800 metrów od granicy

Mieszkam 800 metrów od granicy. Przed chwilą wyjechali od nas ostatni goście. Do północy wszyscy niezameldowani tutaj muszą opuścić strefę stanu wyjątkowego. Przez następne dni, tygodnie nikt tu nie wjedzie.

Słychać z paru kilometrów, jak z megafonów funkcjonariusze wzywają wszystkich w Usnarzu do opuszczenia miejsca. Za chwilę mundurowi będą robić z nami co chcą i nikt im tego nie zabroni. Nawet nie będzie dowodów tego, co tu zrobią. Mogę zniknąć i nikt się o tym nie dowie. Nie mam grama zaufania do funkcjonariuszy. Nie ufam, boję się ich. Codziennie czytamy, co robią ludziom w normalnych warunkach. Boję się myśleć, co będą robić teraz tutaj. Bez jakiejkolwiek kontroli...

Nie wiem co mam jeszcze napisać. Mam wrażenie, że gówno to kogokolwiek obchodzi. Na głównej stronie Onetu informacje sportowe... W tv pierdoły jakieś. Na Facebooku zdjęcia kotów i joginów uprawiających wygibasy oraz memy z g...nem intelektualnym. Muzyka gra. Cześć ludzi w Polsce nawet nie ma pojęcia co się tu od....la. Dzisiaj opowiadałem koledze z głębi kraju co się tu dzieje, a on: "ojej, pierwsze słyszę! ".

Unia właśnie nam zakręciła kurek z kasą. Nie wiem czy to nie czas, aby się już spakować i opuścić ten osobliwy kraj na zawsze. Póki jeszcze można...

Na początku tej sytuacji czułem gniew, potem po kolei nienawiść, strach, głupawkę i smutek. Teraz czuję, że zaczynam też mieć to wszystko w d...e. Nie ma sensu walczyć o społeczeństwo mentalnych niewolników. Powiedzmy sobie szczerze - większość polityków opozycji to też kompletni idioci. Szkoda życia. Tutaj nic się nie zmieni, nie za mojej egzystencji. Zmarnowaliśmy jako naród naszą ostatnią zbiorową szansę. Ja swojej własnej jeszcze nie.

[CC] Mirosław Miniszewski

800 metrów od granicy

Mieszkam 800 metrów od granicy. Przed chwilą wyjechali od nas ostatni goście. Do północy wszyscy niezameldowani tutaj muszą opuścić strefę stanu wyjątkowego. Przez następne dni, tygodnie nikt tu nie wjedzie.

Słychać z paru kilometrów, jak z megafonów funkcjonariusze wzywają wszystkich w Usnarzu do opuszczenia miejsca. Za chwilę mundurowi będą robić z nami co chcą i nikt im tego nie zabroni. Nawet nie będzie dowodów tego, co tu zrobią. Mogę zniknąć i nikt się o tym nie dowie. Nie mam grama zaufania do funkcjonariuszy. Nie ufam, boję się ich. Codziennie czytamy, co robią ludziom w normalnych warunkach. Boję się myśleć, co będą robić teraz tutaj. Bez jakiejkolwiek kontroli...

Nie wiem co mam jeszcze napisać. Mam wrażenie, że gówno to kogokolwiek obchodzi. Na głównej stronie Onetu informacje sportowe... W tv pierdoły jakieś. Na Facebooku zdjęcia kotów i joginów uprawiających wygibasy oraz memy z g...nem intelektualnym. Muzyka gra. Cześć ludzi w Polsce nawet nie ma pojęcia co się tu od....la. Dzisiaj opowiadałem koledze z głębi kraju co się tu dzieje, a on: "ojej, pierwsze słyszę! ".

Unia właśnie nam zakręciła kurek z kasą. Nie wiem czy to nie czas, aby się już spakować i opuścić ten osobliwy kraj na zawsze. Póki jeszcze można...

Na początku tej sytuacji czułem gniew, potem po kolei nienawiść, strach, głupawkę i smutek. Teraz czuję, że zaczynam też mieć to wszystko w d...e. Nie ma sensu walczyć o społeczeństwo mentalnych niewolników. Powiedzmy sobie szczerze - większość polityków opozycji to też kompletni idioci. Szkoda życia. Tutaj nic się nie zmieni, nie za mojej egzystencji. Zmarnowaliśmy jako naród naszą ostatnią zbiorową szansę. Ja swojej własnej jeszcze nie.

[CC] Mirosław Miniszewski
(465)

Pobierz PDF Wydrukuj