Szymon Hołownia - Koń Trojański
czy farbowany lis w kurniku polskiej polityki?

Motto:
Profesjonalizm polityka polega również na tym, że uznaje on, iż w poszczególnych dziedzinach są ludzie mądrzejsi od niego.

Nie zdzierżę dłużej.

Obiecywałem sobie, że DO WYBORÓW nie będę zajmował się ani Lewicą, ani Peezelem, ani Hołownią. Bo jestem zwolennikiem szerokiej koalicji antypisowskiej, do której, miałem taką nadzieję, również pan Hołownia będzie dążył. Nadzieje ostatnio we mnie stopniały drastycznie, chociaż nasi zachodni sąsiedzi Niemcy zwykli w takich przypadkach mówić:

"Die Hoffnug stirbt zuletzt."

Więc we mnie jeszcze nadzieja na Wielką Koalicję Antypisowską do końca nie umarła, jeszcze się tli, choć sprawy nie wyglądają dobrze. Od paru lat bacznie obserwuję Hołownię i jego próby wejścia w wielką politykę. Pojawił się nagle i mam wrażenie, że znikąd. W wyborach prezydenckich 2020 postanowił zawalczyć o całą pulę i w grudniu 2019 ogłosił, że startuje.

Platforma wystawiła do wyborów Małgorzatę Kidawę Błońską i wszystko szło świetnie, aż do wybuchu pandemii corony w marcu 2020. Były duże emocje, oderwanie Kidawy od wizerunku damy z dobrego domu, świetna konwencja wyborcza po której Pani Małgorzata nabrała wiatru w żagle i dużej pewności siebie, szanse na zwycięstwo w wyborach stawały się realne.

W momencie wybuchu korony w marcu 2020 Kidawa zapowiedziała, że ZAWIESZA KAMPANIĘ WYBORCZĄ, mało tego - oznajmiła, że NIE WEŹMIE UDZIAŁU W WYBORACH PRZEPROWADZANYCH W CZASIE PANDEMII.

Kidawa powiedziała wtedy tak:

„żaden uczciwy człowiek, szanujący Polskę i naszą konstytucję i szanujący sam siebie nie powinien w takich wyborach wziąć udziału”.

Przed ogłoszeniem tej decyzji jej poparcie kształtowało się na poziomie 25%, czyli jak na początkową fazę kampanii - wynik całkiem niezły i dobrze rokujący. Hołownia pływał wtedy w okolicach 10-15%, Duda w przedziale 40-43%. Po rezygnacji Kidawy z prowadzenia kampanii wyborczej jej notowania w sondażach poleciały drastycznie w dół, a Hołowni wystrzeliły w górę na ponad 20%, co było jasne dla wszystkich, którzy śledzą polską politykę na bieżąco. Część zwolenników Kidawy przerzuciła głosy na Szymona, no bo przecież na kogoś trzeba było, a skoro sondażownie pytają, to trzeba coś powiedzieć.

Hołownia już zacierał rączki, bo już prawie był w ogródku, już witał się z gąską obecności w 2 turze i walki z Adriano Cielę-tano. Srasin z Morawieckim parli do wyborów kopertowych, które tak naprawdę w końcu uwalił Gowin (jedyna zasługa tego zdrajcy w historii jego politykierstwa). Skoro uwalono wybory kopertowe, proces wyborczy ruszył OD NOWA, co dało Platformie LEGALNĄ możliwość wymiany kandydata na prezydenta. Nie wiem z jakich powodów to uczyniono, prawdopodobnie z dwóch:

1.Przerażenie czołówki PO marnymi sondażami Kidawy w maju 2020 (ale przecież nie prowadziła wtedy kampanii).
2.Myśl, że Polska nie jest jeszcze gotowa na prezydenta - kobietę ( argument - jeśli w ogóle prawdziwy, to z doopy wg mnie).
Koniec końców - w szranki wyborcze stanął prezydent Wawy - Rafał Trzaskowski. I od razu nastąpiła zmiana w sondażach:

Hołownia zleciał natychmiast na 10%, a Trzask wskoczył na „przedwirusowy” wynik Kidawy, czyli 25%. Czyli sytuacja wróciła dokładnie do tej sprzed pandemii, pokazując wyraźnie niedoszłemu księdzu i celebrycie z TVNu jego miejsce w szeregu. Wtedy pan Szymon bardzo się wkurzył, bo nagle okazało się, że z prezydentury będą nici. Jego EGO, tak dobrze masowane przez bezkrytycznych wyznawców ocierających się o sekciarstwo, doznało ciężkiego szoku. Tak ciężkiego, że w dalszej części kampanii skupił się Hołownia na atakowaniu Trzaska, prawie całkowicie pomijając Dudę. Dołączył w tym momencie do jednej drużyny z Kurwskim i kurwizją, która non stop wylewała kubły pomyj i błota na prezydenta Warszawy. Dodam, że kurwizja prawie wcale nie zajmowała się Hołownią, kompletnie go ignorując. Bo zdawali sobie macherzy Kurwskiego doskonale sprawę z faktu, że w tym rozdaniu JEDYNYM PRZECIWNIKIEM DUDY BĘDZIE TRZASKOWSKI, a brak ataków na Hołownię może spowodować odpływ elektoratu Trzaska do Hołowni właśnie, co z punktu widzenia konusa było sytuacją bliską ideału.

Dalej poszło błyskawicznie:
Pierwsza tura wyborów czerwcowych AD 2020:
Duda 43%
Trzask 30%
Hołownia 13%

Przed drugą turą, kiedy każdy normalny kandydat opozycji powinien niezwłocznie i bezdyskusyjnie poprzeć kandydaturę Trzaskowskiego (czego wymagała polska racja stanu!)- Hołownia zaczął wić się jak piskorz. Zresztą to samo robił przegrany Kosiniak, który w ogóle zniknął z mediów, załamany swoim tragicznym wynikiem wyborczym 3% (smuteczek). Jedynym, który zachował się przyzwoicie wtedy był Robert Biedroń, który OD RAZU zadeklarował poparcie dla Trzaska w drugiej turze. Czekaliśmy wtedy bezsilnie na jakiś ruch ze strony polityków opozycji: na WSPÓLNĄ KONWENCJĘ, ewentualnie wspólną KONFERENCJĘ prasową w świetle jupiterów, na której ogłoszono by WSPÓLNY FRONT WALKI z pajacem Dudą.

Nic takiego niestety nie nastąpiło. Trzask przegrał minimalnie II turę. Zabrakło 2% i 400 tysięcy głosów. Hołownia do końca hamletyzował, do końca otwarcie nie poparł Trzaskowskiego, w końcu WYDUKAŁ, że zagłosuje PRZECIW DUDZIE. Sic! - nie za Trzaskowskim, tylko przeciw Dudzie.

Jakie były efekty tego hamletyzowania?

Efekty były takie, że duża część elektoratu Hołowni W OGÓLE nie poszła głosować, a znaczny procent oddał głosy na Anżeja Wiecznie Się Uczę Dudę.

Wg dość dokładnych danych:
350 tysięcy wyborców Hołowni poparło w 2 turze wyborów Dudę.
300 tysięcy wyborców Hołowni NIE WZIĘŁO UDZIAŁU W DOGRYWCE WYBORCZEJ.

Aby być sprawiedliwym - 2 miliony wyborców Szymona zagłosowało na Trzaska. Nie chcę się znęcać, ale interpretacja wyników jest dla mnie jednoznaczna - ataki SH na Trzaskowskiego przed pierwszą turą oraz brak zdecydowanego poparcia dla Rafała w drugiej - bardzo mocno przyczyniły się do PORAŻKI NASZEJ, CZYLI CAŁEJ OPOZYCJI DEMOKRATYCZNEJ.

Co się stało po wyborach?

Hołownia dość długo lizał rany i narzekał, że wydał na kampanię wszystkie oszczędności, więc za bardzo nie ma z czego żyć. Jednak dość szybko się ogarnął i przystąpił do działania. W sierpniu 2020 zarejestrował RUCH SPOŁECZNY (zarzekał się, że nie chce tworzyć partii) Polska 2050.

8 września 2020 „wyjął” z Wiosny posłankę Gill- Piątek. Potem zarejestrował partię (choć zarzekał się że never!) Polska 2050 Szymona Hołowni. Szefem partii został Michał Kobosko. Pan Kobosko był kiedyś znanym dziennikarzem (m.in. Newsweek) a w czasie wyborów zasiadał w sztabie wyborczym SH.

18 stycznia 2021 Hołownia „wyjmuje” senatora KO Jacka Burego.
21 stycznia 2021 „wyjmuje" Joannę Muchę z KO.
Marzec 2021 - do Hołowni dołącza burmistrz Ustrzyk Dolnych Romowicz, dawniej PSL.
Kwiecień - Szymon „wyjmuje” posła Suchonia z KO i Nowoczesnej.
Maj 2021 - dołącza poseł Maksymowicz z Porozumienia czyli z PiS.
Lipiec 2021 - „wyjęty” poseł Gramatyka z KO czyli z PO.
Listopad 2021- „wyjęta” europosłanka Róża Thun, która wcześniej pożarła się ze swoimi kolegami z PO o jakieś głosowanie w Parlamencie w Brukseli.
Styczeń 2021 - doraźny sojusz  PiS w Radzie Miasta Kraków, odwołanie przewodniczącego z PO, nowym zostaje człowiek Hołowni. Przypadek? Nie sądzę.

I tak wygląda "tworzenie" nowej jakości...

Jednocześnie w mediach mamy wielką ofensywę SH. Wyskakuje jak miś z okienka i daje gotowe recepty wszystkim i na wszystko. Trzeba powiedzieć, że jego mowa z prędkością światła na każdy temat i bez zająknięcia może się podobać na pierwszy rzut oka. Niestety - moje oko nie ocenia na pierwszy rzut, tylko w szerszej perspektywie. A perspektywa na dziś jest taka:

- Hołownia rozpycha się, aby przejąć jak najwięcej ludzi z elektoratu Platformy, bo postulaty obu partii są w zasadzie w wielu sprawach identyczne;

- Hołownia nie ma zamiaru dołączyć do Wielkiej Koalicji, ponieważ jest zainteresowany własną karierą polityczną, licząc, że wejdzie do sejmu i zostanie papierkiem lakmusowym w rozgrywkach koalicyjnych. Może się przeliczyć, gdyż rozbita opozycja może nie wygrać z PiSem, a PiS stworzy rząd z Konfederacją;

- Hołownia jest egocentrykiem, zakochanym w sobie narcyzem, bardzo podobnym do Biedronia, który - jak pamiętacie - TEŻ ZAUROCZYŁ swego czasu 15% - 20% młodego elektoratu. Jak to się skończyło - wszyscy wiemy - marne 6% Wiosny w wyborach do europarlamentu. Biedroń cieszył się jak dzieciak na scenie, kiedy dowiedział się, że wziął mandat do Brukseli. W efekcie - PiS wybory do europarlamentu wygrał, bo zabrakło opozycji tych 6-7% Biedronia, który do Wielkiej Koalicji nie dołączył.

Czy Hołownia myśli propaństwowo?
Mam ogromne wątpliwości.

Czy moja analiza może być błędna?
Oczywiście - może tak być.
Gdyby jednak Szymon Hołownia w końcu dołączył przed wyborami do Wielkiej Koalicji Antypis - będę skakał z radości pod sufit i z miłą chęcią odszczekam wtedy wszystkie dzisiejsze wypociny.

Powoli wiosłuję do brzegu.
Niedawno na pewnym forum zwolenników Hołowni wdałem się nieopatrznie w dyskusję. Oto próbki ripost w moim kierunku oszołomionych wielkością Szymona jego zwolenników, cytaty dosłowne:

Wspólna lista jest niemożliwa m. in. ze względu na stanowisko Tuska,

"PO to przeżytek przegrali już 6 razy teraz będzie 7 tak mi przykro ,że nie wyciągają wniosków i zawsze w ten sam sposób przegrywają na zniszczenie konkurencji na opozycji, Tusk wam zapomniał o tym powiedzieć. Hołownia jest od ponad roku i ma 13% poparcia, PO jest prawie 20 lat i ma 24% poparcia . Cóż znowu prawda pokazała, kto jest lepszy."

"Wspólna lista to wygrana PiS Gdyby Tusk nie wrócił byłoby odwrotnie. Tusk ma największy, negatywny elektorat. Dlaczego wszyscy wymagacie tylko od Hołowni jakiegoś "cudownego" zjednoczenia? co Tusk zrobił w tej sprawie?"

"Człowieku, chcesz po raz siódmy, ósmy i kolejny polec w Wyborach na tzw. "zjednoczeniu" i wspólnej liście opozycji pod przewodnią siłą Plebanii Obywatelskiej to Twoja sprawa i wybór. Masz takie prawo Ja nie chcę i dlatego uważam ,ze wspólna lista z platfusami jest strzałem we własne kolano przestańcie na Boga patrzeć na Węgry bo nawet ich opozycyjny premier podczas pobytu w Polsce mówił że u nas to się raczej nie sprawdzi bo mamy inną ordynację wyborczą. Popatrzcie na Czechy gdzie ordynacja jest podobna do naszej i oni idąc w dwóch dużych blokach wygrali. Przestańcie wreszcie opowiadać bajki o wspólnej liście. I bzdury że nie chcemy współpracy na opozycji. Bo współpraca tak tylko wspólna lista nie"

"Maciej Stawiarski - Jeśli masz czelność namawiać do Wspólnej Listy, deklarując jednocześnie, że nie obchodzi Cię, z jakim programem miałaby ona pójść do wyborów a następnie rządzić Polską, to albo jesteś debilem (ostatnio Sąd orzekł, że to określenie pasuje do osób, które nie mają pojęcia o czym mówią), albo hochsztaplerem, który sprzedaje kota w worku. pis wygrał, bo PO nie robiło nic, aby przekonać wyborców, nawet teraz jedynym powodem, aby na nich zagłosować jest, żeby odsunąć pis od władzy i nic więcej... Hołownia daje więcej, daje plan na Polskę, konkretne rozwiązania problemów, to nowa lepsza jakość na miarę Europy"

"Maciej Stawiarski żal mi Pana. Do nas docierają inne fakty, my wyciągamy wnioski. Pan brnie że swoją narracją. Wystarczy poczytać, ale po co? Pomyliły się panu partię. To PO od początku próbuje zniszczyć Polskę 2050 i to pan Tusk, a mówię to że smutkiem bo szanuję go, opłaca z partyjnej kasy trolli którzy hejtuja nas. A mimo to mamy poparcie około 14/15 procent obywateli i ciągle powoli zdobywamy nowych sympatyków. Proszę więc iść do swoich ulubieńców i z taką samą pasją jak pisząc te sorry bzdury czynem pomagać swoim idolom."

Tusk to nie pepek swiata drogi panie. PO przegrywalo 6 razy z rzedu z PIS-em to tez wina Holowni czy moze raczej tego ze sa nieudolni. To ze mamy dzis Dude za prezydenta to ewidentna wina Budki. Podmienil kandydata a Kaczynski sie na to zgodzil i zrobil Budke w jajo, a wiesz dlaczego? Dlatego ze wiedzial doskonale ze jedynie Holownia moze pokonac Dude.

"Aniu, zauważ, że Maciek nic nie kuma. Jest całkowicie nieprzemakalny. Dajmy sobie z nim spokój - szkoda czasu i atłasu - i zajmijmy się rozmową o programie PL2050. Na początek proponuję pierwszy z ogłoszonych punktów - czy widzi ktoś lepszy sposób rozwiązania tematu "religia w szkole" niż pozostawienie go w gestii uczniów, rodziców i szkoły?"

I TAK BEZ KOMENTARZA TO ZOSTAWIĘ...

***** ***

[CC] Maciej Stawiarski

Szymon Hołownia - Koń Trojański
czy farbowany lis w kurniku polskiej polityki?

Motto:
Profesjonalizm polityka polega również na tym, że uznaje on, iż w poszczególnych dziedzinach są ludzie mądrzejsi od niego.

Nie zdzierżę dłużej.

Obiecywałem sobie, że DO WYBORÓW nie będę zajmował się ani Lewicą, ani Peezelem, ani Hołownią. Bo jestem zwolennikiem szerokiej koalicji antypisowskiej, do której, miałem taką nadzieję, również pan Hołownia będzie dążył. Nadzieje ostatnio we mnie stopniały drastycznie, chociaż nasi zachodni sąsiedzi Niemcy zwykli w takich przypadkach mówić:

"Die Hoffnug stirbt zuletzt."

Więc we mnie jeszcze nadzieja na Wielką Koalicję Antypisowską do końca nie umarła, jeszcze się tli, choć sprawy nie wyglądają dobrze. Od paru lat bacznie obserwuję Hołownię i jego próby wejścia w wielką politykę. Pojawił się nagle i mam wrażenie, że znikąd. W wyborach prezydenckich 2020 postanowił zawalczyć o całą pulę i w grudniu 2019 ogłosił, że startuje.

Platforma wystawiła do wyborów Małgorzatę Kidawę Błońską i wszystko szło świetnie, aż do wybuchu pandemii corony w marcu 2020. Były duże emocje, oderwanie Kidawy od wizerunku damy z dobrego domu, świetna konwencja wyborcza po której Pani Małgorzata nabrała wiatru w żagle i dużej pewności siebie, szanse na zwycięstwo w wyborach stawały się realne.

W momencie wybuchu korony w marcu 2020 Kidawa zapowiedziała, że ZAWIESZA KAMPANIĘ WYBORCZĄ, mało tego - oznajmiła, że NIE WEŹMIE UDZIAŁU W WYBORACH PRZEPROWADZANYCH W CZASIE PANDEMII.

Kidawa powiedziała wtedy tak:

„żaden uczciwy człowiek, szanujący Polskę i naszą konstytucję i szanujący sam siebie nie powinien w takich wyborach wziąć udziału”.

Przed ogłoszeniem tej decyzji jej poparcie kształtowało się na poziomie 25%, czyli jak na początkową fazę kampanii - wynik całkiem niezły i dobrze rokujący. Hołownia pływał wtedy w okolicach 10-15%, Duda w przedziale 40-43%. Po rezygnacji Kidawy z prowadzenia kampanii wyborczej jej notowania w sondażach poleciały drastycznie w dół, a Hołowni wystrzeliły w górę na ponad 20%, co było jasne dla wszystkich, którzy śledzą polską politykę na bieżąco. Część zwolenników Kidawy przerzuciła głosy na Szymona, no bo przecież na kogoś trzeba było, a skoro sondażownie pytają, to trzeba coś powiedzieć.

Hołownia już zacierał rączki, bo już prawie był w ogródku, już witał się z gąską obecności w 2 turze i walki z Adriano Cielę-tano. Srasin z Morawieckim parli do wyborów kopertowych, które tak naprawdę w końcu uwalił Gowin (jedyna zasługa tego zdrajcy w historii jego politykierstwa). Skoro uwalono wybory kopertowe, proces wyborczy ruszył OD NOWA, co dało Platformie LEGALNĄ możliwość wymiany kandydata na prezydenta. Nie wiem z jakich powodów to uczyniono, prawdopodobnie z dwóch:

1.Przerażenie czołówki PO marnymi sondażami Kidawy w maju 2020 (ale przecież nie prowadziła wtedy kampanii).
2.Myśl, że Polska nie jest jeszcze gotowa na prezydenta - kobietę ( argument - jeśli w ogóle prawdziwy, to z doopy wg mnie).
Koniec końców - w szranki wyborcze stanął prezydent Wawy - Rafał Trzaskowski. I od razu nastąpiła zmiana w sondażach:

Hołownia zleciał natychmiast na 10%, a Trzask wskoczył na „przedwirusowy” wynik Kidawy, czyli 25%. Czyli sytuacja wróciła dokładnie do tej sprzed pandemii, pokazując wyraźnie niedoszłemu księdzu i celebrycie z TVNu jego miejsce w szeregu. Wtedy pan Szymon bardzo się wkurzył, bo nagle okazało się, że z prezydentury będą nici. Jego EGO, tak dobrze masowane przez bezkrytycznych wyznawców ocierających się o sekciarstwo, doznało ciężkiego szoku. Tak ciężkiego, że w dalszej części kampanii skupił się Hołownia na atakowaniu Trzaska, prawie całkowicie pomijając Dudę. Dołączył w tym momencie do jednej drużyny z Kurwskim i kurwizją, która non stop wylewała kubły pomyj i błota na prezydenta Warszawy. Dodam, że kurwizja prawie wcale nie zajmowała się Hołownią, kompletnie go ignorując. Bo zdawali sobie macherzy Kurwskiego doskonale sprawę z faktu, że w tym rozdaniu JEDYNYM PRZECIWNIKIEM DUDY BĘDZIE TRZASKOWSKI, a brak ataków na Hołownię może spowodować odpływ elektoratu Trzaska do Hołowni właśnie, co z punktu widzenia konusa było sytuacją bliską ideału.

Dalej poszło błyskawicznie:
Pierwsza tura wyborów czerwcowych AD 2020:
Duda 43%
Trzask 30%
Hołownia 13%

Przed drugą turą, kiedy każdy normalny kandydat opozycji powinien niezwłocznie i bezdyskusyjnie poprzeć kandydaturę Trzaskowskiego (czego wymagała polska racja stanu!)- Hołownia zaczął wić się jak piskorz. Zresztą to samo robił przegrany Kosiniak, który w ogóle zniknął z mediów, załamany swoim tragicznym wynikiem wyborczym 3% (smuteczek). Jedynym, który zachował się przyzwoicie wtedy był Robert Biedroń, który OD RAZU zadeklarował poparcie dla Trzaska w drugiej turze. Czekaliśmy wtedy bezsilnie na jakiś ruch ze strony polityków opozycji: na WSPÓLNĄ KONWENCJĘ, ewentualnie wspólną KONFERENCJĘ prasową w świetle jupiterów, na której ogłoszono by WSPÓLNY FRONT WALKI z pajacem Dudą.

Nic takiego niestety nie nastąpiło. Trzask przegrał minimalnie II turę. Zabrakło 2% i 400 tysięcy głosów. Hołownia do końca hamletyzował, do końca otwarcie nie poparł Trzaskowskiego, w końcu WYDUKAŁ, że zagłosuje PRZECIW DUDZIE. Sic! - nie za Trzaskowskim, tylko przeciw Dudzie.

Jakie były efekty tego hamletyzowania?

Efekty były takie, że duża część elektoratu Hołowni W OGÓLE nie poszła głosować, a znaczny procent oddał głosy na Anżeja Wiecznie Się Uczę Dudę.

Wg dość dokładnych danych:
350 tysięcy wyborców Hołowni poparło w 2 turze wyborów Dudę.
300 tysięcy wyborców Hołowni NIE WZIĘŁO UDZIAŁU W DOGRYWCE WYBORCZEJ.

Aby być sprawiedliwym - 2 miliony wyborców Szymona zagłosowało na Trzaska. Nie chcę się znęcać, ale interpretacja wyników jest dla mnie jednoznaczna - ataki SH na Trzaskowskiego przed pierwszą turą oraz brak zdecydowanego poparcia dla Rafała w drugiej - bardzo mocno przyczyniły się do PORAŻKI NASZEJ, CZYLI CAŁEJ OPOZYCJI DEMOKRATYCZNEJ.

Co się stało po wyborach?

Hołownia dość długo lizał rany i narzekał, że wydał na kampanię wszystkie oszczędności, więc za bardzo nie ma z czego żyć. Jednak dość szybko się ogarnął i przystąpił do działania. W sierpniu 2020 zarejestrował RUCH SPOŁECZNY (zarzekał się, że nie chce tworzyć partii) Polska 2050.

8 września 2020 „wyjął” z Wiosny posłankę Gill- Piątek. Potem zarejestrował partię (choć zarzekał się że never!) Polska 2050 Szymona Hołowni. Szefem partii został Michał Kobosko. Pan Kobosko był kiedyś znanym dziennikarzem (m.in. Newsweek) a w czasie wyborów zasiadał w sztabie wyborczym SH.

18 stycznia 2021 Hołownia „wyjmuje” senatora KO Jacka Burego.
21 stycznia 2021 „wyjmuje" Joannę Muchę z KO.
Marzec 2021 - do Hołowni dołącza burmistrz Ustrzyk Dolnych Romowicz, dawniej PSL.
Kwiecień - Szymon „wyjmuje” posła Suchonia z KO i Nowoczesnej.
Maj 2021 - dołącza poseł Maksymowicz z Porozumienia czyli z PiS.
Lipiec 2021 - „wyjęty” poseł Gramatyka z KO czyli z PO.
Listopad 2021- „wyjęta” europosłanka Róża Thun, która wcześniej pożarła się ze swoimi kolegami z PO o jakieś głosowanie w Parlamencie w Brukseli.
Styczeń 2021 - doraźny sojusz  PiS w Radzie Miasta Kraków, odwołanie przewodniczącego z PO, nowym zostaje człowiek Hołowni. Przypadek? Nie sądzę.

I tak wygląda "tworzenie" nowej jakości...

Jednocześnie w mediach mamy wielką ofensywę SH. Wyskakuje jak miś z okienka i daje gotowe recepty wszystkim i na wszystko. Trzeba powiedzieć, że jego mowa z prędkością światła na każdy temat i bez zająknięcia może się podobać na pierwszy rzut oka. Niestety - moje oko nie ocenia na pierwszy rzut, tylko w szerszej perspektywie. A perspektywa na dziś jest taka:

- Hołownia rozpycha się, aby przejąć jak najwięcej ludzi z elektoratu Platformy, bo postulaty obu partii są w zasadzie w wielu sprawach identyczne;

- Hołownia nie ma zamiaru dołączyć do Wielkiej Koalicji, ponieważ jest zainteresowany własną karierą polityczną, licząc, że wejdzie do sejmu i zostanie papierkiem lakmusowym w rozgrywkach koalicyjnych. Może się przeliczyć, gdyż rozbita opozycja może nie wygrać z PiSem, a PiS stworzy rząd z Konfederacją;

- Hołownia jest egocentrykiem, zakochanym w sobie narcyzem, bardzo podobnym do Biedronia, który - jak pamiętacie - TEŻ ZAUROCZYŁ swego czasu 15% - 20% młodego elektoratu. Jak to się skończyło - wszyscy wiemy - marne 6% Wiosny w wyborach do europarlamentu. Biedroń cieszył się jak dzieciak na scenie, kiedy dowiedział się, że wziął mandat do Brukseli. W efekcie - PiS wybory do europarlamentu wygrał, bo zabrakło opozycji tych 6-7% Biedronia, który do Wielkiej Koalicji nie dołączył.

Czy Hołownia myśli propaństwowo?
Mam ogromne wątpliwości.

Czy moja analiza może być błędna?
Oczywiście - może tak być.
Gdyby jednak Szymon Hołownia w końcu dołączył przed wyborami do Wielkiej Koalicji Antypis - będę skakał z radości pod sufit i z miłą chęcią odszczekam wtedy wszystkie dzisiejsze wypociny.

Powoli wiosłuję do brzegu.
Niedawno na pewnym forum zwolenników Hołowni wdałem się nieopatrznie w dyskusję. Oto próbki ripost w moim kierunku oszołomionych wielkością Szymona jego zwolenników, cytaty dosłowne:

Wspólna lista jest niemożliwa m. in. ze względu na stanowisko Tuska,

"PO to przeżytek przegrali już 6 razy teraz będzie 7 tak mi przykro ,że nie wyciągają wniosków i zawsze w ten sam sposób przegrywają na zniszczenie konkurencji na opozycji, Tusk wam zapomniał o tym powiedzieć. Hołownia jest od ponad roku i ma 13% poparcia, PO jest prawie 20 lat i ma 24% poparcia . Cóż znowu prawda pokazała, kto jest lepszy."

"Wspólna lista to wygrana PiS Gdyby Tusk nie wrócił byłoby odwrotnie. Tusk ma największy, negatywny elektorat. Dlaczego wszyscy wymagacie tylko od Hołowni jakiegoś "cudownego" zjednoczenia? co Tusk zrobił w tej sprawie?"

"Człowieku, chcesz po raz siódmy, ósmy i kolejny polec w Wyborach na tzw. "zjednoczeniu" i wspólnej liście opozycji pod przewodnią siłą Plebanii Obywatelskiej to Twoja sprawa i wybór. Masz takie prawo Ja nie chcę i dlatego uważam ,ze wspólna lista z platfusami jest strzałem we własne kolano przestańcie na Boga patrzeć na Węgry bo nawet ich opozycyjny premier podczas pobytu w Polsce mówił że u nas to się raczej nie sprawdzi bo mamy inną ordynację wyborczą. Popatrzcie na Czechy gdzie ordynacja jest podobna do naszej i oni idąc w dwóch dużych blokach wygrali. Przestańcie wreszcie opowiadać bajki o wspólnej liście. I bzdury że nie chcemy współpracy na opozycji. Bo współpraca tak tylko wspólna lista nie"

"Maciej Stawiarski - Jeśli masz czelność namawiać do Wspólnej Listy, deklarując jednocześnie, że nie obchodzi Cię, z jakim programem miałaby ona pójść do wyborów a następnie rządzić Polską, to albo jesteś debilem (ostatnio Sąd orzekł, że to określenie pasuje do osób, które nie mają pojęcia o czym mówią), albo hochsztaplerem, który sprzedaje kota w worku. pis wygrał, bo PO nie robiło nic, aby przekonać wyborców, nawet teraz jedynym powodem, aby na nich zagłosować jest, żeby odsunąć pis od władzy i nic więcej... Hołownia daje więcej, daje plan na Polskę, konkretne rozwiązania problemów, to nowa lepsza jakość na miarę Europy"

"Maciej Stawiarski żal mi Pana. Do nas docierają inne fakty, my wyciągamy wnioski. Pan brnie że swoją narracją. Wystarczy poczytać, ale po co? Pomyliły się panu partię. To PO od początku próbuje zniszczyć Polskę 2050 i to pan Tusk, a mówię to że smutkiem bo szanuję go, opłaca z partyjnej kasy trolli którzy hejtuja nas. A mimo to mamy poparcie około 14/15 procent obywateli i ciągle powoli zdobywamy nowych sympatyków. Proszę więc iść do swoich ulubieńców i z taką samą pasją jak pisząc te sorry bzdury czynem pomagać swoim idolom."

Tusk to nie pepek swiata drogi panie. PO przegrywalo 6 razy z rzedu z PIS-em to tez wina Holowni czy moze raczej tego ze sa nieudolni. To ze mamy dzis Dude za prezydenta to ewidentna wina Budki. Podmienil kandydata a Kaczynski sie na to zgodzil i zrobil Budke w jajo, a wiesz dlaczego? Dlatego ze wiedzial doskonale ze jedynie Holownia moze pokonac Dude.

"Aniu, zauważ, że Maciek nic nie kuma. Jest całkowicie nieprzemakalny. Dajmy sobie z nim spokój - szkoda czasu i atłasu - i zajmijmy się rozmową o programie PL2050. Na początek proponuję pierwszy z ogłoszonych punktów - czy widzi ktoś lepszy sposób rozwiązania tematu "religia w szkole" niż pozostawienie go w gestii uczniów, rodziców i szkoły?"

I TAK BEZ KOMENTARZA TO ZOSTAWIĘ...

***** ***

[CC] Maciej Stawiarski
(557)

Pobierz PDF Wydrukuj