Zapyta Bóg...

Gdyby ten polski powodzianin z anegdoty poszedł do nieba już po tym, jak PiS wygra kolejne wybory i, jak to Polak, jąłby wypominać Panu, że znów mu nie pomógł, to ostatecznie zniecierpliwiony Pan prawdopodobnie odpowiedziałby mu tak:

Wiesz co upierdliwy Polaku? Ja naprawdę zaczynam mieć dość i ciebie i tych twoich ustawicznych pretensji i żalów do wszystkich oprócz siebie samego! Jak siebie kocham! Starałem się ci jakoś pomagać przez te ostatnie trzysta lat. Choć nie wiem dlaczego, ale jakoś cię chyba lubiłem, więc od czasu do czasu starałem się ci podesłać jakąś deskę ratunku. Ale ty każdą moją pomoc odrzucałeś, bo uważałeś, że nie jest ciebie godna. I stale zawracałeś mi głowę, a to, żebym ci dał deszcz, jak ci było sucho, a to znów, żebym deszcz zatrzymał, jak było za mokro, ale tam i kanałów nie chciało ci się budować. Jak twoi wrogowie się zbroili, żeby zrobić z tobą porządek, to ty zamiast, jak oni, lemiesze na miecze przekuwać, kosy na sztorc stawiać, a dzwony na armaty przetapiać, wolałeś procesje błagalne urządzać, na klęczkach pod górę chodzić i bić w dzwony na trwogę. No dobra, ale przez tę moją niewytłumaczalną słabość do ciebie, jakoś ci w końcu pomagałem wychodzić z najgorszych opresji. A w końcu dałem ci nawet trochę tego, co inni bez proszenia mnie o wszystko, sami sobie wypracowali, bo umieli się z sobą dogadać. Dostałeś nagle wszystko: - i wolność i demokrację i przyjaznych, życzliwych sąsiadów, którzy zamiast, jak to drzewiej bywało, knuć i napadać na ciebie, podali ci przyjazną dłoń, żebyś i ty mógł poczuć się bezpiecznie i bez zawracania mi głowy, wreszcie poczuć się dobrze u siebie.

 co z tym zrobiłeś Polaku?! Znudziłeś się tym wszystkim zaledwie w ćwierć wieku! Jak ten Judasz sprzedałeś swoją wolność i demokrację za marne 500 srebrników. Oddałeś w pacht władzę takim samym durniom i chciwusom, jakimi byli ci, co kiedyś podpisali targowicę. I co? Teraz może znów mi zaczniesz jęczeć i o ratunek błagać, kiedy się okaże, że tak jak tamci oddali cię w jasyr carycy Katarzynie, tak ci właśnie sprzedają cię carowi Putinowi? A jak jeszcze resztką cierpliwości dla ciebie, przysyłam ci na ratunek Człowieka w świecie bywałego, z doświadczeniem i wiedzą, jak wolności i demokracji bronić, to co ty Polaku robisz? Zaczynasz zrzędzić, że on nie taki, że albo niezbyt lewy, albo zbyt prawy. Trujesz mi, że on nie taki i masz gdzieś, że ja już po prostu innego dla ciebie nie mam! Wiesz co Polaku? Idź się bujać!

[CC] Michał Osiecimski

Zapyta Bóg...

Gdyby ten polski powodzianin z anegdoty poszedł do nieba już po tym, jak PiS wygra kolejne wybory i, jak to Polak, jąłby wypominać Panu, że znów mu nie pomógł, to ostatecznie zniecierpliwiony Pan prawdopodobnie odpowiedziałby mu tak:

Wiesz co upierdliwy Polaku? Ja naprawdę zaczynam mieć dość i ciebie i tych twoich ustawicznych pretensji i żalów do wszystkich oprócz siebie samego! Jak siebie kocham! Starałem się ci jakoś pomagać przez te ostatnie trzysta lat. Choć nie wiem dlaczego, ale jakoś cię chyba lubiłem, więc od czasu do czasu starałem się ci podesłać jakąś deskę ratunku. Ale ty każdą moją pomoc odrzucałeś, bo uważałeś, że nie jest ciebie godna. I stale zawracałeś mi głowę, a to, żebym ci dał deszcz, jak ci było sucho, a to znów, żebym deszcz zatrzymał, jak było za mokro, ale tam i kanałów nie chciało ci się budować. Jak twoi wrogowie się zbroili, żeby zrobić z tobą porządek, to ty zamiast, jak oni, lemiesze na miecze przekuwać, kosy na sztorc stawiać, a dzwony na armaty przetapiać, wolałeś procesje błagalne urządzać, na klęczkach pod górę chodzić i bić w dzwony na trwogę. No dobra, ale przez tę moją niewytłumaczalną słabość do ciebie, jakoś ci w końcu pomagałem wychodzić z najgorszych opresji. A w końcu dałem ci nawet trochę tego, co inni bez proszenia mnie o wszystko, sami sobie wypracowali, bo umieli się z sobą dogadać. Dostałeś nagle wszystko: - i wolność i demokrację i przyjaznych, życzliwych sąsiadów, którzy zamiast, jak to drzewiej bywało, knuć i napadać na ciebie, podali ci przyjazną dłoń, żebyś i ty mógł poczuć się bezpiecznie i bez zawracania mi głowy, wreszcie poczuć się dobrze u siebie.

 co z tym zrobiłeś Polaku?! Znudziłeś się tym wszystkim zaledwie w ćwierć wieku! Jak ten Judasz sprzedałeś swoją wolność i demokrację za marne 500 srebrników. Oddałeś w pacht władzę takim samym durniom i chciwusom, jakimi byli ci, co kiedyś podpisali targowicę. I co? Teraz może znów mi zaczniesz jęczeć i o ratunek błagać, kiedy się okaże, że tak jak tamci oddali cię w jasyr carycy Katarzynie, tak ci właśnie sprzedają cię carowi Putinowi? A jak jeszcze resztką cierpliwości dla ciebie, przysyłam ci na ratunek Człowieka w świecie bywałego, z doświadczeniem i wiedzą, jak wolności i demokracji bronić, to co ty Polaku robisz? Zaczynasz zrzędzić, że on nie taki, że albo niezbyt lewy, albo zbyt prawy. Trujesz mi, że on nie taki i masz gdzieś, że ja już po prostu innego dla ciebie nie mam! Wiesz co Polaku? Idź się bujać!

[CC] Michał Osiecimski
(043)

Pobierz PDF Wydrukuj