Tuskiem, by otworzyć drogę do chaosu i nowej fali populizmu. Ten sam system, który kiedyś karmił się z Funduszu Sprawiedliwości, dziś znów testuje granice percepcji Polaków. Tyle że teraz robi to elegancko, z uśmiechem i cytatem ze „Spiegla". Prawda jest prosta: Tusk nie jest zużyty. Zużyła się propaganda, która próbuje go zastąpić
Autor: @EwaBrzozowska X
***** ***
Poza tym uważam że piss należy zdelegalizować.
Na cito.
Czytamy w mainstreamie, że Donald Tusk się skończył. Od lewa do prawa, od Newsweeka do Rublika, poprzez Onety, bzdety, Wirtualne Pierdolety (WP), Oka Bez Oka, Gazety.ple-ple, na wPotylicę.ple, ple kończąc - niesie się przesłanie:
Tusk się skończył,
Tusk się postarzał,
Tusk nie ogarnia,
Tusk nie ma koncepcji,
Tusk się zużył,
Tusk ma dość,
Tusk jest zmęczony,
Tusk jest wkurwiony,
Tusk jest do wymiany.
Ble, ble, ble, ple, ple, ple, et cetera, można długo i nietreściwie.
Gdyby jeszcze człek podparł tę narrację „gadającymi głowami” z Tefałenów, Polsatów i innych miazmatów - to niechybnie straciłby wewnętrzny spokój, wyszedł z siebie i stanął obok. Dlatego od przegranych wyborów w czerwcu -
Niestety, daliśmy się ostatnio WROBIĆ jak mały Kazio. Dość przypadkowo, bo z lenistwa NADZIALIŚMY SIĘ na Kropkę i Olejnik. Zaraz gorzko pożałowaliśmy tego, że telewizor jest przykręcony do ściany i nie da się go wywalić za okno w trybie „JUST NOW!”
Monika Wielki But Olejnik - ma ZAKAZ przebywania w naszym domu. To jest zresztą zakaz absolutny i nieodwołalny dla WSZYSTKICH GADAJĄCYCH GŁÓW:
- w Tefałenach,
- w Polsatach,
- w Info,
- oraz innych Srinfo.
Koniec, nic, wamos, non pasaran, wypierdalać.
I Wam radzimy to samo, Szanowni - spuścić szlaban na Gadające Głowy w telewizorach. Szukajcie mądrych KOMENTARZY na fejsbukach. Są ich tryliony.
Kiedyś Lechu Wałęsa palnął piękny tekst:
"Jak ma pan gorączkę, to proszę stłuc termometr.”
My tę radę praktyczną Lecha trochę ubogacamy i mówimy:
Jak cię ręka świerzbi i masz ochotę włączyć KROPKĘ albo coś tam coś tam w stylu Moni - wyrzuć telewizor przez okno PRZED programem. Będziesz zdrowszy, mądrzejszy i SPOKOJNIEJSZY.
Ale AD REM, czyli wracamy do „zmęczonego i przegranego” Tuska. Ani on przegrany, ani zmęczony, a piss go nienawidzi bardziej niż diabła z piekła rodem, szczując pissowskimi psami i piórami swoich Suwartów - niewolników.
Czyli jest dobrze. ONI bardzo się boją...
***** ***
Pisze nasz ulubiony (ulubionych mamy już w tej chwili co najmniej trzy kompanie pod bronią) Diabeł Stockton
Donald Tusk od dwóch lat kieruje rządem, który:
- odbudował relacje z Unią Europejską,
- uruchomił środki z KPO,
- ustabilizował gospodarkę.
Za granicą uznawany jest za jednego z najbardziej wpływowych europejskich przywódców (Politico, 2025).
A jednak w polskich mediach coraz częściej słyszymy:
„Tusk się wypalił", „czas na zmianę", „premier stracił kontakt z rzeczywistością".
To nie przypadek. To operacja.
I. Skąd się wzięła ta narracja?
Jej korzenie sięgają afery „Suwarta" – zorganizowanego systemu propagandowego, w którym fikcyjny „dziennikarz" publikował w Wirtualnej Polsce teksty zgodne z przekazem resortu Zbigniewa Ziobry. Te same środowiska, które wtedy budowały wizerunek „Tuska jako zdrajcy", dziś pod nowymi maskami odgrzewają narrację „Tuska jako starca". Między 2020 a 2023 rokiem powstała sieć spółek-pośredników – Brand Partners, MediaConsult, AdAlliance, Sigma Bis (dziś re:58) – przez które przepływały pieniądze z państwowych reklam. Celem nie była promocja produktów, lecz tworzenie i podtrzymywanie określonych narracji medialnych. Zmieniono tylko ton: mniej hejtu, więcej „analiz", „komentarzy" i „opinii ekspertów".
II. Nowa forma starej propagandy.
W 2025 roku nikt już nie powie wprost, że Tusk to „zdrajca". Zamiast tego słyszymy:
„Tusk się zużył."
„Potrzebna zmiana pokoleniowa."
„Polacy są zmęczeni jego stylem."
„Oddaje Polskę Niemcom."
„Nie rozumie młodych."
To te same mechanizmy psychologiczne, które PiS stosował od dekady: osłabić emocjonalne zaufanie do lidera, zanim pojawi się alternatywa. Kiedyś robiły to farmy trolli, dziś – mainstreamowe tytuły, często finansowane z reklam spółek, które w poprzednim układzie czerpały z politycznych kontraktów.
III. Jak działa ten mechanizm?
Podmiana emocji: zamiast frontalnego ataku – podsuwanie wątpliwości i podważanie wiarygodności.
Powtarzalność: te same hasła pojawiają się w Onet, WP, Fakt, a nawet w TVN24 – z drobnymi różnicami tonu.
Efekt „zmęczenia informacją": systematyczne bombardowanie odbiorcy tą samą narracją, aż zaczyna wierzyć, że „wszyscy tak mówią", więc musi to być prawda – nie z powodu dowodów, lecz wszechobecności przekazu.
Pseudo uzasadnienie: przywoływanie fragmentów z „niemieckiego Spiegla" czy sondaży bez kontekstu, by wzmocnić wrażenie „obiektywnej krytyki".
To stara szkoła propagandy: zmienić formę, zachować cel.
IV. Dlaczego to działa?
Bo ta narracja nie musi być prawdziwa – wystarczy, że wydaje się logiczna. Ludzie szybciej reagują na emocjonalne skróty niż na dane. „Zmęczony Tusk" brzmi prosto, wiarygodnie i niesie ulgę tym, którzy szukają prostych odpowiedzi. Efekt „zmęczenia informacją" sprawia, że umysł odbiorcy, przytłoczony powtarzającym się przekazem, przestaje go kwestionować – przyjmując narrację nie dlatego, że jest prawdziwa, ale dlatego, że jest wszechobecna. W rzeczywistości to kolejny etap wojny informacyjnej, tylko w białych rękawiczkach.
V. Konkluzja
Donald Tusk nie jest zmęczonym politykiem. To system medialno-polityczny próbuje zmęczyć społeczeństwo Tuskiem, by otworzyć drogę do chaosu i nowej fali populizmu. Ten sam system, który kiedyś karmił się z Funduszu Sprawiedliwości, dziś znów testuje granice percepcji Polaków. Tyle że teraz robi to elegancko, z uśmiechem i cytatem ze „Spiegla". Prawda jest prosta: Tusk nie jest zużyty. Zużyła się propaganda, która próbuje go zastąpić
Autor: @EwaBrzozowska X
***** ***
Poza tym uważam że piss należy zdelegalizować.
Na cito.
PS
fragment rozmowy Tuska u Kuby Wojewódzkiego.Warto. Uwierzcie na słowo.