Ja do Amerykanów dwa słowa

Co wybraliście to macie nie wtrącam się ale zabierajcie go z Europy. To wasz prezydent niech wam rozwala kraj skoro go wybraliście.

Ja nie życzę sobie, by jakiś rudy pajac wtrącał się w wojnę, która nas dotyka bo jest za naszą granicą. Bo my jako pierwsi pomagaliśmy ofiarom tej wojny. To my obywatele (nie mylić z rządem wtedy pisowskim) widzieliśmy dramat uchodźców, którzy niejednokrotnie trafiali do nas bez niczego, bo tak jak stali, tak uciekali przed bombami zrzucanymi przez zbrodniarza Putina.

Tak zbrodniarza, bo tylko zbrodniarz zrzuca bomby na szpitale żłobki, szkoły i bloki cywilne. A ze zbrodniarzami się nie negocjuje, zbrodniarzy się karze adekwatnie do ich czynów, bo inaczej ich zapędów się nie zatrzyma a za Ukrainą jesteśmy my.

Zatem Amerykanie zabierajcie sobie swojego dyktatora z Europy, on nie ma żadnego prawa decydowania o losie krajów europejskich, o losie Ukrainy czy o wybieraniu im prezydenta, bo Zełenski mu się nie podoba, bo nie odda Rosji ukraińskich ziem. Ukraina ma prawo do walki o niepodległość, tak jak walczyła Polska a miejsce Putina jest przed obliczem Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze a nie przy stole negocjacyjnym zakończenie wojny.

Coście sobie Amerykanie wybrali, to macie i trzymajcie go u siebie, ode mnie łapy precz. Niech wam demoluje życie i dyktuje co możecie co nie.