Władek Frasyniuk pokazuje upadek III Rzeczypospolitej,
czyli
Kaczystowski kurwizm do gołej kości rozliczyć trzeba

"To jest demonstracja siły wobec ludzi słabych. Patrzę z niepokojem na tę arogancję, chamstwo, prostactwo. Szczerze mówiąc, słowo "żołnierze" jest obraźliwe dla tych wszystkich, którzy byli na misjach poza granicami kraju. Mam wrażenie, że to jest wataha, wataha psów, która osaczyła biednych, słabych ludzi. Tak nie postępują żołnierze, śmiecie po prostu, to nie są ludzkie zachowania. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu. Przeciwnie - plują na te wszystkie wartości, o które walczyli ich rodzice albo dziadkowie".

TAK POWIEDZIAŁ WŁADEK

Urodziłem się w głębokiej komunie, siedemnaście lat po II Wojnie Światowej. Dzieciństwo miałem fajne, choć w czasach trudnych. Ale miałem szczęście, ponieważ żyli jeszcze ludzie "przedwojenni" z gatunku moich Dziadków i nie tylko. Od których wyssałem miłość do Polski niepodległej, prawej i sprawiedliwej. Bo taką Polskę Dziadkowie reprezentowali. Chociaż wiemy dziś, że II RP nie była sprawiedliwą Ojczyzną dla wszystkich, szczególnie dla biedoty i mniejszości narodowych. Ale był wyjątek, przy którym jednoczyli się WSZYSCY. Tym wyjątkiem było Wojsko Polskie i orzełek z koroną na rogatywce.

Może i przesraliśmy Ojczyznę w 1939. Może generalicja nie zdała egzaminu. Może ta II RP była koślawa i trochę śmieszna z dzisiejszej perspektywy. Ale mieliśmy ELITY. Mieliśmy mądrą inteligencję, literatów, poetów i birbantów. Z pewnością nie było wtedy Płaszczaka, kaczyńskiego, Terleckiego, Suskiego, Pawłowicz. Oraz pierdyliona innych tego typu kretynów i kretynek.

Wiem, byli inni kretyni i kretynki w stylu Nikodema Dyzmy, choć mam wrażenie że Dyzma Dołęgi-Mostowicza przerastał intelektem takich Susko podobnych o dwie głowy. A może nawet trzy.

Upadła dziś III Rzeczpospolita. Larum grają, a pułkownik Wołodyjowski od 350 lat w grobie leży. I nie ma komu szabli chwycić przeciw tałatajstwu.

Chwycił szablę Władek Frasyniuk, ciął na odlew, trafił przeciwnika celnym sztychem. I co?

I NIC TO.

Spotkał jedynie wielką infamię ze strony przyjaciół swoich. Że taki bezpośredni. Że taki chamski. Że wojsko polskie obraża. Ech, ludzie pseudo - opozycji. Pierdolnijcie się w puste czerepy.

TO JEST WOJNA.

Którą wciąż przegrywamy, choć powinniśmy ją wygrać jednym, wielkim, WSPÓLNYM, OPOZYCYJNYM natarciem na wraże, pisowskie plemię. Nie potrafimy wyciągać wniosków nie tylko z naszej tysiącletniej historii. Nie potrafimy wyciągać wniosków z ostatnich sześciu lat rządów przestępców, złodziei i totalnych SZUBRAWCÓW. W końcu przyjdzie czas cucenia oczadziałych umysłów i zmanipulowanych funkcjonariuszy reżimu. Kryzys ekonomiczny, który już jest u naszych bram spowoduje, że wierni funkcjonariusze systemu Z DNIA NA DZIEŃ PRZEPOCZWARZĄ SIĘ W OBROŃCÓW DEMOKRACJI.

NIECH NAM TO NIE UMKNIE.

Wystarczy, że popełniliśmy błąd grubej kreski w 1989 roku. Przy upadku PiSu nie można do żadnej grubej kreski dopuścić. Jebać PiS, skazać na delegalizację, sądy i pierdel. Taką ma być ich przyszłość.

NIEUNIKNIONĄ.

Tylko do kroćset - przestańmy dzielić włos na czworo. Bądźmy wszyscy Frasyniukami, nie Siemoniakami. Bo w przeciwnym razie - przesramy nasz Kraj nieodwołalnie, a Unia nie pomoże.

***** ***!

[CC] Maciej Stawiarski

Władek Frasyniuk pokazuje upadek III Rzeczypospolitej,
czyli
Kaczystowski kurwizm do gołej kości rozliczyć trzeba

"To jest demonstracja siły wobec ludzi słabych. Patrzę z niepokojem na tę arogancję, chamstwo, prostactwo. Szczerze mówiąc, słowo "żołnierze" jest obraźliwe dla tych wszystkich, którzy byli na misjach poza granicami kraju. Mam wrażenie, że to jest wataha, wataha psów, która osaczyła biednych, słabych ludzi. Tak nie postępują żołnierze, śmiecie po prostu, to nie są ludzkie zachowania. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu. Przeciwnie - plują na te wszystkie wartości, o które walczyli ich rodzice albo dziadkowie".

TAK POWIEDZIAŁ WŁADEK

Urodziłem się w głębokiej komunie, siedemnaście lat po II Wojnie Światowej. Dzieciństwo miałem fajne, choć w czasach trudnych. Ale miałem szczęście, ponieważ żyli jeszcze ludzie "przedwojenni" z gatunku moich Dziadków i nie tylko. Od których wyssałem miłość do Polski niepodległej, prawej i sprawiedliwej. Bo taką Polskę Dziadkowie reprezentowali. Chociaż wiemy dziś, że II RP nie była sprawiedliwą Ojczyzną dla wszystkich, szczególnie dla biedoty i mniejszości narodowych. Ale był wyjątek, przy którym jednoczyli się WSZYSCY. Tym wyjątkiem było Wojsko Polskie i orzełek z koroną na rogatywce.

Może i przesraliśmy Ojczyznę w 1939. Może generalicja nie zdała egzaminu. Może ta II RP była koślawa i trochę śmieszna z dzisiejszej perspektywy. Ale mieliśmy ELITY. Mieliśmy mądrą inteligencję, literatów, poetów i birbantów. Z pewnością nie było wtedy Płaszczaka, kaczyńskiego, Terleckiego, Suskiego, Pawłowicz. Oraz pierdyliona innych tego typu kretynów i kretynek.

Wiem, byli inni kretyni i kretynki w stylu Nikodema Dyzmy, choć mam wrażenie że Dyzma Dołęgi-Mostowicza przerastał intelektem takich Susko podobnych o dwie głowy. A może nawet trzy.

Upadła dziś III Rzeczpospolita. Larum grają, a pułkownik Wołodyjowski od 350 lat w grobie leży. I nie ma komu szabli chwycić przeciw tałatajstwu.

Chwycił szablę Władek Frasyniuk, ciął na odlew, trafił przeciwnika celnym sztychem. I co?

I NIC TO.

Spotkał jedynie wielką infamię ze strony przyjaciół swoich. Że taki bezpośredni. Że taki chamski. Że wojsko polskie obraża. Ech, ludzie pseudo - opozycji. Pierdolnijcie się w puste czerepy.

TO JEST WOJNA.

Którą wciąż przegrywamy, choć powinniśmy ją wygrać jednym, wielkim, WSPÓLNYM, OPOZYCYJNYM natarciem na wraże, pisowskie plemię. Nie potrafimy wyciągać wniosków nie tylko z naszej tysiącletniej historii. Nie potrafimy wyciągać wniosków z ostatnich sześciu lat rządów przestępców, złodziei i totalnych SZUBRAWCÓW. W końcu przyjdzie czas cucenia oczadziałych umysłów i zmanipulowanych funkcjonariuszy reżimu. Kryzys ekonomiczny, który już jest u naszych bram spowoduje, że wierni funkcjonariusze systemu Z DNIA NA DZIEŃ PRZEPOCZWARZĄ SIĘ W OBROŃCÓW DEMOKRACJI.

NIECH NAM TO NIE UMKNIE.

Wystarczy, że popełniliśmy błąd grubej kreski w 1989 roku. Przy upadku PiSu nie można do żadnej grubej kreski dopuścić. Jebać PiS, skazać na delegalizację, sądy i pierdel. Taką ma być ich przyszłość.

NIEUNIKNIONĄ.

Tylko do kroćset - przestańmy dzielić włos na czworo. Bądźmy wszyscy Frasyniukami, nie Siemoniakami. Bo w przeciwnym razie - przesramy nasz Kraj nieodwołalnie, a Unia nie pomoże.

***** ***!

[CC] Maciej Stawiarski
(461)

Pobierz PDF Wydrukuj