Halo, halo, pobudka

Konfederacjo, Lewico, PO, PSL, PL2050... no i oczywiście PiS.

Czy wie może ktoś z was, skąd się biorą pieniądze? Skąd 250 miliardów zł na inwestycje i konsumpcję w ramach Narodowego Planu Odbudowy?

Uwaga: państwo, rząd, nie ma swoich pieniędzy!!! Ma co najwyżej pieniądze Obywateli, albo pieniądze z długu, jaki zaciągnęło Państwo w imieniu obywateli, często też u Obywateli, najczęściej bez ich zgody. Państwo oczywiście ma jakiś majątek (trochę ziemi (KOWR), spółki skarbu państwa...) ale nie pokrywa on długu, a gdyby nawet, to większość z tego majątku nie da się spieniężyć.

250 mld zł pieniędzy? A co to jest pieniądz? To coś umownego. Pieniądz to tylko system wzajemnego zaufania. Albo ufamy sobie i UE, albo nie. Wydawałoby się, że pieniądze biorą się z pracy. Czyżby? Kiedyś tak było, kiedy szewc za zrobienie butów dostawał wynagrodzenie w postaci kilku worków jabłek, albo dostawał wymyślone pieniądze, za które mógł sobie te jabłka kupić.

Dzisiaj też wielu„suwerenów” uważa, że pieniądze rodzą się i rozmnażają w ścianie, zwanej bankomatem.

Pieniądz nie ma wartości fizycznej, a jest tworem umysłu.

A teraz? Czy Polacy wiedzą nad czym Sejm będzie głosował 4 maja? Kto wie co to znaczy: „zwiększenie zasobów własnych”? To znaczy dopisanie kilku zer do już istniejącego długu i… i co?

Jak się zwiększa „zasoby własne”?

Pieniądz to tylko zapis, będący wytworem zbiorowej wyobraźni. Kto dzisiaj trzyma pieniądze w domu, choćby te papierowe, o złocie nawet nie wspomnę. Można dopisać na koncie zero i już pieniędzy jest więcej. Pieniądz dzisiaj to coś umownego, nie zawsze mającego pokrycie w towarze czy usłudze. Może to być zapis cyfrowy, taki jak bitcoin.

Ale już wydatki nie są umowne. To czym się płaci za towary i pracę?

To skoro w domu mogę sobie dzisiaj postawić legalnie koparkę pieniędzy -kryptowalut (można kupić w internecie na Allegro), to tym bardziej stać na to np. NBP.

Tak więc kiedyś pieniądze, nawet te papierowe, musiały mieć pokrycie np. w zgromadzonym w bankach złocie. Pieniądze można było pożyczyć poprzez banki, od tych, którzy mieli ich za dużo. Czyli ja robię lokatę ze swoich zarobionych pieniędzy. Bank je przechowuje i pożycza innym na procent. Jest pokrycie.

Państwo może się zadłużyć u obywateli, choćby poprzez banki lub emitując obligacje (papiery wartościowe, kiedyś były to skrypty dłużne).

Tu się rodzi pytanie, skąd banki maję pieniądze?

Mają je od nas, z naszych lokat. Banki też pożyczają pieniądze z banku centralnego, narodowego. A skąd ten bank ma pieniądze?

Czy NBP pożyczając pieniądze ma na nie pokrycie? Czy złoto przywiezione z Londynu jest tym pokryciem? Nie, tego złota jest zdecydowanie za mało. A jeśli bank narodowy pożycza to, czego nie ma, to co się wtedy dzieje?

Europa zwiększy zadłużenie. OK. Ale co to znaczy? Kto i kiedy je spłaci? Czy w ogóle warto i czy trzeba je spłacać?

Dzisiaj pieniądz to komputerowe bity. Dopisze się kilka zer, te zera przejdą na konkretne państwa, które dopiszą sobie te zera, potem te zera trafią na rynek, ludzie i firmy dostaną te zera na konta, a potem za te zera kupią towary np. samochody, firmy produkujące samochody dopiszą sobie te zera na swoich kontach bankowych .... itd. za co kupią materiały do produkcji samochodów, zapłacą ludziom i znów sprzedadzą...

Tak więc czy ktoś jest w stanie jasno wytłumaczyć: czym jest system zwiększania zasobów własnych? Skoro poszczególne kraje są potwornie zadłużone, szczególnie po pandemii, to co to znaczy zwiększyć zasoby własne? Polska ma już blisko 1,5 biliona długu (tylko za rządów PiS dług wzrósł z ok. 0,9 mld zł, do ok. 1,5 mld zł).

A Europa? Pożyczy u Chińczyków, czy po prostu uruchomi koparkę kombinacji cyfrowych, dopisze kilka zer, z których my dostaniemy m.in. 500+ i kupimy sobie nowe buty?

O co w tym wszystkim chodzi?

Czy warto się zadłużać?

Jeśli się to robi mądrze, to warto, jeśli się ten dług nie przejada (500+ i takie tam inne), a inwestuje w rozwój. Pożyczone pieniądze muszą zarobić na siebie, jeśli tak nie jest, to - równia pochyła.

Pieniądze to nie tylko banknoty, to wszystko, co służy ludziom do do wyobrażenia wartości określonych rzeczy w celu wymiany towarów i usług. „Płacidło” może przybierać różne formy. Jaką formę wybrała UE? Pieniądze (nawet te wirtualne) napędzają gospodarkę, rośnie produkcja, ludzie zarabiają coraz więcej, rośnie konsumpcja, która napędza produkcję.... i td. ludziom żyje się lepiej.

Ale co z długami? Czy ktoś je w ogóle kiedyś będzie spłacał? Po co?

Dziwny jest ten świat.
---------------------------------------------------

* Przed tysiącami lat płaciło się za towar innym towarem w ramach gospodarki przysług i zobowiązań. Aztekowie rzadko płacili za towar złotym pyłem, a przeważnie ziarnami kakaowymi lub belami tkaniny. To był tzw. handel wymienny. Potem pojawiły się muszelki kauri. Potem wyznawcy Chrystusa tysiącami mordowali się nawzajem z wyznawcami Allaha, pustoszyli całe państwa, obracali w ruiny kwitnące miasta dla złota, z którego wytwarzali monety z symbolem krzyża.

> ** Kiedyś pieniądze były złote, srebrne, a ich równowartość miedziana itd. Potem pieniądze były papierowe. Jak ich brakowało, to wystarczyło dodrukować. Były i są papiery wartościowe, które zamienia się na pieniądze. Papier potwierdzał jakąś wartość.

*** Bitcoin, jako kryptowaluta, to otwartoźródłowe oprogramowanie. Ludzie się umówili, że coś sprzedają, a inni to kupuję, płacąc kodem, kluczem kryptograficznym. Można kupić koparkę kryptowalut, czyli bardzo silny komputer, który może w domu wydobywać kryptowaluty, poprzez wykonywanie skomplikowanych obliczeń matematycznych. To taka zabawa w pieniądze. Ale dzisiaj już jak najbardziej poważna, przynajmniej do czasu.

**** NBP od lata ub.r. zwiększył swoje zasoby złota z nieco ponad 100 ton do 228,6 tony. Jak tłumaczył, dążył do zwiększenia udziału tego kruszcu w aktywach rezerwowych do światowej średniej. Obecnie złoto stanowi około 9 proc. wartości polskich rezerw, w porównaniu z niespełna 4 proc. przed ostatnimi zakupami. Średnio na świecie to nieco ponad 10 proc., ale np. w Europejskim Banku Centralnym aż 26 proc.

***** "Wielu uważa, że pieniądze biorą się z dziury w ścianie (zwanej bankomatem) i nie każdy musi pracować żeby je stamtąd wyjmować. Ale jak ja chciałem kupić dziecku mikroskop to poszedłem do pracy, żeby na niego zarobić, tymczasem syn niepracującego sąsiada dostał lupę, a sąsiada stać na kilka małpek i harnasie codziennie. Ten syn być może kiedyś zechce kupić swojemu dziecku mikroskop , tylko za co? Czy raczej nie?"

****** Wiecie, że łączna wszystkich pieniędzy na świecie wynosi ok. 60 bilionów $, z czego tylko 6 bilionów, czyli ok. 10%, przypada na monety i banknoty. 90% pieniędzy istnieje tylko na komputerowych serwerach.

[CC] Wadim Tyszkiewicz

Halo, halo, pobudka

Konfederacjo, Lewico, PO, PSL, PL2050... no i oczywiście PiS.

Czy wie może ktoś z was, skąd się biorą pieniądze? Skąd 250 miliardów zł na inwestycje i konsumpcję w ramach Narodowego Planu Odbudowy?

Uwaga: państwo, rząd, nie ma swoich pieniędzy!!! Ma co najwyżej pieniądze Obywateli, albo pieniądze z długu, jaki zaciągnęło Państwo w imieniu obywateli, często też u Obywateli, najczęściej bez ich zgody. Państwo oczywiście ma jakiś majątek (trochę ziemi (KOWR), spółki skarbu państwa...) ale nie pokrywa on długu, a gdyby nawet, to większość z tego majątku nie da się spieniężyć.

250 mld zł pieniędzy? A co to jest pieniądz? To coś umownego. Pieniądz to tylko system wzajemnego zaufania. Albo ufamy sobie i UE, albo nie. Wydawałoby się, że pieniądze biorą się z pracy. Czyżby? Kiedyś tak było, kiedy szewc za zrobienie butów dostawał wynagrodzenie w postaci kilku worków jabłek, albo dostawał wymyślone pieniądze, za które mógł sobie te jabłka kupić.

Dzisiaj też wieluࢮsuwerenówࢭ uważa, że pieniądze rodzą się i rozmnażają w ścianie, zwanej bankomatem.

Pieniądz nie ma wartości fizycznej, a jest tworem umysłu.

A teraz? Czy Polacy wiedzą nad czym Sejm będzie głosował 4 maja? Kto wie co to znaczy: „zwiększenie zasobów własnych”? To znaczy dopisanie kilku zer do już istniejącego długu i… i co?

Jak się zwiększa „zasoby własne”?

Pieniądz to tylko zapis, będący wytworem zbiorowej wyobraźni. Kto dzisiaj trzyma pieniądze w domu, choćby te papierowe, o złocie nawet nie wspomnę. Można dopisać na koncie zero i już pieniędzy jest więcej. Pieniądz dzisiaj to coś umownego, nie zawsze mającego pokrycie w towarze czy usłudze. Może to być zapis cyfrowy, taki jak bitcoin.

Ale już wydatki nie są umowne. To czym się płaci za towary i pracę?

To skoro w domu mogę sobie dzisiaj postawić legalnie koparkę pieniędzy -kryptowalut (można kupić w internecie na Allegro), to tym bardziej stać na to np. NBP.

Tak więc kiedyś pieniądze, nawet te papierowe, musiały mieć pokrycie np. w zgromadzonym w bankach złocie. Pieniądze można było pożyczyć poprzez banki, od tych, którzy mieli ich za dużo. Czyli ja robię lokatę ze swoich zarobionych pieniędzy. Bank je przechowuje i pożycza innym na procent. Jest pokrycie.

Państwo może się zadłużyć u obywateli, choćby poprzez banki lub emitując obligacje (papiery wartościowe, kiedyś były to skrypty dłużne).

Tu się rodzi pytanie, skąd banki maję pieniądze?

Mają je od nas, z naszych lokat. Banki też pożyczają pieniądze z banku centralnego, narodowego. A skąd ten bank ma pieniądze?

Czy NBP pożyczając pieniądze ma na nie pokrycie? Czy złoto przywiezione z Londynu jest tym pokryciem? Nie, tego złota jest zdecydowanie za mało. A jeśli bank narodowy pożycza to, czego nie ma, to co się wtedy dzieje?

Europa zwiększy zadłużenie. OK. Ale co to znaczy? Kto i kiedy je spłaci? Czy w ogóle warto i czy trzeba je spłacać?

Dzisiaj pieniądz to komputerowe bity. Dopisze się kilka zer, te zera przejdą na konkretne państwa, które dopiszą sobie te zera, potem te zera trafią na rynek, ludzie i firmy dostaną te zera na konta, a potem za te zera kupią towary np. samochody, firmy produkujące samochody dopiszą sobie te zera na swoich kontach bankowych .... itd. za co kupią materiały do produkcji samochodów, zapłacą ludziom i znów sprzedadzą...

Tak więc czy ktoś jest w stanie jasno wytłumaczyć: czym jest system zwiększania zasobów własnych? Skoro poszczególne kraje są potwornie zadłużone, szczególnie po pandemii, to co to znaczy zwiększyć zasoby własne? Polska ma już blisko 1,5 biliona długu (tylko za rządów PiS dług wzrósł z ok. 0,9 mld zł, do ok. 1,5 mld zł).

A Europa? Pożyczy u Chińczyków, czy po prostu uruchomi koparkę kombinacji cyfrowych, dopisze kilka zer, z których my dostaniemy m.in. 500+ i kupimy sobie nowe buty?

O co w tym wszystkim chodzi?

Czy warto się zadłużać?

Jeśli się to robi mądrze, to warto, jeśli się ten dług nie przejada (500+ i takie tam inne), a inwestuje w rozwój. Pożyczone pieniądze muszą zarobić na siebie, jeśli tak nie jest, to - równia pochyła.

Pieniądze to nie tylko banknoty, to wszystko, co służy ludziom do do wyobrażenia wartości określonych rzeczy w celu wymiany towarów i usług. „Płacidło” może przybierać różne formy. Jaką formę wybrała UE? Pieniądze (nawet te wirtualne) napędzają gospodarkę, rośnie produkcja, ludzie zarabiają coraz więcej, rośnie konsumpcja, która napędza produkcję.... i td. ludziom żyje się lepiej.

Ale co z długami? Czy ktoś je w ogóle kiedyś będzie spłacał? Po co?

Dziwny jest ten świat.
---------------------------------------------------

* Przed tysiącami lat płaciło się za towar innym towarem w ramach gospodarki przysług i zobowiązań. Aztekowie rzadko płacili za towar złotym pyłem, a przeważnie ziarnami kakaowymi lub belami tkaniny. To był tzw. handel wymienny. Potem pojawiły się muszelki kauri. Potem wyznawcy Chrystusa tysiącami mordowali się nawzajem z wyznawcami Allaha, pustoszyli całe państwa, obracali w ruiny kwitnące miasta dla złota, z którego wytwarzali monety z symbolem krzyża.

> ** Kiedyś pieniądze były złote, srebrne, a ich równowartość miedziana itd. Potem pieniądze były papierowe. Jak ich brakowało, to wystarczyło dodrukować. Były i są papiery wartościowe, które zamienia się na pieniądze. Papier potwierdzał jakąś wartość.

*** Bitcoin, jako kryptowaluta, to otwartoźródłowe oprogramowanie. Ludzie się umówili, że coś sprzedają, a inni to kupuję, płacąc kodem, kluczem kryptograficznym. Można kupić koparkę kryptowalut, czyli bardzo silny komputer, który może w domu wydobywać kryptowaluty, poprzez wykonywanie skomplikowanych obliczeń matematycznych. To taka zabawa w pieniądze. Ale dzisiaj już jak najbardziej poważna, przynajmniej do czasu.

**** NBP od lata ub.r. zwiększył swoje zasoby złota z nieco ponad 100 ton do 228,6 tony. Jak tłumaczył, dążył do zwiększenia udziału tego kruszcu w aktywach rezerwowych do światowej średniej. Obecnie złoto stanowi około 9 proc. wartości polskich rezerw, w porównaniu z niespełna 4 proc. przed ostatnimi zakupami. Średnio na świecie to nieco ponad 10 proc., ale np. w Europejskim Banku Centralnym aż 26 proc.

***** "Wielu uważa, że pieniądze biorą się z dziury w ścianie (zwanej bankomatem) i nie każdy musi pracować żeby je stamtąd wyjmować. Ale jak ja chciałem kupić dziecku mikroskop to poszedłem do pracy, żeby na niego zarobić, tymczasem syn niepracującego sąsiada dostał lupę, a sąsiada stać na kilka małpek i harnasie codziennie. Ten syn być może kiedyś zechce kupić swojemu dziecku mikroskop , tylko za co? Czy raczej nie?"

****** Wiecie, że łączna wszystkich pieniędzy na świecie wynosi ok. 60 bilionów $, z czego tylko 6 bilionów, czyli ok. 10%, przypada na monety i banknoty. 90% pieniędzy istnieje tylko na komputerowych serwerach.

[CC] Wadim Tyszkiewicz.
(409)

Pobierz PDF Wydrukuj