Jeżeli ktoś niezbyt uważnie śledził przebieg „wojny” o Trybunał Konstytucyjny to może mu się wydawać, że tak naprawdę mamy tu do czynienia z prawniczym sporem, a jego wynik nie powinien mieć większego wpływu na funkcjonowanie tej instytucji. W każdym razie PIS za wszelką cenę starał się stworzyć pozory takiej właśnie sytuacji. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Wystarczy prześledzić kolejne wydarzenia, uszeregować je w czasie i porównać ze skutkami które wywołały, aby wyłonił się obraz cynicznego i bezprawnego przejęcia przez PIS władzy nad wymiarem sprawiedliwości.
08-11-2011 roku Sejm RP rozpoczyna VII kadencję. 11 lipca 2013 roku do laski marszałkowskiej wpłyną prezydencki projekt ustawy „o Trybunale Konstytucyjnym”. Projekt dotyczył uregulowania całości problematyki organizacji oraz funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Ustawa powstała z inicjatywy sędziów TK w stanie spoczynku, a jej projekt formalnie złożył w Sejmie urzędujący prezydent RP Bronisław Komorowski. Ustawa przeszła pełną procedurę legislacyjną i ostatecznie 25 czerwca 2015 r. parlament zakończył pracę nad nową ustawą (tego dnia Sejm rozpatrzył poprawki Senatu i ustawa trafiła do prezydenta). 21 lipca ustawę o TK podpisał prezydent Bronisław Komorowski. Ustawa weszła w życie 30 sierpnia 2015 roku.
5 i 15 maja 2015 roku odbyły się wybory prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Dość niespodziewanie wygrał je kandydat PIS-u Andrzej Duda uzyskując w drugiej turze 8 630 627 głosów co dało mu 51,55% poparcie. Pokonał tym samym urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego 8 112 311 głosów 48,45%. Andrzej Duda zostaje zaprzysiężony 06-08-2015 roku.
Dokonał się pierwszy krok w kierunku przejęcia przez PIS pełnej kontroli nad państwem.
08-10-2015 roku Sejm VII kadencji na swoim ostatnim posiedzeniu, na podstawie ustawy z dnia 21-07-2015 „O Trybunale Konstytucyjnym” Wybiera następców 5 sędziów TK. Trzem z nich kadencja kończy się 06-11-2015 są to sędziowie:
- Maria Gintowt-jankowicz
- Wojciech Hermeliński
- Marek Kotlinowski
Na ich miejsce Sejm wybiera odpowiednio:
- Prof. Romana Hausera
- Dr. hab. Krzysztofa Ślebzaka
- Prof. Andrzeja Jakubeckiego.
11-11-2015 roku dobiega końca VII kadencja Sejmu RP.
Kadencja sędziego Zbigniewa Cieślaka dobiega końca 02-12-2015, a sędziego Teresy Liszcz 08-12-2015 roku. Na ich miejsce Sejm wybiera odpowiednio:
- doc. hab. Bronisława Sitka
- prof. Andrzeja Sokalę
19-11-2015 Sejm głosami PIS i Kukiz’15 sejm znowelizował ustawę o TK, która to nowelizacja umożliwia ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału i wprowadza zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w 30 dni od dnia wyboru. W nowelizacji przyjęto także, że w trzy miesiące od wejścia zmian w życie wygaszone będą kadencje Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata - nie jako sędziów, ale jako prezesa i wiceprezesa TK.
25 listopada Sejm głosami posłów PIS i Kukiz’15 podjął pięć uchwał „w sprawie stwierdzenia braku mocy prawnej” uchwał o wyborze pięciu sędziów TK przez Sejm poprzedniej kadencji.
26 listopada 2015 Sejm wprowadził poprawkę do art. 30 Regulaminu Sejmu regulującego tryb składania wniosków w sprawie wyboru lub powołania przez Sejm osób na stanowiska państwowe. Zgodnie z przedstawionym uzasadnieniem jej celem było uregulowanie sytuacji nadzwyczajnych m.in. powstania wakatu na stanowisku sędziego TK.
30 listopada Trybunał Konstytucyjny na podstawie Kodeksu postępowania cywilnego wydał jednogłośnie postanowienie o zabezpieczeniu wniosku grupy posłów PO, wzywając Sejm do
powstrzymania się od dokonywania czynności zmierzających do wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego do czasu wydania przez Trybunał ostatecznego orzeczenia w sprawie K 34/15 dotyczącej zgodności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej niektórych przepisów ustawy z 25 czerwca 2015 o Trybunale Konstytucyjnym
1 grudnia, Komisja Sprawiedliwości i Praw człowieka pozytywnie zaopiniowała kandydatury sędziów;
prof. Henryka Ciocha;
prof. Lecha Morawieckiego;
prof. Mariusza Muszyńskiego;
mgr. Piotra Pszczołkowskiego;
mgr. Julii Przyłębskiej;
na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz nie dopuścił posłów opozycji do dyskusji, nie doszło także do przesłuchania kandydatów.
2 grudnia 2015 Sejm VIII kadencji, ignorując postanowienie TK z 30-11-2015 podjął uchwały o wyborze w/w sędziów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
03-12-2015 o godz. 0.15 w nocy Prezydent Andrzej Duda odebrał ślubowanie od wybranych poprzedniego dnia sędziów prof. Henryka Ciocha, prof. Lecha Morawieckiego, prof. Mariusza Muszyńskiego, mgr. Piotra Pszczołkowskiego.
09-12-2015 prezydent przyjął ślubowanie od mgr. Julii Przyłębskiej. Jednocześnie prezydent Andrzej Duda nie odebrał, ślubowania od trzech posłów prawidłowo wybranych przez sejm VII kadencji.
Inną kwestią jest nieopublikowanie przez rząd wyroków RK. Sprawa ta będzie omówiona w odrębnym artykule.
Prezydent miał jeszcze raz szansę na choćby częściowe poprawienie swojego wizerunku. 12-06-2017 roku zmarł, prof. Lech Morawiecki, który jako sędzia „dubler” został zaprzysiężony przez prezydenta. Prezydent mógł na miejsce prof. Morawieckiego zaprzysiąc jednego z trzech sędziów prawidłowo wybranych przez sejm VII kadencji, a wcześniej niezaprzysiężonych. Niestety nie skorzystał z tej okazji i zaprzysiągł na stanowisko sędziego TK Prof. dr hab. Justyna Piskorskiego wybranego przez sejm na głosowaniu 14-09-2017 roku, zbojkotowanym przez opozycję.
03-12-2015 Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie zgodności z Konstytucją RP, zapisów ustawy” O Trybunale Konstytucyjnym” stwierdzając między innymi, że;
„Artykuł 137 ustawy(..)
a) Jest zgodny z art. 112 Konstytucji oraz jest niezgodny z art.62 ust. 1 i art.197 Konstytucji.
b) W zakresie, w jakim dotyczy sędziów Trybunału, których kadencja upływa 6 listopada 2015r., jest zgodny z artykułem194 ust. 1 Konstytucji RP.
c) W zakresie, w jakim dotyczy sędziów Trybunału, których kadencja upływa odpowiednio 2 i 8 grudnia 015r., jest niezgodny z art. 194 ust. 1 Konstytucji RP.
(…)
9 grudnia 015 Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie K 35/15 dotyczącej zaskarżonej ustawy z 19 listopada 2015. TK uznał m.in., że niekonstytucyjne są przepisy o ponownym wyborze sędziów, a także o pozbawieniu funkcji obecnego prezesa i wiceprezesa TK.
Na wstępie trzeba jasno napisać, że to co jest określane przez PiS jako skok na Trybunał Konstytucyjny w rzeczywistości nie miało miejsca. Czego najlepszym dowodem jest fakt, że wniosek o zbadanie zgodności ustawy z 25-06-2015 z konstytucją do trybunału złożyli posłowie PO, PSL oraz tak znienawidzony przez PiS, Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Co, zwłaszcza w zestawieniu z czasem, kiedy ustawa wpłynęła do Laski Marszałkowskiej i przez kogo była inicjowana, różni się zasadniczo od PIS-owskiej propagandy usiłującej wmówić wszystkim, że PO próbowała dokonać zawłaszczenia TK.
Kiedy zaczyna się uszeregowywać fakty w tej sprawie, to zaczyna wyłaniać się obraz zaplanowanego i niesłychanie brutalnego ataku na Trybunał Konstytucyjny przeprowadzonego
przez PIS. Ale nasuwają się pytania;
Dlaczego PIS-owi tak bardzo zależało na zniszczeniu trybunału?
Dlaczego użyto metod tak brutalnych jak łamanie konstytucji, czy personalne ataki na prezesa i członków TK?
Dlaczego PIS, o której przywódcach wiadomo, że jedyną rzeczą, której się boją jest społeczny protest, tym razem w obliczu demonstracji nie ustąpił?
Odpowiedź nasuwa się sama. PIS-owi od zawsze marzyła się IV Rzeczpospolita. Ale, żeby móc choćby rozpocząć jakieś działania w tym kierunku trzeba by zmienić konstytucję. Takiej większości PIS w wyborach nie uzyskał. Stało się oczywiste nawet dla tych prawniczych barbarzyńców, że nie da się wzorem Orbana zmienić konstytucji by osiągnąć władzę absolutną. Bezpiecznikiem konstytucji był Trybunał Konstytucyjny, a rozumowanie PIS-u w tej kwestii opierało się na przekonaniu wygłoszonym znacznie później (10-06-2018) przez pisowskiego notariusza Andrzeja Dudę, który jako strażnik konstytucji czynnie wziął udział w jej niszczeniu. Wypowiedział się on bowiem na twitterze znamienne słowa, cytuję:
„Warto przypomnieć, że przepis ustawy jest niezgodny z Konstytucją jedynie wtedy, gdy orzeknie tak Trybunał Konstytucyjny. Nikt inny nie jest do tego uprawniony.”
Wystarczy więc podporządkować sobie TK, aby przy użyciu zwykłych ustaw osiągnąć efekt formalnie osiągalny jedynie poprzez zmianę konstytucji.
Diabolicznie skuteczne!
[CC] Jacek Wojciechowski - Wyborcza KuźniaJeżeli ktoś niezbyt uważnie śledził przebieg „wojny” o Trybunał Konstytucyjny to może mu się wydawać, że tak naprawdę mamy tu do czynienia z prawniczym sporem, a jego wynik nie powinien mieć większego wpływu na funkcjonowanie tej instytucji. W każdym razie PIS za wszelką cenę starał się stworzyć pozory takiej właśnie sytuacji. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Wystarczy prześledzić kolejne wydarzenia, uszeregować je w czasie i porównać ze skutkami które wywołały, aby wyłonił się obraz cynicznego i bezprawnego przejęcia przez PIS władzy nad wymiarem sprawiedliwości.
08-11-2011 roku Sejm RP rozpoczyna VII kadencję. 11 lipca 2013 roku do laski marszałkowskiej wpłyną prezydencki projekt ustawy „o Trybunale Konstytucyjnym”. Projekt dotyczył uregulowania całości problematyki organizacji oraz funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Ustawa powstała z inicjatywy sędziów TK w stanie spoczynku, a jej projekt formalnie złożył w Sejmie urzędujący prezydent RP Bronisław Komorowski. Ustawa przeszła pełną procedurę legislacyjną i ostatecznie 25 czerwca 2015 r. parlament zakończył pracę nad nową ustawą (tego dnia Sejm rozpatrzył poprawki Senatu i ustawa trafiła do prezydenta). 21 lipca ustawę o TK podpisał prezydent Bronisław Komorowski. Ustawa weszła w życie 30 sierpnia 2015 roku.
5 i 15 maja 2015 roku odbyły się wybory prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Dość niespodziewanie wygrał je kandydat PIS-u Andrzej Duda uzyskując w drugiej turze 8 630 627 głosów co dało mu 51,55% poparcie. Pokonał tym samym urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego 8 112 311 głosów 48,45%. Andrzej Duda zostaje zaprzysiężony 06-08-2015 roku.
Dokonał się pierwszy krok w kierunku przejęcia przez PIS pełnej kontroli nad państwem.
08-10-2015 roku Sejm VII kadencji na swoim ostatnim posiedzeniu, na podstawie ustawy z dnia 21-07-2015 „O Trybunale Konstytucyjnym” Wybiera następców 5 sędziów TK. Trzem z nich kadencja kończy się 06-11-2015 są to sędziowie:
- Maria Gintowt-jankowicz
- Wojciech Hermeliński
- Marek Kotlinowski
Na ich miejsce Sejm wybiera odpowiednio:
- Prof. Romana Hausera
- Dr. hab. Krzysztofa Ślebzaka
- Prof. Andrzeja Jakubeckiego.
11-11-2015 roku dobiega końca VII kadencja Sejmu RP.
Kadencja sędziego Zbigniewa Cieślaka dobiega końca 02-12-2015, a sędziego Teresy Liszcz 08-12-2015 roku. Na ich miejsce Sejm wybiera odpowiednio:
- doc. hab. Bronisława Sitka
- prof. Andrzeja Sokalę
19-11-2015 Sejm głosami PIS i Kukiz’15 sejm znowelizował ustawę o TK, która to nowelizacja umożliwia ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału i wprowadza zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w 30 dni od dnia wyboru. W nowelizacji przyjęto także, że w trzy miesiące od wejścia zmian w życie wygaszone będą kadencje Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata - nie jako sędziów, ale jako prezesa i wiceprezesa TK.
25 listopada Sejm głosami posłów PIS i Kukiz’15 podjął pięć uchwał „w sprawie stwierdzenia braku mocy prawnej” uchwał o wyborze pięciu sędziów TK przez Sejm poprzedniej kadencji.
26 listopada 2015 Sejm wprowadził poprawkę do art. 30 Regulaminu Sejmu regulującego tryb składania wniosków w sprawie wyboru lub powołania przez Sejm osób na stanowiska państwowe. Zgodnie z przedstawionym uzasadnieniem jej celem było uregulowanie sytuacji nadzwyczajnych m.in. powstania wakatu na stanowisku sędziego TK.
30 listopada Trybunał Konstytucyjny na podstawie Kodeksu postępowania cywilnego wydał jednogłośnie postanowienie o zabezpieczeniu wniosku grupy posłów PO, wzywając Sejm do powstrzymania się od dokonywania czynności zmierzających do wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego do czasu wydania przez Trybunał ostatecznego orzeczenia w sprawie K 34/15 dotyczącej zgodności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej niektórych przepisów ustawy z 25 czerwca 2015 o Trybunale Konstytucyjnym
1 grudnia, Komisja Sprawiedliwości i Praw człowieka pozytywnie zaopiniowała kandydatury sędziów;
prof. Henryka Ciocha;
prof. Lecha Morawieckiego;
prof. Mariusza Muszyńskiego;
mgr. Piotra Pszczołkowskiego;
mgr. Julii Przyłębskiej;
na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz nie dopuścił posłów opozycji do dyskusji, nie doszło także do przesłuchania kandydatów.
2 grudnia 2015 Sejm VIII kadencji, ignorując postanowienie TK z 30-11-2015 podjął uchwały o wyborze w/w sędziów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
03-12-2015 o godz. 0.15 w nocy Prezydent Andrzej Duda odebrał ślubowanie od wybranych poprzedniego dnia sędziów prof. Henryka Ciocha, prof. Lecha Morawieckiego, prof. Mariusza Muszyńskiego, mgr. Piotra Pszczołkowskiego.
09-12-2015 prezydent przyjął ślubowanie od mgr. Julii Przyłębskiej. Jednocześnie prezydent Andrzej Duda nie odebrał, ślubowania od trzech posłów prawidłowo wybranych przez sejm VII kadencji.
Inną kwestią jest nieopublikowanie przez rząd wyroków RK. Sprawa ta będzie omówiona w odrębnym artykule.
Prezydent miał jeszcze raz szansę na choćby częściowe poprawienie swojego wizerunku. 12-06-2017 roku zmarł, prof. Lech Morawiecki, który jako sędzia „dubler” został zaprzysiężony przez prezydenta. Prezydent mógł na miejsce prof. Morawieckiego zaprzysiąc jednego z trzech sędziów prawidłowo wybranych przez sejm VII kadencji, a wcześniej niezaprzysiężonych. Niestety nie skorzystał z tej okazji i zaprzysiągł na stanowisko sędziego TK Prof. dr hab. Justyna Piskorskiego wybranego przez sejm na głosowaniu 14-09-2017 roku, zbojkotowanym przez opozycję.
03-12-2015 Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie zgodności z Konstytucją RP, zapisów ustawy” O Trybunale Konstytucyjnym” stwierdzając między innymi, że;
„Artykuł 137 ustawy(..)
a) Jest zgodny z art. 112 Konstytucji oraz jest niezgodny z art.62 ust. 1 i art.197 Konstytucji.
b) W zakresie, w jakim dotyczy sędziów Trybunału, których kadencja upływa 6 listopada 2015r., jest zgodny z artykułem194 ust. 1 Konstytucji RP.
c) W zakresie, w jakim dotyczy sędziów Trybunału, których kadencja upływa odpowiednio 2 i 8 grudnia 015r., jest niezgodny z art. 194 ust. 1 Konstytucji RP.
(…)
9 grudnia 015 Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie K 35/15 dotyczącej zaskarżonej ustawy z 19 listopada 2015. TK uznał m.in., że niekonstytucyjne są przepisy o ponownym wyborze sędziów, a także o pozbawieniu funkcji obecnego prezesa i wiceprezesa TK.
Na wstępie trzeba jasno napisać, że to co jest określane przez PiS jako skok na Trybunał Konstytucyjny w rzeczywistości nie miało miejsca. Czego najlepszym dowodem jest fakt, że wniosek o zbadanie zgodności ustawy z 25-06-2015 z konstytucją do trybunału złożyli posłowie PO, PSL oraz tak znienawidzony przez PiS, Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Co, zwłaszcza w zestawieniu z czasem, kiedy ustawa wpłynęła do Laski Marszałkowskiej i przez kogo była inicjowana, różni się zasadniczo od PIS-owskiej propagandy usiłującej wmówić wszystkim, że PO próbowała dokonać zawłaszczenia TK.
Kiedy zaczyna się uszeregowywać fakty w tej sprawie, to zaczyna wyłaniać się obraz zaplanowanego i niesłychanie brutalnego ataku na Trybunał Konstytucyjny przeprowadzonego przez PIS. Ale nasuwają się pytania;
Dlaczego PIS-owi tak bardzo zależało na zniszczeniu trybunału?
Dlaczego użyto metod tak brutalnych jak łamanie konstytucji, czy personalne ataki na prezesa i członków TK?
Dlaczego PIS, o której przywódcach wiadomo, że jedyną rzeczą, której się boją jest społeczny protest, tym razem w obliczu demonstracji nie ustąpił?
Odpowiedź nasuwa się sama. PIS-owi od zawsze marzyła się IV Rzeczpospolita. Ale, żeby móc choćby rozpocząć jakieś działania w tym kierunku trzeba by zmienić konstytucję. Takiej większości PIS w wyborach nie uzyskał. Stało się oczywiste nawet dla tych prawniczych barbarzyńców, że nie da się wzorem Orbana zmienić konstytucji by osiągnąć władzę absolutną. Bezpiecznikiem konstytucji był Trybunał Konstytucyjny, a rozumowanie PIS-u w tej kwestii opierało się na przekonaniu wygłoszonym znacznie później (10-06-2018) przez pisowskiego notariusza Andrzeja Dudę, który jako strażnik konstytucji czynnie wziął udział w jej niszczeniu. Wypowiedział się on bowiem na twitterze znamienne słowa, cytuję:
„Warto przypomnieć, że przepis ustawy jest niezgodny z Konstytucją jedynie wtedy, gdy orzeknie tak Trybunał Konstytucyjny. Nikt inny nie jest do tego uprawniony.”
Wystarczy więc podporządkować sobie TK, aby przy użyciu zwykłych ustaw osiągnąć efekt formalnie osiągalny jedynie poprzez zmianę konstytucji.
Diabolicznie skuteczne!
[CC] Jacek Wojciechowski - Wyborcza Kuźnia