Jaki znów "Nowy ład"?!

Obciachu, żenady, kłamstwa i kretyńskiej fanfaronady końca nie widać i już się tego nawet wyliczać nie chce. Gnojówka, w której tonie PiS, sięga mu już powyżej brody. Tylko idiota, będąc w takiej sytuacji, wierzyłby, że ma szansę na ratunek. A oni wciąż się prześcigają w wyszukiwaniu nowych idiotyzmów z nadzieją, że spodobają się one Kaczyńskiemu. Ten ich wódz, jak to psychopata, robi swoje i nawet mu do głowy nie przyjdzie, że oprócz pochlebców są jeszcze miliony normalnych ludzi, którzy go słusznie nienawidzą. Jeśli ktoś z kamaryli Kaczyńskiego nie jest psychopatą i skrajnym kretynem to, co go trzyma przy wodzu, który wręcz popisuje się swoim nieudacznictwem, safandulstwem, niechlujstwem, a przede wszystkim nieznajomością życia i ludzi? Odpowiedź może być tylko jedna. Te wszystkie mateuszki kłamczuszki, suskie, sasiny, horały i inne obrzympały, nie są aż tak głupie, żeby kretyństw swojego bossa nie dostrzegać, ale dobrze znają zasadę, że w mętnej wodzie łatwiej ryby łowić i trzymają się mąciciela, nawet jeśli nim tak naprawdę pogardzają. Siedzą więc cicho, nawet wtedy, gdy ich pryncypał zakocha się w jakimś prowincjonalnym łobuzie, nazywanym don Orleone i stara się go wepchnąć na najwyższe stanowiska w tym coraz bardziej groteskowym państwie; i robią dobre miny do złej gry, bo im się to po prostu opłaca. Dorze wiedzą, że przy każdej innej władzy nie uda im się ciągnąć bez opamiętania za różne kretyńskie inwestycje i pomysły ni z gruchy ni z pietruchy, jak ten ostatni, zapożyczony od Hitlera "nowy ład". Czy są rzeczywiście tacy przebiegli i sprytni, jak o sobie w skrytości ducha na pewno myślą? Wątpię, bo gdyby tak było, toby nie spali ze zgryzoty po nocach. Przecież muszą wiedzieć, jaki los spotykał, spotyka i spotykać będzie takich obwiesi, jak oni. A to już jest ostateczny dowód w jakich paskudnych łapach idiotów wciąż tkwimy.

[CC] Michał Osiecimski

Jaki znów "Nowy ład"?!

Obciachu, żenady, kłamstwa i kretyńskiej fanfaronady końca nie widać i już się tego nawet wyliczać nie chce. Gnojówka, w której tonie PiS, sięga mu już powyżej brody. Tylko idiota, będąc w takiej sytuacji, wierzyłby, że ma szansę na ratunek. A oni wciąż się prześcigają w wyszukiwaniu nowych idiotyzmów z nadzieją, że spodobają się one Kaczyńskiemu. Ten ich wódz, jak to psychopata, robi swoje i nawet mu do głowy nie przyjdzie, że oprócz pochlebców są jeszcze miliony normalnych ludzi, którzy go słusznie nienawidzą. Jeśli ktoś z kamaryli Kaczyńskiego nie jest psychopatą i skrajnym kretynem to, co go trzyma przy wodzu, który wręcz popisuje się swoim nieudacznictwem, safandulstwem, niechlujstwem, a przede wszystkim nieznajomością życia i ludzi? Odpowiedź może być tylko jedna. Te wszystkie mateuszki kłamczuszki, suskie, sasiny, horały i inne obrzympały, nie są aż tak głupie, żeby kretyństw swojego bossa nie dostrzegać, ale dobrze znają zasadę, że w mętnej wodzie łatwiej ryby łowić i trzymają się mąciciela, nawet jeśli nim tak naprawdę pogardzają. Siedzą więc cicho, nawet wtedy, gdy ich pryncypał zakocha się w jakimś prowincjonalnym łobuzie, nazywanym don Orleone i stara się go wepchnąć na najwyższe stanowiska w tym coraz bardziej groteskowym państwie; i robią dobre miny do złej gry, bo im się to po prostu opłaca. Dorze wiedzą, że przy każdej innej władzy nie uda im się ciągnąć bez opamiętania za różne kretyńskie inwestycje i pomysły ni z gruchy ni z pietruchy, jak ten ostatni, zapożyczony od Hitlera "nowy ład". Czy są rzeczywiście tacy przebiegli i sprytni, jak o sobie w skrytości ducha na pewno myślą? Wątpię, bo gdyby tak było, toby nie spali ze zgryzoty po nocach. Przecież muszą wiedzieć, jaki los spotykał, spotyka i spotykać będzie takich obwiesi, jak oni. A to już jest ostateczny dowód w jakich paskudnych łapach idiotów wciąż tkwimy.

[CC] Michał Osiecimski
(387)

Pobierz PDF Wydrukuj