Donaldinio

Każde nowe pojawienie się w przestrzeni publicznej Donalda Tuska wywołuje trzy rodzaje reakcji:
1.Totalny ból doopy pisowskich mediów i ich przeraźliwy skowyt:
- Tusk mówi po niemiecku, więc to opcja niemiecka,
- Tusk to hejt, nienawiść i agresja,
- Ruski Ład Tuska,
- Atak i nagonka na rząd,
- Kampania nienawiści,
- Tusk to bardzo zły polityk.

2. Wysyp malkontentów z okolic lewicowo - hołownianych, którzy na mowy tuskowe reagują mniej więcej w ten deseń:
- "ale za łagodnie o Kościele",
- "ale nic o aborcji",
- "ale to powrót do starcia PiS-Peło",
- "to zamiana większego zła na mniejsze",
- "Tusk dogada się z naziolami z Konfederacji".

3. Wybuch nadziei na zmianę.
- "Tusk nadał nową jakość debaty."
- "Tusk wrócił i wyłamał bramę"
- "Z Tuskiem obalimy PiS i rozliczymy przestępców"

Powrót Tuska spowodował potężne zamieszanie w polskiej polityce. Koalicja Obywatelska idzie w górę. Hołownia potężnie słabuje. Lewicy praktycznie prawie już nie ma (5% poparcia) choć tu do pieca dokłada Czarzasty - specjalista od rozwalania własnych ugrupowań. Bo to w zasadzie jednoosobowa zasługa Czarzastego , który rozwalił SLD w czasie słynnej afery Rywina. Ale to inny temat.

Jedno jest pewne:
PiS przestał narzucać narrację, reaguje jedynie z wściekłością na ruchy Tuska. A wściekłość i zdenerwowanie to nie są dobrzy doradcy. Co dobitnie pokazała całkowicie zagubiona i zdenerwowana Witek w Otyniu.

Jest coraz ciekawiej.

***** ***!