Wiertlo

Kartka z kalendarza 6.03.2021

Jarosław Kaczyński chce przy pomocy narodowego wiertła zjednoczyć Polaków i scalić Polskę. Kompromitacja jest słowem, które najlepiej oddaje to, co dzieje się w Polsce, choć pewnie nie tylko. Gdy jednak mieszka się w Polsce, to trudno nie skupiać się na jej kompromitujących aspektach.

Narodowe wiercenie tunelu w Świnoujściu okazało się świetną okazją, żeby skompromitować całą słuszną w zamierzeniu ideę, tylko dlatego, że Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki zbyt wsłuchali się w głosy tych mędrców, którzy uważają, że trzeba wzmacniać godność tych, którzy wcześniej nie mieli wzmocnionej. W tej chwili ociera się to wszystko już nie tylko o śmieszność, ale jest w całości śmiesznością.

Okazuje się, że nawet godność można skompromitować, gdy ma się wizję samego siebie jak kogoś w rodzaju słońca narodu, a przemówienia piszą zagorzali fani filmów Stanisława Barei. Trudno powiedzieć, kogo tak naprawdę mają za idiotów: docelowych odbiorców tych słów, czy tych, którzy je bez mrugnięcia okiem wygłaszają.

Przy okazji Komisja Europejska przypomniała, że to Unia Europejska dała większość pieniędzy na to wiertło z Boga, Honoru i Ojczyzny, więc przypisywanie sobie wszystkich zasług przez Prawo i Sprawiedliwość jest kolejną kompromitacją choćby elementarnej rzetelności w informowaniu. Efekt za to może być taki, jak ze świętą stępką w Szczecinie, gdyż Prawo i Sprawiedliwość potrafi w partyjne wiece, ale jeszcze nie wie, jak później wykonać to, co entuzjastycznie zapowiedziało. Niestety, ale znacznej części społeczeństwa wystarczą fajerwerki.

Mateusz Morawiecki to reinkarnacja ojca Pio. Ma zdolności wręcz bilokacyjne. Jednego dnia uruchomił wiertło w Świnoujściu, otworzył drogę we Wrześni, odwiedził w Poznaniu rodzinę, której urodziły się pięcioraczki i zamieścił sześć wpisów na Facebooku, których wspólnym mianownikiem jest to, że wszyscy za chwilę będą żyli lepiej i dostatnio.

Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie rolnicy. Gdy Mateusz Morawiecki przemawiał we Wrześni, w tle przez pole biegli z transparentami rolnicy, a rolników gonili policjanci i w rezultacie wyłapali szesnastu. Ta absurdalna w swojej plastyczności scena psuje efekt niczym niezmąconej dostojności człowieka, który wygrał bitwę pod Grunwaldem oraz wynalazł czajnik.

Rolnicy w jakiś sposób sami sobie są winni, gdyż wcześniej dość bezgranicznie ufali Prawu i Sprawiedliwości, ale można sobie wyobrazić scenę z Wrześni w sposób bardziej spektakularny, gdy za uciekającym Mateuszem Morawieckim biegną przedsiębiorcy, nauczyciele, ochrona zdrowia, właściciele klubów fitness, niepełnosprawni, właściciele hoteli, restauracji, Babcia Kasia, inne kobiety i młodzież, czyli wszyscy, wobec których Mateusz Morawiecki się skompromitował, a za nimi wszystkimi biegnie policja, która też lubi się kompromitować.

Gdy Jarosław Kaczyński z Mateuszem Morawieckim otwierali wiertło, Adam Niedzielski, android z Andromedy, zamknął od przyszłego tygodnia województwo pomorskie. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyż tak akurat wypadło w maszynie losującej, gdyby nie to, że jednocześnie ogłosił, że wkrótce mogą zostać podjęte odważniejsze decyzje dotyczące luzowania obostrzeń. W ramach tej odwagi zamknął w dwóch województwach hotele, kina, galerie handlowe, a w klasach I-III wprowadził nauczanie hybrydowe, czego oczywiście nie wytłumaczył społeczeństwu, a nie każdy musi wiedzieć, o co chodzi. Hybrydy kojarzą się głównie z samochodami. Dyrektorzy szkół jakoś sobie poradzą, choć nie mieli większych szans, żeby poćwiczyć wcześniej, gdyż ściany Dariusza Piontkowskiego nie zarażały.

To już nawet nie chodzi o to, jakie i kiedy wprowadza zmiany ten cyborg z fabryki automatów, ale o sposób, w jaki to robi, który jest jedną wielką kompromitacją.

Prawo i Sprawiedliwość jest za to w stanie wojny z koalicjantami. Jarosław Kaczyński, starszy wiertniczy, straszy przyśpieszonymi wyborami, a Polacy przyglądają się kompromitującej sytuacji w obozie rządzącym, choć dla tak zwanej prawicy jest to sytuacja zupełnie normalna, gdyż kiedyś Platforma Obywatelska jadła ośmiorniczki. I koniec dyskusji, kurwa jego mać, jak powiedziałby skompromitowany mesjasz Daniel Obajtek.

Połowa internetu żyła problemem, że Rada Języka Polskiego oficjalnie nie rekomenduje używania słowa Murzyn. Raptem okazało się, że ludzie, którzy od lat nie użyli tego słowa, mają nieprzepartą potrzebę wypowiadania go w każdym możliwym zdaniu i została naruszona ich wolność do używania słownictwa, jakie im się podoba.

Druga połowa internetu żyła problemem piersi królika, a w zasadzie króliczki z kontynuacji filmu Kosmiczny mecz. Jedni cieszą się, że obecnie króliczka będzie miała mniejsze piersi, gdyż w pierwotnej wersji była ujęta zbyt seksualnie, a inni tęsknią za dużym biustem żeńskiej wersji królika i oburzeni są na kolejne naruszenie ich wolności do oglądania króliczych piersi. Dyskusję na temat filmu dla dzieci i króliczki prowadzili głównie ludzie dorośli.

Wbrew pozorom są to sprawy istotne, ale przeniesione w wymiar internetu tracą całą swoją powagę i kompromitują zagadnienia, które leżą u ich podstaw.

Z kolei Jan Pietrzak, mistrz i autorytet prawicy, z właściwą sobie elegancją, która jest charakterystyczna dla nowej elity, snuje swoje dywagacje: ekologiczno-klimatyczna pani Spurek jest zatem przedstawicielką odmiennej kategorii stworzeń? Jakimś dwunogim mutantem ukwiału, żmijowatą gadziną? Prawda, że piękne? I jakie dowcipne, błyskotliwe. Nie do końca wiadomo, dlaczego kompromitacja wzorców artystycznych nie wywołuje większych emocji. Prawica tworzy przecież nową kulturę, która jest lepsza i mądrzejsza od tej lewackiej. Jeszcze nie wiadomo, w jaki dokładnie sposób.

Przemysław Czarnek samoistnie potrafi skompromitować nawet najlepsze idee. Jakiś czas temu chciał wyciągnąć młodych ludzi z domów, gdyż mają za mało ruchu i tyją, ale już nie chce w tej chwili, a dopiero od września. Wymyślił Sport Kluby i jednodniowe szkolenia dla nauczycieli, a wszystko za 42 miliony złotych. Sama nazwa Sport Klubów podkreśla wybitność tego pomysłu. Poza tym, mamy marzec i nic nie wskazuje na to, że uczniowie przed wakacjami w jakikolwiek sposób ruszą się z domów. Perspektywa września jest więc mniej więcej równie odległa, jak polskie loty kosmiczne.

Spada poziom zaufania do Kościoła i zmniejsza się religijność młodzieży, wynika z raportu Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Serca młodych pobiegły zupełnie w inną stronę, powiedział biskup Grzegorz Suchodolski. Jest wiele przyczyn takiej sytuacji, ale jedną z głównych jest całkowita kompromitacja kościoła jako depozytariusza jakichkolwiek wartości i jakiejkolwiek nauki czegokolwiek. Nie ma już powrotu do sytuacji, w której kościół dominuje w przestrzeni publicznej, a już na pewno nie w świecie młodych ludzi. W tej chwili działa siłą inercji tych, którzy jeszcze nie wpadli na to, że wcale nie muszą tam chodzić oraz rozpaczliwym wsparciem skompromitowanej siły politycznej obozu władzy. Prędzej czy później to się rozpadnie, choć w Polsce trzeba jeszcze trochę poczekać.

Twitter testuje opcję cofnięcia wysłanego tweeta, co jest znakomitą informacją dla skompromitowanych również w zakresie posługiwania się Twitterem członków Prawa i Sprawiedliwości. Być może dzięki temu będzie mniej ataków hakerskich, a Twitter choć w jednej setnej stanie się miejscem mądrzejszym.

Wszystko dzieje się jednocześnie, a więc wydarzają się również sprawy tragiczne. Nie ma przerw na takie sytuacje, dzieją się dokładnie w tym samym momencie, co wszystko inne, bardziej absurdalne. Jednocześnie często nawet tragedie kompromitują ludzką wrażliwość i empatię.

Sześć osób zginęło, a 30 zostało rannych w wypadku ukraińskiego autokaru, do którego doszło na autostradzie A4 w pobliżu MOP Kaszyce koło Jarosławia. Niewątpliwa tragedia dała ponury wgląd w relacje polsko-ukraińskie, a przede wszystkim w to, jak niektórzy z nas potrafią skupić się na tym, że to zginęli Ukraińcy, a nie Polacy, więc w sumie nie należy im się ten sam szacunek w obliczu śmierci.

Nie żyje również Piotr Świąc, dziennikarz gdańskiego ośrodka TVP. Zginął w wypadku samochodowym. Dramatyzm śmierci dobrego człowieka zderzył się niektórym ludziom z ich oceną jego złego miejsca pracy. W tej sytuacji akurat nie ma to najmniejszego znaczenia, tragedia jest tragedią, na szczęście dla innych jest to zrozumiałe. Krytyka Telewizji Polskiej nie może stanąć nad śmiercią dziennikarza, który miał tylko 54 lata, a o którym wielu ludzi ma wiele dobrego do powiedzenia.

Żyjemy w wirtualnej rzeczywistości. Jacek Kurski chce z Telewizji Polskiej zrobić drugi Netflix, na co potrzebuje kolejnych miliardów, a polscy żołnierze mieli na głowach hełmy z Photoshopa. Media społecznościowe Dowództwa Garnizonu Warszawa dość dobrze oddają kompromitujący charakter współczesnej rzeczywistości.

W tej sytuacji informacja, że Amazon zmienia logo aplikacji, gdyż zbyt przypominało Adolfa Hitlera, wydaje się tylko nic nieznaczącym epizodem na mapie absurdalności tego świata.

[CC] Paweł Lęcki

Wiertło

Kartka z kalendarza 6.03.2021

Jarosław Kaczyński chce przy pomocy narodowego wiertła zjednoczyć Polaków i scalić Polskę. Kompromitacja jest słowem, które najlepiej oddaje to, co dzieje się w Polsce, choć pewnie nie tylko. Gdy jednak mieszka się w Polsce, to trudno nie skupiać się na jej kompromitujących aspektach.

Narodowe wiercenie tunelu w Świnoujściu okazało się świetną okazją, żeby skompromitować całą słuszną w zamierzeniu ideę, tylko dlatego, że Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki zbyt wsłuchali się w głosy tych mędrców, którzy uważają, że trzeba wzmacniać godność tych, którzy wcześniej nie mieli wzmocnionej. W tej chwili ociera się to wszystko już nie tylko o śmieszność, ale jest w całości śmiesznością.

Okazuje się, że nawet godność można skompromitować, gdy ma się wizję samego siebie jak kogoś w rodzaju słońca narodu, a przemówienia piszą zagorzali fani filmów Stanisława Barei. Trudno powiedzieć, kogo tak naprawdę mają za idiotów: docelowych odbiorców tych słów, czy tych, którzy je bez mrugnięcia okiem wygłaszają.

Przy okazji Komisja Europejska przypomniała, że to Unia Europejska dała większość pieniędzy na to wiertło z Boga, Honoru i Ojczyzny, więc przypisywanie sobie wszystkich zasług przez Prawo i Sprawiedliwość jest kolejną kompromitacją choćby elementarnej rzetelności w informowaniu. Efekt za to może być taki, jak ze świętą stępką w Szczecinie, gdyż Prawo i Sprawiedliwość potrafi w partyjne wiece, ale jeszcze nie wie, jak później wykonać to, co entuzjastycznie zapowiedziało. Niestety, ale znacznej części społeczeństwa wystarczą fajerwerki.

Mateusz Morawiecki to reinkarnacja ojca Pio. Ma zdolności wręcz bilokacyjne. Jednego dnia uruchomił wiertło w Świnoujściu, otworzył drogę we Wrześni, odwiedził w Poznaniu rodzinę, której urodziły się pięcioraczki i zamieścił sześć wpisów na Facebooku, których wspólnym mianownikiem jest to, że wszyscy za chwilę będą żyli lepiej i dostatnio.

Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie rolnicy. Gdy Mateusz Morawiecki przemawiał we Wrześni, w tle przez pole biegli z transparentami rolnicy, a rolników gonili policjanci i w rezultacie wyłapali szesnastu. Ta absurdalna w swojej plastyczności scena psuje efekt niczym niezmąconej dostojności człowieka, który wygrał bitwę pod Grunwaldem oraz wynalazł czajnik.

Rolnicy w jakiś sposób sami sobie są winni, gdyż wcześniej dość bezgranicznie ufali Prawu i Sprawiedliwości, ale można sobie wyobrazić scenę z Wrześni w sposób bardziej spektakularny, gdy za uciekającym Mateuszem Morawieckim biegną przedsiębiorcy, nauczyciele, ochrona zdrowia, właściciele klubów fitness, niepełnosprawni, właściciele hoteli, restauracji, Babcia Kasia, inne kobiety i młodzież, czyli wszyscy, wobec których Mateusz Morawiecki się skompromitował, a za nimi wszystkimi biegnie policja, która też lubi się kompromitować.

Gdy Jarosław Kaczyński z Mateuszem Morawieckim otwierali wiertło, Adam Niedzielski, android z Andromedy, zamknął od przyszłego tygodnia województwo pomorskie. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyż tak akurat wypadło w maszynie losującej, gdyby nie to, że jednocześnie ogłosił, że wkrótce mogą zostać podjęte odważniejsze decyzje dotyczące luzowania obostrzeń. W ramach tej odwagi zamknął w dwóch województwach hotele, kina, galerie handlowe, a w klasach I-III wprowadził nauczanie hybrydowe, czego oczywiście nie wytłumaczył społeczeństwu, a nie każdy musi wiedzieć, o co chodzi. Hybrydy kojarzą się głównie z samochodami. Dyrektorzy szkół jakoś sobie poradzą, choć nie mieli większych szans, żeby poćwiczyć wcześniej, gdyż ściany Dariusza Piontkowskiego nie zarażały.

To już nawet nie chodzi o to, jakie i kiedy wprowadza zmiany ten cyborg z fabryki automatów, ale o sposób, w jaki to robi, który jest jedną wielką kompromitacją.

Prawo i Sprawiedliwość jest za to w stanie wojny z koalicjantami. Jarosław Kaczyński, starszy wiertniczy, straszy przyśpieszonymi wyborami, a Polacy przyglądają się kompromitującej sytuacji w obozie rządzącym, choć dla tak zwanej prawicy jest to sytuacja zupełnie normalna, gdyż kiedyś Platforma Obywatelska jadła ośmiorniczki. I koniec dyskusji, kurwa jego mać, jak powiedziałby skompromitowany mesjasz Daniel Obajtek.

Połowa internetu żyła problemem, że Rada Języka Polskiego oficjalnie nie rekomenduje używania słowa Murzyn. Raptem okazało się, że ludzie, którzy od lat nie użyli tego słowa, mają nieprzepartą potrzebę wypowiadania go w każdym możliwym zdaniu i została naruszona ich wolność do używania słownictwa, jakie im się podoba.

Druga połowa internetu żyła problemem piersi królika, a w zasadzie króliczki z kontynuacji filmu Kosmiczny mecz. Jedni cieszą się, że obecnie króliczka będzie miała mniejsze piersi, gdyż w pierwotnej wersji była ujęta zbyt seksualnie, a inni tęsknią za dużym biustem żeńskiej wersji królika i oburzeni są na kolejne naruszenie ich wolności do oglądania króliczych piersi. Dyskusję na temat filmu dla dzieci i króliczki prowadzili głównie ludzie dorośli.

Wbrew pozorom są to sprawy istotne, ale przeniesione w wymiar internetu tracą całą swoją powagę i kompromitują zagadnienia, które leżą u ich podstaw.

Z kolei Jan Pietrzak, mistrz i autorytet prawicy, z właściwą sobie elegancją, która jest charakterystyczna dla nowej elity, snuje swoje dywagacje: ekologiczno-klimatyczna pani Spurek jest zatem przedstawicielką odmiennej kategorii stworzeń? Jakimś dwunogim mutantem ukwiału, żmijowatą gadziną? Prawda, że piękne? I jakie dowcipne, błyskotliwe. Nie do końca wiadomo, dlaczego kompromitacja wzorców artystycznych nie wywołuje większych emocji. Prawica tworzy przecież nową kulturę, która jest lepsza i mądrzejsza od tej lewackiej. Jeszcze nie wiadomo, w jaki dokładnie sposób.

Przemysław Czarnek samoistnie potrafi skompromitować nawet najlepsze idee. Jakiś czas temu chciał wyciągnąć młodych ludzi z domów, gdyż mają za mało ruchu i tyją, ale już nie chce w tej chwili, a dopiero od września. Wymyślił Sport Kluby i jednodniowe szkolenia dla nauczycieli, a wszystko za 42 miliony złotych. Sama nazwa Sport Klubów podkreśla wybitność tego pomysłu. Poza tym, mamy marzec i nic nie wskazuje na to, że uczniowie przed wakacjami w jakikolwiek sposób ruszą się z domów. Perspektywa września jest więc mniej więcej równie odległa, jak polskie loty kosmiczne.

Spada poziom zaufania do Kościoła i zmniejsza się religijność młodzieży, wynika z raportu Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Serca młodych pobiegły zupełnie w inną stronę, powiedział biskup Grzegorz Suchodolski. Jest wiele przyczyn takiej sytuacji, ale jedną z głównych jest całkowita kompromitacja kościoła jako depozytariusza jakichkolwiek wartości i jakiejkolwiek nauki czegokolwiek. Nie ma już powrotu do sytuacji, w której kościół dominuje w przestrzeni publicznej, a już na pewno nie w świecie młodych ludzi. W tej chwili działa siłą inercji tych, którzy jeszcze nie wpadli na to, że wcale nie muszą tam chodzić oraz rozpaczliwym wsparciem skompromitowanej siły politycznej obozu władzy. Prędzej czy później to się rozpadnie, choć w Polsce trzeba jeszcze trochę poczekać.

Twitter testuje opcję cofnięcia wysłanego tweeta, co jest znakomitą informacją dla skompromitowanych również w zakresie posługiwania się Twitterem członków Prawa i Sprawiedliwości. Być może dzięki temu będzie mniej ataków hakerskich, a Twitter choć w jednej setnej stanie się miejscem mądrzejszym.

Wszystko dzieje się jednocześnie, a więc wydarzają się również sprawy tragiczne. Nie ma przerw na takie sytuacje, dzieją się dokładnie w tym samym momencie, co wszystko inne, bardziej absurdalne. Jednocześnie często nawet tragedie kompromitują ludzką wrażliwość i empatię.

Sześć osób zginęło, a 30 zostało rannych w wypadku ukraińskiego autokaru, do którego doszło na autostradzie A4 w pobliżu MOP Kaszyce koło Jarosławia. Niewątpliwa tragedia dała ponury wgląd w relacje polsko-ukraińskie, a przede wszystkim w to, jak niektórzy z nas potrafią skupić się na tym, że to zginęli Ukraińcy, a nie Polacy, więc w sumie nie należy im się ten sam szacunek w obliczu śmierci.

Nie żyje również Piotr Świąc, dziennikarz gdańskiego ośrodka TVP. Zginął w wypadku samochodowym. Dramatyzm śmierci dobrego człowieka zderzył się niektórym ludziom z ich oceną jego złego miejsca pracy. W tej sytuacji akurat nie ma to najmniejszego znaczenia, tragedia jest tragedią, na szczęście dla innych jest to zrozumiałe. Krytyka Telewizji Polskiej nie może stanąć nad śmiercią dziennikarza, który miał tylko 54 lata, a o którym wielu ludzi ma wiele dobrego do powiedzenia.

Żyjemy w wirtualnej rzeczywistości. Jacek Kurski chce z Telewizji Polskiej zrobić drugi Netflix, na co potrzebuje kolejnych miliardów, a polscy żołnierze mieli na głowach hełmy z Photoshopa. Media społecznościowe Dowództwa Garnizonu Warszawa dość dobrze oddają kompromitujący charakter współczesnej rzeczywistości.

W tej sytuacji informacja, że Amazon zmienia logo aplikacji, gdyż zbyt przypominało Adolfa Hitlera, wydaje się tylko nic nieznaczącym epizodem na mapie absurdalności tego świata.

[CC] Paweł Lęcki
(378)

Pobierz PDF Wydrukuj