W reakcji na informacje, że nasz rodak ma polecieć w kosmos pojawiły się sugestie, kto tak naprawdę powinien się tam na dłużej udać aby sprawić radość milionom Polaków. Niestety nie jest to możliwe. Nie ma obecnie takiej możliwości aby razem z tą osobą wysłać na orbitę około setki policjantów i bliżej nie określoną liczbę ochrony osobistej. Zresztą nawet gdyby miał polecieć sam, to nie dysponujemy obecnie technologią rakietową, która zdolna byłaby udźwignąć tak ogromne ego plus zapasy karmy dla kota.
Poza tym gdyby udał się na orbitę oznaczałoby to, że zacząłby się kręcić wokół Ziemi, co przeczyłoby codziennym obserwacjom, z których wynika, że nie tylko to Ziemia kręci się wokół niego, ale to on siłą swojej woli wprawia ją w ten ruch.
Ponadto taka podróż nie jest konieczna ponieważ osoba ta mimo, że przebywa na Ziemi to i tak od dawna znajduje się w stanie nieważkości. Co prawda jest to nieważkość intelektualna, ale jednak.
Pomijając już to wszystko. Do lotu ma dojść za około dwa lata. Niewykluczone, że wtedy na przeszkodzie może stanąć brak przepustki w odbywaniu kary.
[CC] Krzysztof DudzińskiW reakcji na informacje, że nasz rodak ma polecieć w kosmos pojawiły się sugestie, kto tak naprawdę powinien się tam na dłużej udać aby sprawić radość milionom Polaków. Niestety nie jest to możliwe. Nie ma obecnie takiej możliwości aby razem z tą osobą wysłać na orbitę około setki policjantów i bliżej nie określoną liczbę ochrony osobistej. Zresztą nawet gdyby miał polecieć sam, to nie dysponujemy obecnie technologią rakietową, która zdolna byłaby udźwignąć tak ogromne ego plus zapasy karmy dla kota.
Poza tym gdyby udał się na orbitę oznaczałoby to, że zacząłby się kręcić wokół Ziemi, co przeczyłoby codziennym obserwacjom, z których wynika, że nie tylko to Ziemia kręci się wokół niego, ale to on siłą swojej woli wprawia ją w ten ruch.
Ponadto taka podróż nie jest konieczna ponieważ osoba ta mimo, że przebywa na Ziemi to i tak od dawna znajduje się w stanie nieważkości. Co prawda jest to nieważkość intelektualna, ale jednak.
Pomijając już to wszystko. Do lotu ma dojść za około dwa lata. Niewykluczone, że wtedy na przeszkodzie może stanąć brak przepustki w odbywaniu kary.
[CC] Krzysztof Dudziński