Mariusz Błaszczak naskarżył do narodu na generała, za którego odpowiada. Użył do tego celu meldunku z 16.12, który powstaje w operacyjnej służbie dyżurnej o 8:00 rano i zawiera zdarzenia z dnia 15 i nocy. Jeśli rakieta latała nad Polską w towarzystwie par dyżurnych samolotów NATO oraz naszych, powinien zapoznać się o tym z meldunku z 17.12. On wolał się skarżyć 5 miesięcy później, bo faktów nie udało się zasłonić. Miał głupi, nadmuchany do granic absurdu pretekst i atakuje, by przykryć swój brak kompetencji. Przecież od lat przekonuje Polaków poprzez swoją codzienną propagandę sukcesu, że już jesteśmy o krok od miana najlepszej armii Europy. Co za tym idzie, mamy najlepszego, bojowego mistrza bezpieczeństwa, obrony narodowej.
Okazało się, że jest najlepszy, ale w kategorii mistrz-mini ster, i to poziomu dziecięcej piaskownicy.
Błaszczak w grudniu miał przesilenie polityczne, rakietowego komendanta, otwarcie kaplicy, opłatki w jednostkach, zakupy przedświąteczne czołgów, więc odwołał niewygodną wiedzę o rakiecie zdolnej do przenoszenia ładunków jądrowych nad Polską. Zwłaszcza dlatego, że właśnie wtedy odmówił wspólnej obrony Europy przed napadem z powietrza, jako archaiczny i przyjęcia niemieckich Patriotów do obrony polskiego nieba. Ogłosił także swój osobisty sukces, bo ma najnowocześniejszy wielowarstwowy system obrony przed napadem rakiet i samolotów na Polskę.Tymczasem wrogie drony, rakiety i balony prowokują i ośmieszają propagandę Błaszczaka.
Nie wziął on pod uwagę, że propaganda nie zmienia faktów, tylko je zakłamuje. Czasem zakrywa, czasem robi z nich fetę. Jednak faktów nie odwołuje, Panie Błaszczak!
Jeśli nie masz zdolności podejmowania decyzji, pozostawanie w trybie „bycie szalenie zajętym” nie jest możliwe w kraju graniczącym z wojną. Chociaż w raju ruskiego burdelu płynącego z PiS-archeo, Kaczyński zniszczył nawet polskość w Polsce. Dlaczego miałby odpuścić obronie narodowej, jeśli oficjalnie to już nie schrony, a kościoły służą za miejsca bezpiecznego ratunku dla zaatakowanych Polaków?
Dlatego pojadę 4 Czerwca do Warszawy, aby w samo południe zaprotestować przeciwko ludziom upadku moralnego, którzy mają wpływ na bezpieczeństwo Polaków, a mistrzowie propagandy nie próbowali odwoływać faktów.
[CC] Adam MazgułaMariusz Błaszczak naskarżył do narodu na generała, za którego odpowiada. Użył do tego celu meldunku z 16.12, który powstaje w operacyjnej służbie dyżurnej o 8:00 rano i zawiera zdarzenia z dnia 15 i nocy. Jeśli rakieta latała nad Polską w towarzystwie par dyżurnych samolotów NATO oraz naszych, powinien zapoznać się o tym z meldunku z 17.12. On wolał się skarżyć 5 miesięcy później, bo faktów nie udało się zasłonić. Miał głupi, nadmuchany do granic absurdu pretekst i atakuje, by przykryć swój brak kompetencji. Przecież od lat przekonuje Polaków poprzez swoją codzienną propagandę sukcesu, że już jesteśmy o krok od miana najlepszej armii Europy. Co za tym idzie, mamy najlepszego, bojowego mistrza bezpieczeństwa, obrony narodowej.
Okazało się, że jest najlepszy, ale w kategorii mistrz-mini ster, i to poziomu dziecięcej piaskownicy.
Błaszczak w grudniu miał przesilenie polityczne, rakietowego komendanta, otwarcie kaplicy, opłatki w jednostkach, zakupy przedświąteczne czołgów, więc odwołał niewygodną wiedzę o rakiecie zdolnej do przenoszenia ładunków jądrowych nad Polską. Zwłaszcza dlatego, że właśnie wtedy odmówił wspólnej obrony Europy przed napadem z powietrza, jako archaiczny i przyjęcia niemieckich Patriotów do obrony polskiego nieba. Ogłosił także swój osobisty sukces, bo ma najnowocześniejszy wielowarstwowy system obrony przed napadem rakiet i samolotów na Polskę.Tymczasem wrogie drony, rakiety i balony prowokują i ośmieszają propagandę Błaszczaka.
Nie wziął on pod uwagę, że propaganda nie zmienia faktów, tylko je zakłamuje. Czasem zakrywa, czasem robi z nich fetę. Jednak faktów nie odwołuje, Panie Błaszczak!
Jeśli nie masz zdolności podejmowania decyzji, pozostawanie w trybie „bycie szalenie zajętym” nie jest możliwe w kraju graniczącym z wojną. Chociaż w raju ruskiego burdelu płynącego z PiS-archeo, Kaczyński zniszczył nawet polskość w Polsce. Dlaczego miałby odpuścić obronie narodowej, jeśli oficjalnie to już nie schrony, a kościoły służą za miejsca bezpiecznego ratunku dla zaatakowanych Polaków?
Dlatego pojadę 4 Czerwca do Warszawy, aby w samo południe zaprotestować przeciwko ludziom upadku moralnego, którzy mają wpływ na bezpieczeństwo Polaków, a mistrzowie propagandy nie próbowali odwoływać faktów.
[CC] Adam Mazguła