Coraz wyraźniej widać, że Katastrofa, jak wybuch bomby jądrowej promieniowanie, wyzwoliła olbrzymie zło, które można nazwać polskim piekłem.
Nawet, jeśli uznać, że takie zło filuje w każdym społeczeństwie, to trudno nie zauważyć pewnej specyfiki naszego, polskiego piekła, w którym od wieków pokutują różnego rodzaju potępieńcy obciążeni wszystkimi rodzajami grzechów głównych takich, jak chciwość, kłamstwo, obłuda i pycha.
Tę specyfikę, co najmniej od czasów carycy Katarzyny, skrzętnie wykorzystuje rosyjskie imperium zła, zawsze kierujące się chęcią podporządkowania sobie Kraju Prywiślańskiego, jak lubi nazywać swoją nigdy nie do końca ujarzmioną republikę.
Już nie tylko przypuszczenia, ale także twarde dowody pokazują, jak bardzo z polskiej nieszczęsnej swarliwości i permanentnie niszczonej wzajemnej ufności - tego lepiszcza niezbędnego do trwania każdej społeczności – korzysta dzisiejsze imperium Putina.
Targowicę zawiązali niegdyś bezwzględni, żądni władzy i mamony, często psychopatyczni zdrajcy, noszący znane arystokratyczne nazwiska i zblatowani z nimi dostojnicy Kościoła katolickiego. Ta konfederacja nie odegrałaby tak tragicznej i zgubnej dla naszego państwa roli, gdyby nie zasiliły jej tłumy szczycących się szlacheckimi herbami głupców, naiwniaków lub co najmniej obojętnych wobec politycznych wydarzeń, obywateli uprawnionych do głosowania.
Historia niczego nie uczy, ale lubi się powtarzać.
Dzisiaj w zawierającym wszelkie nieczystości, obrzydliwym bajorku, utworzonym aktem erekcyjnym, jakim, niestety, stała się Katastrofa smoleńska, taplają się takie podejrzane indywidua, jak:
- odkryty stosunkowo niedawno geniusz biznesu z Pcimia;
- szumowiny bez skrupułów frymarczące zdrowiem i życiem dotkniętego pandemią narodu;
- pełniący funkcję premiera notoryczny kłamca i mitoman;
- piastujący najwyższe państwowe stanowiska debile;
- idiotki, którymi obsadzono sądy najwyższych instancji;
- strugający wariata szpieg rosyjski, który w podzięce za unieszkodliwienie polskiej armii, został powołany wraz z kierowaną przez siebie podkomisją, do mydlenia oczu społeczeństwa, rzekomym poszukiwaniem prawdy o Katastrofie;
- jeszcze jeden agent, dysponujący rosyjskimi urządzeniami dywersyjno-szpiegowskimi, bez zahamowań wyłudzający ostatni grosz od oczadziałego kultem maryjnym ciemnego ludu;
- bezwzględny cynik i hochsztapler, autor maksymy „ciemny lud to kupi”, traktujący organ państwowej propagandy, nazywany TVPiS, jak fabrykę kłamstw;
- kierujący się patologiczną nienawiścią do swoich osobistych wrogów przestępca, pełniący rolę najważniejszego prokuratora i wykorzystujący tę funkcję do mszczenia się na nich;
- całe zastępy przysłowiowych kowalskich i wójcików, głupców roznamiętnionych nagle otrzymaną, złudną namiastką władzy i usiłujących używać jej, jak bezpańskie psy burą sukę;
Te wszystkie marne postaci, animowane przez naczelnego psychopatę Kaczyńskiego są, jak kiedyś targowiczanie wspomagani sporym tłumem ogłupionych przez siebie i współpracujących z nimi dostojników Kościoła katolickiego, Polek i Polaków, dla niepoznaki nazywanych suwerenem.
Targowiczanie na życzenie carycy Katarzyny, zaprowadzili ówczesnego „suwerena” w przepaść, jaką okazała się ponad studwudziestoletnia niewola.
Jeśli i tym razem Polki i Polacy nie ockną się z marazmu, to obecna targowica, jaką jest PiS i jego piekielny naczelnik, na życzenie cara Putina zaprowadzą Polskę nie do prawdy, jaką coraz bardziej groteskowo i idiotycznie zapowiada Macierewicz, lecz do piekła zwanego Polexitem.
A świadectwem tych dążeń będą kolejne niezakłócone obchody rocznicy Katastrofy przez jej prawdziwego sprawcę, paradoksalnie uważającego siebie samego za jej najbardziej poszkodowaną ofiarę, przy nowych koszmarnych pomnikach poświęconych tej jednej, w jego przekonaniu, oprócz siebie, najważniejszej ofierze spośród wszystkich dziewięćdziesięciu sześciu.
[CC] Michał OsiecimskiCoraz wyraźniej widać, że Katastrofa, jak wybuch bomby jądrowej promieniowanie, wyzwoliła olbrzymie zło, które można nazwać polskim piekłem.
Nawet, jeśli uznać, że takie zło filuje w każdym społeczeństwie, to trudno nie zauważyć pewnej specyfiki naszego, polskiego piekła, w którym od wieków pokutują różnego rodzaju potępieńcy obciążeni wszystkimi rodzajami grzechów głównych takich, jak chciwość, kłamstwo, obłuda i pycha.
Tę specyfikę, co najmniej od czasów carycy Katarzyny, skrzętnie wykorzystuje rosyjskie imperium zła, zawsze kierujące się chęcią podporządkowania sobie Kraju Prywiślańskiego, jak lubi nazywać swoją nigdy nie do końca ujarzmioną republikę.
Już nie tylko przypuszczenia, ale także twarde dowody pokazują, jak bardzo z polskiej nieszczęsnej swarliwości i permanentnie niszczonej wzajemnej ufności - tego lepiszcza niezbędnego do trwania każdej społeczności – korzysta dzisiejsze imperium Putina.
Targowicę zawiązali niegdyś bezwzględni, żądni władzy i mamony, często psychopatyczni zdrajcy, noszący znane arystokratyczne nazwiska i zblatowani z nimi dostojnicy Kościoła katolickiego. Ta konfederacja nie odegrałaby tak tragicznej i zgubnej dla naszego państwa roli, gdyby nie zasiliły jej tłumy szczycących się szlacheckimi herbami głupców, naiwniaków lub co najmniej obojętnych wobec politycznych wydarzeń, obywateli uprawnionych do głosowania.
Historia niczego nie uczy, ale lubi się powtarzać.
Dzisiaj w zawierającym wszelkie nieczystości, obrzydliwym bajorku, utworzonym aktem erekcyjnym, jakim, niestety, stała się Katastrofa smoleńska, taplają się takie podejrzane indywidua, jak:
- odkryty stosunkowo niedawno geniusz biznesu z Pcimia;
- szumowiny bez skrupułów frymarczące zdrowiem i życiem dotkniętego pandemią narodu;
- pełniący funkcję premiera notoryczny kłamca i mitoman;
- piastujący najwyższe państwowe stanowiska debile;
- idiotki, którymi obsadzono sądy najwyższych instancji;
- strugający wariata szpieg rosyjski, który w podzięce za unieszkodliwienie polskiej armii, został powołany wraz z kierowaną przez siebie podkomisją, do mydlenia oczu społeczeństwa, rzekomym poszukiwaniem prawdy o Katastrofie;
- jeszcze jeden agent, dysponujący rosyjskimi urządzeniami dywersyjno-szpiegowskimi, bez zahamowań wyłudzający ostatni grosz od oczadziałego kultem maryjnym ciemnego ludu;
- bezwzględny cynik i hochsztapler, autor maksymy „ciemny lud to kupi”, traktujący organ państwowej propagandy, nazywany TVPiS, jak fabrykę kłamstw;
- kierujący się patologiczną nienawiścią do swoich osobistych wrogów przestępca, pełniący rolę najważniejszego prokuratora i wykorzystujący tę funkcję do mszczenia się na nich;
- całe zastępy przysłowiowych kowalskich i wójcików, głupców roznamiętnionych nagle otrzymaną, złudną namiastką władzy i usiłujących używać jej, jak bezpańskie psy burą sukę;
Te wszystkie marne postaci, animowane przez naczelnego psychopatę Kaczyńskiego są, jak kiedyś targowiczanie wspomagani sporym tłumem ogłupionych przez siebie i współpracujących z nimi dostojników Kościoła katolickiego, Polek i Polaków, dla niepoznaki nazywanych suwerenem.
Targowiczanie na życzenie carycy Katarzyny, zaprowadzili ówczesnego „suwerena” w przepaść, jaką okazała się ponad studwudziestoletnia niewola.
Jeśli i tym razem Polki i Polacy nie ockną się z marazmu, to obecna targowica, jaką jest PiS i jego piekielny naczelnik, na życzenie cara Putina zaprowadzą Polskę nie do prawdy, jaką coraz bardziej groteskowo i idiotycznie zapowiada Macierewicz, lecz do piekła zwanego Polexitem.
A świadectwem tych dążeń będą kolejne niezakłócone obchody rocznicy Katastrofy przez jej prawdziwego sprawcę, paradoksalnie uważającego siebie samego za jej najbardziej poszkodowaną ofiarę, przy nowych koszmarnych pomnikach poświęconych tej jednej, w jego przekonaniu, oprócz siebie, najważniejszej ofierze spośród wszystkich dziewięćdziesięciu sześciu.
[CC] Michał Osiecimski