Kosiniak nie dogadał się z Kamyszem i powiedział, że w marszu 4 czerwca w Wawie udziału nie weźmie. Obraził się na Grabca z PO, który powiedział, że partii na marsz nie zaprasza. "A partia to MY" - tak o sobie myśli Kamasz.
W związku z tym Kosiniak wymyślił koncepcję, że łon będzie świętował 4 czerwca GDZIEŚ W POLSCE. Gdzieś w Polsce, ale na pewno NIE W WARSZAWIE.
Tygrysek jest bardzo żałosnym kolesiem. Taki z niego Witos jak z koziej doopy puderniczka. Żal patrzeć jak się napina i "natenża" pan doktorek z podprogowej partyjki, która aż się rwie do rządzenia krajem i do rozdawania stołków, stołeczków, poręczy i wózeczków. Służbowych oczywiście.
A co u Szymonka z Pierdziszewa?
Szymonek się obraził, że cytujemy jego zdania o marszu WYRWANE Z KONTEKSTU, hłe, hłe, hłe. To był bardzo długi kontekst. Niestety - mleczko się wylało i w zasadzie nie ma czego zbierać. Coś tam Szymonek popiskuje, tak jak Kamasz, że jest masę pięknych miejsc w Polsce do świętowania rocznicy wyborów 4 czerwca. Warszawa jednak wg Katechety do takich miejsc niestety nie należy. Jest brzydka i ponura, bo zawłaszczona przez Tuska i Trzaska.
CETERUM CENSEO pissem ESSE DELENDAM
POZA TYM UWAŻAM ŻE piss NALEŻY ZNISZCZYĆ
Postscriptum
W wyborach prezydenckich w 2020 roku Duda wygrał z Trzaskowskim w drugiej turze bardzo minimalnie. Dokładnie 10.400.000 do 10.018.000. Do zwycięstwa Trzaska, czyli POWROTU DEMOKRACJI W POLSCE zabrakło niespełna 400 tysięcy głosów. Hołownia w pierwszej turze wyborów dostał 13%, czyli 2,7 miliona głosów.
Co działo się przed 2 turą wszyscy pamiętamy.
Szymek się obraził i NIE STANĄŁ RAMIĘ W RAMIĘ Z TRZASKOWSKIM. Ok, wezwał dość cichym i słabowitym głosikiem do głosowania PRZECIW DUDZIE, nawet imienia Trzaskowskiego NIE WYMIENIŁ. W związku z tym - 15% ludzi, którzy zagłosowali na Hołownię w turze pierwszej, w turze drugiej POPARŁO DUDĘ! W liczbach bezwzględnych było to......400 tysięcy osób.
Dziś Hołownia UPRAWIA TĘ SAMĄ POLITYKĘ CO W WYBORACH PREZYDENCKICH.
To jest gra na rozbicie opozycji i zniechęcenie wyborców.
To gorzej niż zbrodnia. To błąd.
***** ***
Kosiniak nie dogadał się z Kamyszem i powiedział, że w marszu 4 czerwca w Wawie udziału nie weźmie. Obraził się na Grabca z PO, który powiedział, że partii na marsz nie zaprasza. "A partia to MY" - tak o sobie myśli Kamasz.
W związku z tym Kosiniak wymyślił koncepcję, że łon będzie świętował 4 czerwca GDZIEŚ W POLSCE. Gdzieś w Polsce, ale na pewno NIE W WARSZAWIE.
Tygrysek jest bardzo żałosnym kolesiem. Taki z niego Witos jak z koziej doopy puderniczka. Żal patrzeć jak się napina i "natenża" pan doktorek z podprogowej partyjki, która aż się rwie do rządzenia krajem i do rozdawania stołków, stołeczków, poręczy i wózeczków. Służbowych oczywiście.
A co u Szymonka z Pierdziszewa?
Szymonek się obraził, że cytujemy jego zdania o marszu WYRWANE Z KONTEKSTU, hłe, hłe, hłe. To był bardzo długi kontekst. Niestety - mleczko się wylało i w zasadzie nie ma czego zbierać. Coś tam Szymonek popiskuje, tak jak Kamasz, że jest masę pięknych miejsc w Polsce do świętowania rocznicy wyborów 4 czerwca. Warszawa jednak wg Katechety do takich miejsc niestety nie należy. Jest brzydka i ponura, bo zawłaszczona przez Tuska i Trzaska.
CETERUM CENSEO pissem ESSE DELENDAM
POZA TYM UWAŻAM ŻE piss NALEŻY ZNISZCZYĆ
Postscriptum
W wyborach prezydenckich w 2020 roku Duda wygrał z Trzaskowskim w drugiej turze bardzo minimalnie. Dokładnie 10.400.000 do 10.018.000. Do zwycięstwa Trzaska, czyli POWROTU DEMOKRACJI W POLSCE zabrakło niespełna 400 tysięcy głosów. Hołownia w pierwszej turze wyborów dostał 13%, czyli 2,7 miliona głosów.
Co działo się przed 2 turą wszyscy pamiętamy.
Szymek się obraził i NIE STANĄŁ RAMIĘ W RAMIĘ Z TRZASKOWSKIM. Ok, wezwał dość cichym i słabowitym głosikiem do głosowania PRZECIW DUDZIE, nawet imienia Trzaskowskiego NIE WYMIENIŁ. W związku z tym - 15% ludzi, którzy zagłosowali na Hołownię w turze pierwszej, w turze drugiej POPARŁO DUDĘ! W liczbach bezwzględnych było to......400 tysięcy osób.
Dziś Hołownia UPRAWIA TĘ SAMĄ POLITYKĘ CO W WYBORACH PREZYDENCKICH.
To jest gra na rozbicie opozycji i zniechęcenie wyborców.
To gorzej niż zbrodnia. To błąd.
***** ***