30 grudnia 2015 ówczesny minister obrony narodowej Antoni Macierewicz powołał pełnomocnika ds. Utworzenia Obrony Terytorialnej. Tak rozpoczyna się historia Wojsk Obrony Terytorialnej. Następnym etapem było podpisanie przez Ministra Obrony Narodowej Koncepcji utworzenia obrony terytorialnej, które odbyło się dnia 25 kwietnia 2016 w Liceum Ogólnokształcącym im. Waldemara Milewicza w Warszawie.
Oczywiście starsi czytelnicy pamiętają zapewne, że w czasach PRL istniały wojska OTK (Obrona Terytorialna Kraju), przez innych skrót ten był tłumaczony jako (Obrona Torów Kolejowych), jednak było to coś zupełnie innego niż powstałe obecnie oddziały, które raczej są tworzone na wzór Gwardii Narodowej jako odrębny rodzaj sił zbrojnych.
W 2015 roku kiedy to powstawały Wojska Obrony Terytorialnej ich powstaniu towarzyszyło sporo wątpliwości, a i uszczypliwości. Inna sprawa, że w początkowej fazie ich tworzenia pojawiały się próby upolitycznienia formacji. Na szczęście nic z tego nie wyszło, a odejście z MON Macierewicza definitywnie skończyło te zapędy.
Wybuch wojny w Ukrainie pokazał ponad wszelką wątpliwość sensowność tworzenia takich wojsk. Obecnie chyba już mało kto konstatuje potrzebę istnienia WOT, a obecna władza pod okiem ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza deklaruje ich dalszy rozwój.
Według koncepcji MON Wojska Obrony Terytorialnej miały w 2019 roku liczyć ponad 50 000 żołnierzy, co jednak okazało się niewykonalne. W rezultacie w chwili wybuchu wojny w Ukrainie WOT liczyły według różnych danych pomiędzy 36 000 a, 40 000 żołnierzy w tym 4 490 żołnierzy zawodowych.
[CC] Jacek Wojciechowski30 grudnia 2015 ówczesny minister obrony narodowej Antoni Macierewicz powołał pełnomocnika ds. Utworzenia Obrony Terytorialnej. Tak rozpoczyna się historia Wojsk Obrony Terytorialnej. Następnym etapem było podpisanie przez Ministra Obrony Narodowej Koncepcji utworzenia obrony terytorialnej, które odbyło się dnia 25 kwietnia 2016 w Liceum Ogólnokształcącym im. Waldemara Milewicza w Warszawie.
Oczywiście starsi czytelnicy pamiętają zapewne, że w czasach PRL istniały wojska OTK (Obrona Terytorialna Kraju), przez innych skrót ten był tłumaczony jako (Obrona Torów Kolejowych), jednak było to coś zupełnie innego niż powstałe obecnie oddziały, które raczej są tworzone na wzór Gwardii Narodowej jako odrębny rodzaj sił zbrojnych.
W 2015 roku kiedy to powstawały Wojska Obrony Terytorialnej ich powstaniu towarzyszyło sporo wątpliwości, a i uszczypliwości. Inna sprawa, że w początkowej fazie ich tworzenia pojawiały się próby upolitycznienia formacji. Na szczęście nic z tego nie wyszło, a odejście z MON Macierewicza definitywnie skończyło te zapędy.
Wybuch wojny w Ukrainie pokazał ponad wszelką wątpliwość sensowność tworzenia takich wojsk. Obecnie chyba już mało kto konstatuje potrzebę istnienia WOT, a obecna władza pod okiem ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza deklaruje ich dalszy rozwój.
Według koncepcji MON Wojska Obrony Terytorialnej miały w 2019 roku liczyć ponad 50 000 żołnierzy, co jednak okazało się niewykonalne. W rezultacie w chwili wybuchu wojny w Ukrainie WOT liczyły według różnych danych pomiędzy 36 000 a, 40 000 żołnierzy w tym 4 490 żołnierzy zawodowych.
Defilują żołnierze WOT
[CC] Jacek Wojciechowski