Nie ma już czasu na zajmowanie się kolejnymi aferami PIS. Nie ma już również czasu na pisanie tasiemcowych postów ani na ich czytanie! Zresztą skoro w ciągu tych kilku ostatnich lat jakichś osób nieprzekonanych nie zdołałem przekonać swoimi felietonami, a ślepcom nie zdołałem otworzyć oczu, to szanse na to, że uda mi się to osiągnąć w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin są właściwie zerowe.
Wkraczamy w czas najwyższej mobilizacji i tylko ona jest teraz ważna. Wściekłość, zawziętość, determinacja i niczym niezachwiana wiara w zwycięstwo! Z naciskiem na "wściekłość" i "wiara w zwycięstwo"... Żaden polityk opozycji Wam tego nie powie w twarz, ale to właśnie wściekłość, nienawiść i chęć odwetu za 8 lat bezprawia, cynizmu, kłamstw, pogardy i upokorzeń muszą stanowić fundament naszej wyjątkowej mobilizacji i woli walki. Najwyższy czas, by ta nagromadzona w nas wściekłość i pragnienie zemsty za Polskę eksplodowały! Nie licząc nielicznych masowych protestów ulicznych oraz aktywności w mediach społecznościowych nie mamy właściwie okazji wykrzyczeć PIS-dzielcom prosto w twarze tej naszej wściekłości. Więc w tych kilku najbliższych dniach skumulujmy w sobie gniew i chęć odwetu. A w niedzielę, w zupełniej ciszy, wykrzyczmy naszą wściekłość przy urnach!
Od lat powtarzam, że najgroźniejsza dla nas nie jest wcale nasza słabość, potęga i bezwzględność „państwa PIS”, brak dostępu do mediów, niewiedza lub podziały w łonie opozycji. Najgroźniejszy jest brak u wielu z nas wiary we własne siły, brak przekonania o możliwości odsunięcia Kaczyńskiego od władzy i unicestwienia tej bandyckiej partii raz na zawsze! Od lat do szału doprowadzają mnie te posty i komentarze, w których niektórzy z nas ujawniają przed "całym światem" swój defetyzm, strach, brak wiary, rezygnację i pesymizm. Bo w ten sposób, takim własnym strachem, rezygnacją, zwątpieniem i marazmem zaraża się innych! Tych, którzy owych słów słuchają lub je czytają! I to właśnie to jest najgorsze! Bo nie każdy ma duszę niezłomnego wojownika... Nie każdy ma w sobie niespożyte siły oraz energię do walki. I nie każdy walkę z reżimem PIS uznaje za swój priorytet. Każdemu z nas mogą przytrafić się chwile słabości, zwątpienia i poczucia bezsilności. I wtedy ważne jest, by ci, którzy są wokół niego, pomogli mu, natchnęli go swoją siłą i wiarą, rozwiali te czarne myśli i ponownie wzbudzili w nim wolę walki, niezłomność oraz wiarę w sukces. A nie, żeby go dodatkowo dołowali i pogłębiali jego niepewność, wątpliwości i frustracje!
Dla mnie dużo gorszy od PIS-owskiego trolla albo hejtera jest ten wyborca opozycji, który publicznie pisze i mówi, że nie ma co się starać i wytężać, bo Kaczyński i tak sfałszuje wybory, wprowadzi stan wyjątkowy, przekupi emerytów i rolników itd. Lub ten, który twierdzi, że "jeden głos i tak nic nie znaczy"... Jest dla naszej wspólnej sprawy znacznie groźniejszy, bo PIS-owskich trolli (podobnie jak PIS-owskie media) nienawidzimy, ignorujemy ich i wiemy, że kłamią. A "swoim" nie mamy powodu nie ufać i przyjmujemy często ich słowa zupełnie bezkrytycznie! Taki człowiek pójdzie na wybory i zagłosuje na opozycję, ale wcześniej wyrządzi sprawie opozycji tak wielkie szkody, że ten jego jeden głos tych szkód w żaden sposób nie zrekompensuje.
Jeśli dziś ktoś, z jakichkolwiek powodów, waha się, czy pójść w niedzielę głosować, to niech się wahać przestanie. Jeśli nie wierzy w odsunięcie PIS od władzy, to niech uwierzy! Jeśli ktoś z Was ma w kręgu swoich znajomych osoby, która nie zamierzają iść do urny, to niech spróbuje je jednak przekonać, że warto to zrobić. Niech spróbuje, nawet gdyby próbował już wiele razy i nie przyniosło efektów!
Przypomnijmy sobie miliony martwych ryb w Odrze i prawdziwą rzeź naszych puszcz oraz lasów. Przypomnijmy sobie 140 tysięcy nadmiarowych zgonów w czasie pandemii i gigantyczne przekręty przy budowie szpitali tymczasowych, nieistniejące respiratory kupowane od handlarza bronią, „wybory kopertowe”, likwidacje szpitali, emigrację lekarzy, głodowe pensje nauczycieli, 1,5 miliarda zł rozkradzione przez PIS-dzielców w Ostrołęce aferę SKOK-ów. Wspomnijmy „lex TVN”, „lex Czarnek”, „lex Tusk”, „Willa+”, „Bezkarność+”, bezczelne łgarstwa Cepa, złodziejstwo Sasina, arogancję Terleckiego i Witek, cynizm i ałsz Błaszczaka, fundamentalizm i chamstwo Czarnka, słowa „Musimy anulować, bo przegramy!”, środkowy palec Lichockiej i 2 miliardy zł zabrane dzieciom chorym na raka i podarowane „kurwizji”, oszukiwanie nas na cenach paliw przez „Skurw*syna Ch*ja Pierd*lonego Brudną Pałę” Obajtka, oddanie za bezcen rafinerii, zniszczenie Lotosu, tysiące partyjnych aparatczyków i działaczy PIS we władzach spółek SP, upolitycznienie Policji i zniszczenie naszej armii, ruską rakietę i oskarżanie generałów przez Błaszczaka, ale wspomnijmy także Macierewicza i jego podkomisję smoleńską, trwający wiele lat „taniec na trumnach” i ekshumacje wbrew woli rodzin ofiar katastrofy....
Przypomnijmy sobie rechot Kaczyńskiego i jego słowa o "dawaniu w szyję", jego szokujące słowa „kobieta ciężarna też ma prawo do życia” lub niszczenie wieńca pod pomnikiem. Przypomnijmy sobie miliony, które Witek wyciągnęła z naszych kieszeni i przeznaczyła na opiekę nad swoim małżonkiem. Przypomnimy sobie Pegasusa, bez którego PIS przecież już 4 lata temu straciłby władzę w Polsce! Przypomnijmy sobie represje Ziobry, Schaba i Radzika oraz heroiczną postawę sędziów Juszczyszyna, Tulei, Żurka, Gąciarka i Ferka, prokuratorów Wrzosek i Parchimowicza. Przypomnijmy sobie dziewczyny pałowane podczas protestów Strajku Kobiet i bite przez bandziorów Bąkiewicza, ale także ciężarne kobiety umierające w szpitalach w imię klauzuli religijnych fanatyków o „ochronie życia poczętego”.
Przypomnijmy sobie mordy tej ku*wy Przyłębskiej i psychopatki Pawłowicz, komucha Piotrowicza, degenerata Święczkowskiego i tego obleśnego knura Glapińskiego. Przypomnijmy sobie film „Tylko nie mów nikomu” i dziecięce buciki oraz przytulanki zawieszane na ogrodzeniach kościołów, pedofilskich zbrodniarzy w sutannach i chroniących ich purpurowych wykolejeńców z Episkopatu… Pomyślmy o Mejzie i Kukizie, o Jakim i tej kreaturze Szydłowej-”Oborowej”, Kempie i Zalewskiej, o kupowaniu głosów w Sejmie, o głosowaniach w środku nocy i „reasumpcjach” głosowań (także w sejmowych komisjach), zniszczeniu TK, zawłaszczeniu SN i KRS, o Izbie Dyscyplinarnej SN. Pomyślmy o dzieciach umierających w lasach przy granicy z Białorusią, o nagonkach na osoby LGBT, tysiącach doprowadzonych do bankructwa firm, o śmierci Mikołaja Filiksa i o hienach z „kurwizji”, które do niej się przyczyniły. Pomyślmy o Prezydencie Adamowiczu i o politycznych mocodawcach mordercy, którzy do dziś są bezkarni i śmieją się nam szyderczo w twarze!
A gdy już sobie przypomnimy choć część z tych setek afer polityków PIS i funkcjonariuszy kościoła katolickiego, gdy sobie przypomnimy ich mordy i miliony ich kłamstw, ich obłudę, hipokryzję, butę i arogancję, chciwość, pogardę i cynizm, to zastanówmy się, czy na pewno nie możemy już zrobić nic więcej, by ich wszystkich wysłać do Piekła. Może o kimś lub o czymś zapomnieliśmy?! Może coś zaniedbaliśmy? Może powinniśmy jeszcze do kogoś zadzwonić, z kimś się spotkać, porozmawiać z nim i go przekonać? Może kogoś podwieziemy do komisji wyborczej, może zaopiekujemy się czyimś dzieckiem, by jego rodzic mógł wziąć udział w wyborach? Wpierw pomyślmy, a potem to zróbmy…
Przestańmy na kilka dni myśleć o tym, jak będzie wyglądać przyszły rząd utworzony przez obecne partie opozycyjne! Odpuśćmy myślenie o tym, jak będzie wyglądać 100 pierwszych dni po odsunięciu PIS od władzy! Przestańmy się zastanawiać, czy lubimy Hołownię i czy podoba nam się Zandberg, czy nie… Bo to nie jest tylko wojna polityczna albo światopoglądowa, to jest wojna dwóch zupełnie różnych cywilizacji! Demokratycznej cywilizacji Zachodu i autokratycznej „cywilizacji” w stylu Iranu, Białorusi lub Korei Północnej. Przestańmy więc głowić się nad tym, czy politycy opozycji dogadają się w przyszłości bez problemów, czy też z jakimiś problemami! Przestańmy zastanawiać się na tym, co po wygraniu wyborów trzeba będzie w pierwszej kolejności w Polsce zmienić, co jako pierwsze naprawić, kogo pierwszego wsadzić do więzienia...
Myślmy o tym, co stanie się z Polską, jeśli przez nasz brak mobilizacji oraz woli walki PIS wygra wybory i będzie nadal sprawować władzę! Myślmy o tym, co widać na grafice, którą załączam do tego posta. Spójrzcie na nią nie z bardzo bliska, tylko z nieco większej odległości... Wtedy dużo lepiej widać grozę, ruiny i beznadzieję tego, co nasz czeka w następnych 4 latach ich rządów. Już sam ten obraz powinien nas napawać wściekłością, furią i zaciekłością. I powinien być przestrogą, co czeka Polskę, nas i nasze dzieci oraz wnuki, jeśli zawalimy te wybory...
Przed nami 3 dni maksymalnej koncentracji i mobilizacji, zbierania sił do ataku i uwolnienia wściekłości. Polska jest dużym państwem. A jednak jest państwem zbyt małym, by pomieścić i miliony uczciwych, przyzwoitych oraz patriotycznie myślących Polaków, i PIS. Za rok partii Kaczyńskiego nie ma prawa być na naszej scenie politycznej! Za rok oni nie mają już prawa istnieć! Pierwszy krok, by skończyli w Piekle, zrobiliśmy 4 czerwca. Drugi 1 października. Pora na krok trzeci. Ta niedziela będzie początkiem końca… Albo Polski i demokracji, albo Kaczyńskiego i bandytów, bolszewików oraz fanatyków z PIS…
[CC] Jacek NikodemNie ma już czasu na zajmowanie się kolejnymi aferami PIS. Nie ma już również czasu na pisanie tasiemcowych postów ani na ich czytanie! Zresztą skoro w ciągu tych kilku ostatnich lat jakichś osób nieprzekonanych nie zdołałem przekonać swoimi felietonami, a ślepcom nie zdołałem otworzyć oczu, to szanse na to, że uda mi się to osiągnąć w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin są właściwie zerowe.
Wkraczamy w czas najwyższej mobilizacji i tylko ona jest teraz ważna. Wściekłość, zawziętość, determinacja i niczym niezachwiana wiara w zwycięstwo! Z naciskiem na "wściekłość" i "wiara w zwycięstwo"... Żaden polityk opozycji Wam tego nie powie w twarz, ale to właśnie wściekłość, nienawiść i chęć odwetu za 8 lat bezprawia, cynizmu, kłamstw, pogardy i upokorzeń muszą stanowić fundament naszej wyjątkowej mobilizacji i woli walki. Najwyższy czas, by ta nagromadzona w nas wściekłość i pragnienie zemsty za Polskę eksplodowały! Nie licząc nielicznych masowych protestów ulicznych oraz aktywności w mediach społecznościowych nie mamy właściwie okazji wykrzyczeć PIS-dzielcom prosto w twarze tej naszej wściekłości. Więc w tych kilku najbliższych dniach skumulujmy w sobie gniew i chęć odwetu. A w niedzielę, w zupełniej ciszy, wykrzyczmy naszą wściekłość przy urnach!
Od lat powtarzam, że najgroźniejsza dla nas nie jest wcale nasza słabość, potęga i bezwzględność „państwa PIS”, brak dostępu do mediów, niewiedza lub podziały w łonie opozycji. Najgroźniejszy jest brak u wielu z nas wiary we własne siły, brak przekonania o możliwości odsunięcia Kaczyńskiego od władzy i unicestwienia tej bandyckiej partii raz na zawsze! Od lat do szału doprowadzają mnie te posty i komentarze, w których niektórzy z nas ujawniają przed "całym światem" swój defetyzm, strach, brak wiary, rezygnację i pesymizm. Bo w ten sposób, takim własnym strachem, rezygnacją, zwątpieniem i marazmem zaraża się innych! Tych, którzy owych słów słuchają lub je czytają! I to właśnie to jest najgorsze! Bo nie każdy ma duszę niezłomnego wojownika... Nie każdy ma w sobie niespożyte siły oraz energię do walki. I nie każdy walkę z reżimem PIS uznaje za swój priorytet. Każdemu z nas mogą przytrafić się chwile słabości, zwątpienia i poczucia bezsilności. I wtedy ważne jest, by ci, którzy są wokół niego, pomogli mu, natchnęli go swoją siłą i wiarą, rozwiali te czarne myśli i ponownie wzbudzili w nim wolę walki, niezłomność oraz wiarę w sukces. A nie, żeby go dodatkowo dołowali i pogłębiali jego niepewność, wątpliwości i frustracje!
Dla mnie dużo gorszy od PIS-owskiego trolla albo hejtera jest ten wyborca opozycji, który publicznie pisze i mówi, że nie ma co się starać i wytężać, bo Kaczyński i tak sfałszuje wybory, wprowadzi stan wyjątkowy, przekupi emerytów i rolników itd. Lub ten, który twierdzi, że "jeden głos i tak nic nie znaczy"... Jest dla naszej wspólnej sprawy znacznie groźniejszy, bo PIS-owskich trolli (podobnie jak PIS-owskie media) nienawidzimy, ignorujemy ich i wiemy, że kłamią. A "swoim" nie mamy powodu nie ufać i przyjmujemy często ich słowa zupełnie bezkrytycznie! Taki człowiek pójdzie na wybory i zagłosuje na opozycję, ale wcześniej wyrządzi sprawie opozycji tak wielkie szkody, że ten jego jeden głos tych szkód w żaden sposób nie zrekompensuje.
Jeśli dziś ktoś, z jakichkolwiek powodów, waha się, czy pójść w niedzielę głosować, to niech się wahać przestanie. Jeśli nie wierzy w odsunięcie PIS od władzy, to niech uwierzy! Jeśli ktoś z Was ma w kręgu swoich znajomych osoby, która nie zamierzają iść do urny, to niech spróbuje je jednak przekonać, że warto to zrobić. Niech spróbuje, nawet gdyby próbował już wiele razy i nie przyniosło efektów!
Przypomnijmy sobie miliony martwych ryb w Odrze i prawdziwą rzeź naszych puszcz oraz lasów. Przypomnijmy sobie 140 tysięcy nadmiarowych zgonów w czasie pandemii i gigantyczne przekręty przy budowie szpitali tymczasowych, nieistniejące respiratory kupowane od handlarza bronią, „wybory kopertowe”, likwidacje szpitali, emigrację lekarzy, głodowe pensje nauczycieli, 1,5 miliarda zł rozkradzione przez PIS-dzielców w Ostrołęce aferę SKOK-ów. Wspomnijmy „lex TVN”, „lex Czarnek”, „lex Tusk”, „Willa+”, „Bezkarność+”, bezczelne łgarstwa Cepa, złodziejstwo Sasina, arogancję Terleckiego i Witek, cynizm i ałsz Błaszczaka, fundamentalizm i chamstwo Czarnka, słowa „Musimy anulować, bo przegramy!”, środkowy palec Lichockiej i 2 miliardy zł zabrane dzieciom chorym na raka i podarowane „kurwizji”, oszukiwanie nas na cenach paliw przez „Skurw*syna Ch*ja Pierd*lonego Brudną Pałę” Obajtka, oddanie za bezcen rafinerii, zniszczenie Lotosu, tysiące partyjnych aparatczyków i działaczy PIS we władzach spółek SP, upolitycznienie Policji i zniszczenie naszej armii, ruską rakietę i oskarżanie generałów przez Błaszczaka, ale wspomnijmy także Macierewicza i jego podkomisję smoleńską, trwający wiele lat „taniec na trumnach” i ekshumacje wbrew woli rodzin ofiar katastrofy....
Przypomnijmy sobie rechot Kaczyńskiego i jego słowa o "dawaniu w szyję", jego szokujące słowa „kobieta ciężarna też ma prawo do życia” lub niszczenie wieńca pod pomnikiem. Przypomnijmy sobie miliony, które Witek wyciągnęła z naszych kieszeni i przeznaczyła na opiekę nad swoim małżonkiem. Przypomnimy sobie Pegasusa, bez którego PIS przecież już 4 lata temu straciłby władzę w Polsce! Przypomnijmy sobie represje Ziobry, Schaba i Radzika oraz heroiczną postawę sędziów Juszczyszyna, Tulei, Żurka, Gąciarka i Ferka, prokuratorów Wrzosek i Parchimowicza. Przypomnijmy sobie dziewczyny pałowane podczas protestów Strajku Kobiet i bite przez bandziorów Bąkiewicza, ale także ciężarne kobiety umierające w szpitalach w imię klauzuli religijnych fanatyków o „ochronie życia poczętego”.
Przypomnijmy sobie mordy tej ku*wy Przyłębskiej i psychopatki Pawłowicz, komucha Piotrowicza, degenerata Święczkowskiego i tego obleśnego knura Glapińskiego. Przypomnijmy sobie film „Tylko nie mów nikomu” i dziecięce buciki oraz przytulanki zawieszane na ogrodzeniach kościołów, pedofilskich zbrodniarzy w sutannach i chroniących ich purpurowych wykolejeńców z Episkopatu… Pomyślmy o Mejzie i Kukizie, o Jakim i tej kreaturze Szydłowej-”Oborowej”, Kempie i Zalewskiej, o kupowaniu głosów w Sejmie, o głosowaniach w środku nocy i „reasumpcjach” głosowań (także w sejmowych komisjach), zniszczeniu TK, zawłaszczeniu SN i KRS, o Izbie Dyscyplinarnej SN. Pomyślmy o dzieciach umierających w lasach przy granicy z Białorusią, o nagonkach na osoby LGBT, tysiącach doprowadzonych do bankructwa firm, o śmierci Mikołaja Filiksa i o hienach z „kurwizji”, które do niej się przyczyniły. Pomyślmy o Prezydencie Adamowiczu i o politycznych mocodawcach mordercy, którzy do dziś są bezkarni i śmieją się nam szyderczo w twarze!
A gdy już sobie przypomnimy choć część z tych setek afer polityków PIS i funkcjonariuszy kościoła katolickiego, gdy sobie przypomnimy ich mordy i miliony ich kłamstw, ich obłudę, hipokryzję, butę i arogancję, chciwość, pogardę i cynizm, to zastanówmy się, czy na pewno nie możemy już zrobić nic więcej, by ich wszystkich wysłać do Piekła. Może o kimś lub o czymś zapomnieliśmy?! Może coś zaniedbaliśmy? Może powinniśmy jeszcze do kogoś zadzwonić, z kimś się spotkać, porozmawiać z nim i go przekonać? Może kogoś podwieziemy do komisji wyborczej, może zaopiekujemy się czyimś dzieckiem, by jego rodzic mógł wziąć udział w wyborach? Wpierw pomyślmy, a potem to zróbmy…
Przestańmy na kilka dni myśleć o tym, jak będzie wyglądać przyszły rząd utworzony przez obecne partie opozycyjne! Odpuśćmy myślenie o tym, jak będzie wyglądać 100 pierwszych dni po odsunięciu PIS od władzy! Przestańmy się zastanawiać, czy lubimy Hołownię i czy podoba nam się Zandberg, czy nie… Bo to nie jest tylko wojna polityczna albo światopoglądowa, to jest wojna dwóch zupełnie różnych cywilizacji! Demokratycznej cywilizacji Zachodu i autokratycznej „cywilizacji” w stylu Iranu, Białorusi lub Korei Północnej. Przestańmy więc głowić się nad tym, czy politycy opozycji dogadają się w przyszłości bez problemów, czy też z jakimiś problemami! Przestańmy zastanawiać się na tym, co po wygraniu wyborów trzeba będzie w pierwszej kolejności w Polsce zmienić, co jako pierwsze naprawić, kogo pierwszego wsadzić do więzienia...
Myślmy o tym, co stanie się z Polską, jeśli przez nasz brak mobilizacji oraz woli walki PIS wygra wybory i będzie nadal sprawować władzę! Myślmy o tym, co widać na grafice, którą załączam do tego posta. Spójrzcie na nią nie z bardzo bliska, tylko z nieco większej odległości... Wtedy dużo lepiej widać grozę, ruiny i beznadzieję tego, co nasz czeka w następnych 4 latach ich rządów. Już sam ten obraz powinien nas napawać wściekłością, furią i zaciekłością. I powinien być przestrogą, co czeka Polskę, nas i nasze dzieci oraz wnuki, jeśli zawalimy te wybory...
Przed nami 3 dni maksymalnej koncentracji i mobilizacji, zbierania sił do ataku i uwolnienia wściekłości. Polska jest dużym państwem. A jednak jest państwem zbyt małym, by pomieścić i miliony uczciwych, przyzwoitych oraz patriotycznie myślących Polaków, i PIS. Za rok partii Kaczyńskiego nie ma prawa być na naszej scenie politycznej! Za rok oni nie mają już prawa istnieć! Pierwszy krok, by skończyli w Piekle, zrobiliśmy 4 czerwca. Drugi 1 października. Pora na krok trzeci. Ta niedziela będzie początkiem końca… Albo Polski i demokracji, albo Kaczyńskiego i bandytów, bolszewików oraz fanatyków z PIS…
[CC] Jacek Nikodem