Trwa agresja, kolejna krucjata kościelna, nie tylko o utrzymanie władzy i przywilejów Kościoła, ale o nowe zdobycze finansowe, dobra i przede wszystkim, przywrócenie roli biskupów i księży, jako autorytetów moralnych.
Nowa fala agresji panujących Wyszyńskim na ołtarze, Czarnkiem na edukację, Jędraszewskim na odmienność kulturową, Gądeckim na prawdę, Kamińskim na obywateli i przybyszów, Błaszczakiem na granice, bandziorem z łupieżem, czyli łupieżcą Kaczyńskim na politykę… ma przynieść skutki.
Chodzi oczywiście o akceptację społeczną, nowy wybuch entuzjazmu wiary, nadzieję na piękną katolicką męczeńską i świętą śmierć oraz obiecaną nagrodę. O wybory już nie chodzi, jak u Putina, bo to kaczyści liczą głosy i wszystko jest pod ich kontrolą. Wyniesiony na ołtarze fanatyk religijny i faszysta, to nowy wzorzec Polaka-patrioty, parafianina, wroga zjednoczenia w Unii Europejskiej i taliba religijnego na czasy nowego polskiego jadu. Dlatego do nowej krucjaty zaangażowano wszystkie stacje telewizyjne i radiowe, portale internetowe, a nawet TVN i złotych książąt pedofilii Kościoła, za których wstydzić się nie chcą.
Tymczasem przypominam, że paranoiczny starzec w sukience, ze swoją historią obrony pedofila, singiel Marek Jędraszewski ogłosił już rok temu krucjatę agresji Kościoła katolickiego. Wykrzyczał, że wrogiem Kościoła są już nie tylko single, ale kolejna grupa społeczna, która nie jest ludźmi, ale ideologią. Potwierdził to ogłoszenie Andrzej Duda, znany klęcznik wybrany przez Kurskiego na pałacowego rezydenta. Tak oto katolicy mają teraz być rasistami i napadać, zaszczuwać i opluwać singli, osoby ideologii gender, LGBT, ale i obrońców Konstytucji i praw kobiet.
Wysyłają więc, biskupi swoich żołnierzy Chrystusa, rycerzy, bractwa faszystowskie, brygady nadludzi do walki tym chętniej, że inny singiel łupieżca Jarosław Kaczyński ogłosił wsparcie dla tej bandyckiej działalności przez ograny państwa. Kaczyński zadeklarował mianowicie, że „Jestem za tym, by aktywnie przeciwstawiać się tym zagrożeniom dla naszej cywilizacji” i o „gotowości użycia wszystkich środków” wobec wrogich ideologii…
Przypominam, że do tych wrogich ideologii kaczyzmu, zalicza się również poszanowanie Konstytucji RP, obronę wolności i godność człowieka, a szczególnie kobiet. Tu na straży kaczynady stoi bezkarna granatowa milicja Szymczyka, która już nie ma oporu bicia, upokarzania, gazowania, a nawet zabijania obywateli.
Cała ta kolejna podła skoordynowana akcja została wywołana dla kolejnego konfliktu społecznego i zarządzania jego skutkami. Biskupi i Kaczyński wskazują wroga, opłacają faszystów i wzywają do wojny o narodowo-socjalistyczne ideały, wskazują jednocześnie Wyszyńskiego, jako świętego patrona tej wojny.
To efekt kaczynady polegający na dzieleniu i szczuciu na kolejne grupy społeczne, by je przestraszyć, sobie podporządkować i odwracać uwagę społeczną od okupacyjnego charakteru panowania PiS-u w Polsce.
Pokazanie religijnego oblicza partyjnej okupacji niby głęboko zakorzenionej w przeszłości, dobrej i niezbędnej każdemu Polakowi wiary, to w rzeczywistości łupienie i poniżanie kolejnych grup społecznych i zawodowych w imię Boga i dla partyjnego interesu. Tak ideolodzy kaczynady tworzą kolejne pola utrzymywania napięć społecznych i niepokoju w kraju.
Bezczelność tych dziadków polega na tym, że sami powinni być zaliczeni do przedstawicieli szczujących środowisk oraz na tym, że do tej podłości zaprzęgli cały aparat upartyjnionego państwa i Kościoła katolickiego.
Czy naprawdę katolicy, ludzie wierzący nie widzą, że ten ubrany w złoto jeden czy drugi cymbał nie ma nic wspólnego z nauką Chrystusa i nie służy miłosierdziu?
Jeśli o mnie chodzi, to niech sobie robi, co chce, ale tylko na swoim, kościelnym lub PiS-owskim partyjnym podwórku.
Oni, niestety, szczują na całą Polskę, a chwasty polskiego dziennikarstwa zachwycają się we wszystkich mediach ich głębokimi myślami, które w swojej istocie są tylko grą mistyfikacyjną z udziałem świętych, czyli nadludzi.
Przy okazji warto zwrócić uwagę, aby nie mylić pojęcia wiara w Boga z instytucją kościoła.
Nawet w tzw. komunie, księża stanowili największy ośrodek zdrady i ubeckich wpływów. 10 000 księży i biskupów było zarejestrowanych oficjalnie, jako tajni współpracownicy służb bezpieczeństwa państwa.
Dlatego, jeśli ktoś jest księdzem, czy biskupim łajdakiem i zdrajcą, to jest takim samym łajdakiem, jak każdy inny obywatel łajdak.
Tymczasem utrzymuje się ludzi w przekonaniu, że ktoś, krytykując przestępcze agentury Kościoła, walczy z Bogiem.
Jest przecież odwrotnie, walczy o ideę miłosiernego, wrażliwego i ubogiego Boga miłości z podróbkami i wybrakowanym towarem jego przedstawicieli na ziemi.
Tu słyszę głosy o ujawnienie aneksu do raportu WSI, który utajnili Kaczyńscy na prośbę biskupów.
Dzisiaj majątki i wpływy Jędraszewskiego, tak jak Głódzia, Dziwisza, Nycza, Gądeckiego i wielu innych biskupów antykatolickich spychają Kościół do roli polityczno – gangsterskiej organizacji o mafijnym charakterze.
Gdyby nie było akceptacji Kościoła katolickiego, nie doszłoby w Polsce do zaborów i wielu wojen oraz rujnowania kraju.
Tymczasem mamy właśnie okazję być świadkami wzniecania nowej grabieży i wojny, oczywiście „w imię Boga i dla dobra rodziny". A to zwykła ideologia kaczynady strachu, kłamstwa, oszustwa, złodziejstwa, faszyzmu i wszelkich ciemnych interesów sojuszu Kościoła z PiS-em.
Czas zrozumieć, że Polska dzisiaj nie ma wrogów bardziej niebezpiecznych od tych napuszonych paranoików i łupieżców kaczynady.
[CC] Adam MazgułaTrwa agresja, kolejna krucjata kościelna, nie tylko o utrzymanie władzy i przywilejów Kościoła, ale o nowe zdobycze finansowe, dobra i przede wszystkim, przywrócenie roli biskupów i księży, jako autorytetów moralnych.
Nowa fala agresji panujących Wyszyńskim na ołtarze, Czarnkiem na edukację, Jędraszewskim na odmienność kulturową, Gądeckim na prawdę, Kamińskim na obywateli i przybyszów, Błaszczakiem na granice, bandziorem z łupieżem, czyli łupieżcą Kaczyńskim na politykę… ma przynieść skutki.
Chodzi oczywiście o akceptację społeczną, nowy wybuch entuzjazmu wiary, nadzieję na piękną katolicką męczeńską i świętą śmierć oraz obiecaną nagrodę. O wybory już nie chodzi, jak u Putina, bo to kaczyści liczą głosy i wszystko jest pod ich kontrolą. Wyniesiony na ołtarze fanatyk religijny i faszysta, to nowy wzorzec Polaka-patrioty, parafianina, wroga zjednoczenia w Unii Europejskiej i taliba religijnego na czasy nowego polskiego jadu. Dlatego do nowej krucjaty zaangażowano wszystkie stacje telewizyjne i radiowe, portale internetowe, a nawet TVN i złotych książąt pedofilii Kościoła, za których wstydzić się nie chcą.
Tymczasem przypominam, że paranoiczny starzec w sukience, ze swoją historią obrony pedofila, singiel Marek Jędraszewski ogłosił już rok temu krucjatę agresji Kościoła katolickiego. Wykrzyczał, że wrogiem Kościoła są już nie tylko single, ale kolejna grupa społeczna, która nie jest ludźmi, ale ideologią. Potwierdził to ogłoszenie Andrzej Duda, znany klęcznik wybrany przez Kurskiego na pałacowego rezydenta. Tak oto katolicy mają teraz być rasistami i napadać, zaszczuwać i opluwać singli, osoby ideologii gender, LGBT, ale i obrońców Konstytucji i praw kobiet.
Wysyłają więc, biskupi swoich żołnierzy Chrystusa, rycerzy, bractwa faszystowskie, brygady nadludzi do walki tym chętniej, że inny singiel łupieżca Jarosław Kaczyński ogłosił wsparcie dla tej bandyckiej działalności przez ograny państwa. Kaczyński zadeklarował mianowicie, że „Jestem za tym, by aktywnie przeciwstawiać się tym zagrożeniom dla naszej cywilizacji” i o „gotowości użycia wszystkich środków” wobec wrogich ideologii…
Przypominam, że do tych wrogich ideologii kaczyzmu, zalicza się również poszanowanie Konstytucji RP, obronę wolności i godność człowieka, a szczególnie kobiet. Tu na straży kaczynady stoi bezkarna granatowa milicja Szymczyka, która już nie ma oporu bicia, upokarzania, gazowania, a nawet zabijania obywateli.
Cała ta kolejna podła skoordynowana akcja została wywołana dla kolejnego konfliktu społecznego i zarządzania jego skutkami. Biskupi i Kaczyński wskazują wroga, opłacają faszystów i wzywają do wojny o narodowo-socjalistyczne ideały, wskazują jednocześnie Wyszyńskiego, jako świętego patrona tej wojny.
To efekt kaczynady polegający na dzieleniu i szczuciu na kolejne grupy społeczne, by je przestraszyć, sobie podporządkować i odwracać uwagę społeczną od okupacyjnego charakteru panowania PiS-u w Polsce.
Pokazanie religijnego oblicza partyjnej okupacji niby głęboko zakorzenionej w przeszłości, dobrej i niezbędnej każdemu Polakowi wiary, to w rzeczywistości łupienie i poniżanie kolejnych grup społecznych i zawodowych w imię Boga i dla partyjnego interesu. Tak ideolodzy kaczynady tworzą kolejne pola utrzymywania napięć społecznych i niepokoju w kraju.
Bezczelność tych dziadków polega na tym, że sami powinni być zaliczeni do przedstawicieli szczujących środowisk oraz na tym, że do tej podłości zaprzęgli cały aparat upartyjnionego państwa i Kościoła katolickiego.
Czy naprawdę katolicy, ludzie wierzący nie widzą, że ten ubrany w złoto jeden czy drugi cymbał nie ma nic wspólnego z nauką Chrystusa i nie służy miłosierdziu?
Jeśli o mnie chodzi, to niech sobie robi, co chce, ale tylko na swoim, kościelnym lub PiS-owskim partyjnym podwórku.
Oni, niestety, szczują na całą Polskę, a chwasty polskiego dziennikarstwa zachwycają się we wszystkich mediach ich głębokimi myślami, które w swojej istocie są tylko grą mistyfikacyjną z udziałem świętych, czyli nadludzi.
Przy okazji warto zwrócić uwagę, aby nie mylić pojęcia wiara w Boga z instytucją kościoła.
Nawet w tzw. komunie, księża stanowili największy ośrodek zdrady i ubeckich wpływów. 10 000 księży i biskupów było zarejestrowanych oficjalnie, jako tajni współpracownicy służb bezpieczeństwa państwa.
Dlatego, jeśli ktoś jest księdzem, czy biskupim łajdakiem i zdrajcą, to jest takim samym łajdakiem, jak każdy inny obywatel łajdak.
Tymczasem utrzymuje się ludzi w przekonaniu, że ktoś, krytykując przestępcze agentury Kościoła, walczy z Bogiem.
Jest przecież odwrotnie, walczy o ideę miłosiernego, wrażliwego i ubogiego Boga miłości z podróbkami i wybrakowanym towarem jego przedstawicieli na ziemi.
Tu słyszę głosy o ujawnienie aneksu do raportu WSI, który utajnili Kaczyńscy na prośbę biskupów.
Dzisiaj majątki i wpływy Jędraszewskiego, tak jak Głódzia, Dziwisza, Nycza, Gądeckiego i wielu innych biskupów antykatolickich spychają Kościół do roli polityczno – gangsterskiej organizacji o mafijnym charakterze.
Gdyby nie było akceptacji Kościoła katolickiego, nie doszłoby w Polsce do zaborów i wielu wojen oraz rujnowania kraju.
Tymczasem mamy właśnie okazję być świadkami wzniecania nowej grabieży i wojny, oczywiście „w imię Boga i dla dobra rodziny". A to zwykła ideologia kaczynady strachu, kłamstwa, oszustwa, złodziejstwa, faszyzmu i wszelkich ciemnych interesów sojuszu Kościoła z PiS-em.
Czas zrozumieć, że Polska dzisiaj nie ma wrogów bardziej niebezpiecznych od tych napuszonych paranoików i łupieżców kaczynady.
[CC] Adam Mazguła