Kiedy powstawały pierwsze teksty dotyczące naszej armii to wydawało się, że pisanie o „Miecznikach” ma taki sens jak opisywanie hodowli pszenicy na Marsie. Jedynym dokumentem napomykającym o planowanych zakupach była umowa z 27 lipca 2021 na powstanie Konsorcjum PGZ-Miecznik składającego się z PGZ S.A., PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. oraz Remontowa Shipbuilding S.A., a partnerami zagranicznymi projektu miały być przedsiębiorstwa: Babcock International, odpowiadający za projekt platformy bazujący na typie Arrowhead 140, oraz Thales UK odpowiadający za dostawę kluczowych elementów Zintegrowanego Systemu Walki, a także MBDA UK dostarczające system obrony powietrznej, który miał zostać zamontowany na fregatach, tyle tylko, że po podpisaniu tej umowy zapadła głucha cisza. Nawet wybuch wojna w Ukrainie niewiele w tej materii zmienił. Dopiero pod koniec kwietnia 2022 roku podano, że uruchomiono drugi etap polegający na opracowaniu wstępnego projektu fregat i dokonaniu aktualizacji analiz techniczno-ekonomicznych. Równolegle miały być prowadzone prace nad modelem 3D jednostek, który będzie bazą wiedzy wykorzystywaną nie tylko w czasie jego projektowania i budowy, ale również późniejszego serwisowania. W tym etapie przewidziano również działania zmierzające do wzmocnienia potencjałów stoczni, transferu wiedzy i technologii oraz zakupów urządzeń o długim terminie dostawy. Etap ten powinien zakończyć się do marca 2023, ale na razie panuje cisza o ile pominąć nic nie znaczące oświadczenie zamieszczone w mediach społecznościowych przez rzecznika prasowego Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztofa Płatka. Poinformował on, że trwają negocjacje w zakresie uruchomienia kolejnego etapu realizacyjnego umowy na dostawy fregat Miecznik, tj. rozpoczęcia budowy jednostki prototypowej i kolejnych okrętów w wybranej konfiguracji.
Więcej informacji ma zostać podanych dopiero w najbliższych tygodniach, po zakończeniu rozmów, które jak widać i nie słychać trwają nadal. Zaznaczam jednak, że różnego rodzaju poślizgi to raczej standard niż wyjątek, dlatego można się spodziewać w każdej chwili jakiś nowych informacji w tym temacie.
Na koniec podam jeszcze informacje o specyfikacji okrętów, z zastrzeżeniem, że jest to po pierwsze opcja maximum, a po drugie, że może się ona znacznie różnić od docelowej. Niemniej można na jej podstawie wyrobić sobie jakąś wizję tych jednostek.
Mają to być okręty o wyporności pełnej 7000 t, wymiarach 138,7×19,7×5,5 m, z załogą liczącą 100÷120 osób (maksymalna liczba zaokrętowanego personelu wynosić ma 160 ludzi). Siłownia składać się będzie z czterech silników wysokoprężnych i generatorów elektrycznych o łącznej mocy 5,5÷6 MW. Napęd pozwoli na osiągnięcie prędkości maksymalnej 28 w. i zasięgu ponad 6000 Mm przy prędkości 18 w. Autonomiczność określono na 30 dni.
Jeśli chodzi o uzbrojenie ma ono się składać z 16 pocisków przeciwokrętowych Saab RBS 15. (Na tym etapie nie wiadomo, czy będzie to eksploatowana przez MW RP wersja Mk3, czy też nowo opracowana Mk4 Gungnir.)Obronę przeciwlotniczą ma zapewnić system rakietowy MBDA Sea Ceptor z pociskami CAMM i CAMM-ER, które wystrzeliwane będą z uniwersalnej 32-komorowej wyrzutni pionowej Lockheed Martin Mk41 VLS w wersji Strike, umieszczonej na śródokręciu za baterią rakiet przeciwokrętowych. Jej wybór umożliwi zastosowanie w przyszłości, po uprzedniej integracji, innych wzorów uzbrojenia rakietowego.
Na początku czerwca 2024 roku PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. poinformowała o zawarciu umowy ze spółką spółką GEIE EuroTorp (joint venture Naval Group, Thales i Leonardo) na zakup dwóch wyrzutni torped przeznaczonych dla pierwszej fregaty wielozadaniowej projektu 106 Miecznik, ORP „Wicher”. Z informacji nie wynika dokładnie o jaką wyrzutnię chodzi, ale wydaje się, że na Wichra trafią wyrzutnie B515/2. Wyrzutnie torped trafią początkowo tylko na pierwszą jednostkę, zaś w przypadku drugiej i trzeciej pozostają w opcji kontraktowej. Wyrzutnie B515/2 mają kaliber standardowy w NATO, czyli 324 mm. Będą przeznaczone do torped MU90 Impact, tego samego producenta. Pociski te są już w arsenale Marynarki Wojennej RP. Przenoszą je fregaty typu Oliver Hazard Perry i śmigłowce Mi-14PŁ oraz AW101.
[CC] Jacek WojciechowskiKiedy powstawały pierwsze teksty dotyczące naszej armii to wydawało się, że pisanie o „Miecznikach” ma taki sens jak opisywanie hodowli pszenicy na Marsie. Jedynym dokumentem napomykającym o planowanych zakupach była umowa z 27 lipca 2021 na powstanie Konsorcjum PGZ-Miecznik składającego się z PGZ S.A., PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. oraz Remontowa Shipbuilding S.A., a partnerami zagranicznymi projektu miały być przedsiębiorstwa: Babcock International, odpowiadający za projekt platformy bazujący na typie Arrowhead 140, oraz Thales UK odpowiadający za dostawę kluczowych elementów Zintegrowanego Systemu Walki, a także MBDA UK dostarczające system obrony powietrznej, który miał zostać zamontowany na fregatach, tyle tylko, że po podpisaniu tej umowy zapadła głucha cisza. Nawet wybuch wojna w Ukrainie niewiele w tej materii zmienił. Dopiero pod koniec kwietnia 2022 roku podano, że uruchomiono drugi etap polegający na opracowaniu wstępnego projektu fregat i dokonaniu aktualizacji analiz techniczno-ekonomicznych. Równolegle miały być prowadzone prace nad modelem 3D jednostek, który będzie bazą wiedzy wykorzystywaną nie tylko w czasie jego projektowania i budowy, ale również późniejszego serwisowania. W tym etapie przewidziano również działania zmierzające do wzmocnienia potencjałów stoczni, transferu wiedzy i technologii oraz zakupów urządzeń o długim terminie dostawy. Etap ten powinien zakończyć się do marca 2023, ale na razie panuje cisza o ile pominąć nic nie znaczące oświadczenie zamieszczone w mediach społecznościowych przez rzecznika prasowego Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztofa Płatka. Poinformował on, że trwają negocjacje w zakresie uruchomienia kolejnego etapu realizacyjnego umowy na dostawy fregat Miecznik, tj. rozpoczęcia budowy jednostki prototypowej i kolejnych okrętów w wybranej konfiguracji.
Więcej informacji ma zostać podanych dopiero w najbliższych tygodniach, po zakończeniu rozmów, które jak widać i nie słychać trwają nadal. Zaznaczam jednak, że różnego rodzaju poślizgi to raczej standard niż wyjątek, dlatego można się spodziewać w każdej chwili jakiś nowych informacji w tym temacie.
Na koniec podam jeszcze informacje o specyfikacji okrętów, z zastrzeżeniem, że jest to po pierwsze opcja maximum, a po drugie, że może się ona znacznie różnić od docelowej. Niemniej można na jej podstawie wyrobić sobie jakąś wizję tych jednostek.
Mają to być okręty o wyporności pełnej 7000 t, wymiarach 138,7×19,7×5,5 m, z załogą liczącą 100÷120 osób (maksymalna liczba zaokrętowanego personelu wynosić ma 160 ludzi). Siłownia składać się będzie z czterech silników wysokoprężnych i generatorów elektrycznych o łącznej mocy 5,5÷6 MW. Napęd pozwoli na osiągnięcie prędkości maksymalnej 28 w. i zasięgu ponad 6000 Mm przy prędkości 18 w. Autonomiczność określono na 30 dni.
Jeśli chodzi o uzbrojenie ma ono się składać z 16 pocisków przeciwokrętowych Saab RBS 15. (Na tym etapie nie wiadomo, czy będzie to eksploatowana przez MW RP wersja Mk3, czy też nowo opracowana Mk4 Gungnir.)Obronę przeciwlotniczą ma zapewnić system rakietowy MBDA Sea Ceptor z pociskami CAMM i CAMM-ER, które wystrzeliwane będą z uniwersalnej 32-komorowej wyrzutni pionowej Lockheed Martin Mk41 VLS w wersji Strike, umieszczonej na śródokręciu za baterią rakiet przeciwokrętowych. Jej wybór umożliwi zastosowanie w przyszłości, po uprzedniej integracji, innych wzorów uzbrojenia rakietowego.
Na początku czerwca 2024 roku PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. poinformowała o zawarciu umowy ze spółką spółką GEIE EuroTorp (joint venture Naval Group, Thales i Leonardo) na zakup dwóch wyrzutni torped przeznaczonych dla pierwszej fregaty wielozadaniowej projektu 106 Miecznik, ORP „Wicher”. Z informacji nie wynika dokładnie o jaką wyrzutnię chodzi, ale wydaje się, że na Wichra trafią wyrzutnie B515/2. Wyrzutnie torped trafią początkowo tylko na pierwszą jednostkę, zaś w przypadku drugiej i trzeciej pozostają w opcji kontraktowej. Wyrzutnie B515/2 mają kaliber standardowy w NATO, czyli 324 mm. Będą przeznaczone do torped MU90 Impact, tego samego producenta. Pociski te są już w arsenale Marynarki Wojennej RP. Przenoszą je fregaty typu Oliver Hazard Perry i śmigłowce Mi-14PŁ oraz AW101.
Brytyjska fregata typu 31 - protoplasta polskich Mieczników
[CC] Jacek Wojciechowski