Dzięki Bogu okazało się, że ze starej „Mureny” została tylko nazwa. Ogłoszony w 2024 roku powrót do Mureny wydaje się uwzględniać w pełni krytykę jak wylała się na ten projekt.
Według pierwotnych założeń program Murena zakładał zastąpienie okrętów typu orkan (omówionych w rozdziale „Okręty rakietowe”) jednostkami nowocześniejszymi, ale o podobnej charakterystyce. Nowe okręty miały mieć nie więcej niż 50 metrów długości, wyporność rzędu 400-450 ton i uzbrojenie w postaci szybkostrzelnej armaty oraz pocisków przeciwokrętowych, a także rakietowego lub artyleryjskiego systemu obrony bezpośredniej i miało ich być sześć.
Zupełnie inaczej rzecz ma się z nową mureną. Według koncepcji, jaką przedstawiła spółka Remontowa Marine Design Consulting, nowe jednostki – korwety rakietowe typu Bekas - miałyby mieć 90 metrów długości i wyporność rzędu 1700 ton, czyli byłyby niewiele mniejsze od naszej pełnoletniej fregaty ORP Ślązak. Miałyby być wyposażone w napęd hybrydowy CODLOD (COmbined Diesel-eLectric Or Diesel), który według pomysłodawcy ma oferować zdolność do bardzo dynamicznego manewrowania i osiągania prędkości nawet 50 węzłów.
Tym, co zwraca uwagę w koncepcji nowej Mureny/Bekasa, jest bardzo silne uzbrojenie proponowanych okrętów. Na ich pokłady ma trafić pojedyncza armata, 16-komorowa, pionowa wyrzutnia VLS, osiem pocisków przeciwokrętowych, system przeciwlotniczy RAM, a także – co sugerują rolety w burtach – torpedy służące do zwalczania okrętów podwodnych.
Na okręcie znalazło się miejsce dla dwóch śmigłowców (jeden w hangarze, drugi na pokładzie lotniczym), a także rufowy slip (rodzaj podestu pozwalającego na szybkie wodowanie albo przyjęcie na pokład) dla łodzi sztywnoburtowych. Ich załogę miałaby stanowić grupa specjalna, dla której wydzielono oddzielne pomieszczenia.
[CC] Jacek WojciechowskiDzięki Bogu okazało się, że ze starej „Mureny” została tylko nazwa. Ogłoszony w 2024 roku powrót do Mureny wydaje się uwzględniać w pełni krytykę jak wylała się na ten projekt.
Według pierwotnych założeń program Murena zakładał zastąpienie okrętów typu orkan (omówionych w rozdziale „Okręty rakietowe”) jednostkami nowocześniejszymi, ale o podobnej charakterystyce. Nowe okręty miały mieć nie więcej niż 50 metrów długości, wyporność rzędu 400-450 ton i uzbrojenie w postaci szybkostrzelnej armaty oraz pocisków przeciwokrętowych, a także rakietowego lub artyleryjskiego systemu obrony bezpośredniej i miało ich być sześć.
Zupełnie inaczej rzecz ma się z nową mureną. Według koncepcji, jaką przedstawiła spółka Remontowa Marine Design Consulting, nowe jednostki – korwety rakietowe typu Bekas - miałyby mieć 90 metrów długości i wyporność rzędu 1700 ton, czyli byłyby niewiele mniejsze od naszej pełnoletniej fregaty ORP Ślązak. Miałyby być wyposażone w napęd hybrydowy CODLOD (COmbined Diesel-eLectric Or Diesel), który według pomysłodawcy ma oferować zdolność do bardzo dynamicznego manewrowania i osiągania prędkości nawet 50 węzłów.
Tym, co zwraca uwagę w koncepcji nowej Mureny/Bekasa, jest bardzo silne uzbrojenie proponowanych okrętów. Na ich pokłady ma trafić pojedyncza armata, 16-komorowa, pionowa wyrzutnia VLS, osiem pocisków przeciwokrętowych, system przeciwlotniczy RAM, a także – co sugerują rolety w burtach – torpedy służące do zwalczania okrętów podwodnych.
Na okręcie znalazło się miejsce dla dwóch śmigłowców (jeden w hangarze, drugi na pokładzie lotniczym), a także rufowy slip (rodzaj podestu pozwalającego na szybkie wodowanie albo przyjęcie na pokład) dla łodzi sztywnoburtowych. Ich załogę miałaby stanowić grupa specjalna, dla której wydzielono oddzielne pomieszczenia.
Marynarka chce pozyskać cztery takie jednostki.
Remontowa Marine Design & Consulting - projekt konceptualny „Mureny”
[CC] Jacek Wojciechowski