MARYNARKA WOJENNA – HISTORIA ORŁA

Wstęp był, to zacznijmy przegląd naszej floty. Na początek okręty podwodne. Żeby było prościej zacznę od końca. Stan teoretyczny na dzień dzisiejszy – 1 sztuka. Stan faktyczny - zero. (W związku z wyjściem w morze i pomyślnym zaliczeniu testów zanurzeniowych można przyjąć, że stan faktyczny jest równy teoretycznemu i wynosi 1)

No to może teraz od początku…

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że polska marynarka miała, od zawsze pecha, do okrętów podwodnych. Po II wojnie światowej trafiały do nas niemal wyłącznie okręty używane, w większości przypadków przestarzałe. Tak naprawdę flota podwodna była tylko czymś w rodzaju szkolno bojowego zespołu służącego wyłącznie do kształcenia kadr, bez większej wartości bojowej.

W 1995 roku, w chwili wejścia Polski do NATO nasza Marynarka Wojenna miał na stanie trzy okręty podwodne. Dwa dzierżawione od ZSRR okręty klasy Projekt 641 (oznaczenie NATO: Foxtrot) - ORP Wilk i OPR Dzik. Oraz jeden klasy Projekt 877E (oznaczenie NATO: Kilo) – ORP Orzeł. ORP Wilk i OPR Dzik zakończyły służbę w roku 2003. Po wycofaniu tych jednostek Polska pozyskała od Norwegii 4 wycofane z norweskiej służby okręty klasy Kobben – ORP Kondor, OPR Sokół, OPR Sęp oraz OPR Bielik. Okręty dołączyły do polskich sił zbrojnych w pierwszych latach XXIw., ale pamiętały jeszcze czasy zimnej wojny. Kondor był zwodowany w 1964r., niewiele młodsze były też pozostałe polskie Kobbeny. Okręty te zostały przyjęte przez Polskę jako rozwiązanie pomostowe – już na początku wieku były to okręty przestarzałe, o skromnych możliwościach bojowych. Ich przejęcie i dalsza eksploatacja miały na celu przede wszystkim zapewnienie ciągłości szkolenia kadr i trzeba przyznać, że z tego zadania wywiązały się się bez zarzutu – służyły aż 19 lat. Ostatnie – ORP Sęp i ORP Bielik zostały skreślone ze stanu uzbrojenia w 2021 roku.

I tak Polska została z ostatnim okrętem podwodnym, jednym z najstarszych okrętów podwodnych w czynnej służbie na świecie, „flagowym” Orłem.

Orzeł jako jedyny okręt podwodny w powojennej historii trafił do Polskiej Marynarki Wojennej jako jednostka nowa. Zwodowany w czerwcu 1985 w Rydze, 13 czerwca 1986 roku zawinął do Portu Wojennego Gdynia, gdzie 21 czerwca tego samego roku przeszedł uroczysty chrzest. Tak jak napisałem formalnie znajduje się w służbie do dzisiaj, ale jest trapiony usterkami, a jego zdolności bojowe są, niewielkie, żeby nie napisać żadne. Niech za cały komentarz wystarczy plotka głosząca, że marynarze boją się już na nim pływać.

Należy na końcu zaznaczyć, że sama konstrukcja Orła była uważana za, jak na swoje czasy, bardzo udaną, a okręty tego typu stały się jednymi z najcichszych radzieckich okrętów podwodnych. Zawdzięczały to między innymi zastosowaniu specjalnej powłoki anechoicznej, której zadaniem jest rozproszenie wiązki akustycznej sonaru aktywnego, emitowanej przez przeciwnika, oraz tłumienie hałasów własnych generowanych przez okręt, a także izolacji dźwiękowej oraz antywibracyjnej maszyn i urządzeń pokładowych.

Niestety, w okresie „pomostowej” eksploatacji Kobbenów, mimo kilku prób (program Orka) i zainteresowania partnerów zagranicznych, zakup nowych okrętów podwodnych nie doszedł do skutku. Według aktualnych deklaracji ma to nastąpić do 2034 roku.

Podsumowując, stan polskiej floty podwodnej na dzień dzisiejszy należy określić jednym słowem: OPŁAKANY!

W dniu 03-07-2023 MON zapowiedział powrót do programu „ORKA”.

10 marca 2024 (inne źródła mówią o 11 marca), po remoncie trwającym od 2021 roku w morze wyszedł ORP Orzeł i pomyślnie przeszedł próby zanurzeniowe.

Pewną wartość bojową przedstawiają po remoncie i w trakcie kolejnego remontu też korwety rakietowe typu Orkan (projekt 660), a właściwie (660M).

⏺ długość: 72,6 metra;
⏺ szerokość: 9,9 metra;
⏺ wyporność nawodna: 2460 ton;
⏺ wyporność podwodna: 3180 tony;
⏺ prędkość nawodna: 12 węzłów;
⏺ prędkość podwodna: 17 węzłów;
⏺ zanurzenie maksymalne: 300 metrów;
⏺ napęd: 2 silniki wysokoprężne oraz silnik elektryczny napędzające 1 śrubę.

[CC] Jacek Wojciechowski

MARYNARKA WOJENNA – HISTORIA ORŁA

Wstęp był, to zacznijmy przegląd naszej floty. Na początek okręty podwodne. Żeby było prościej zacznę od końca. Stan teoretyczny na dzień dzisiejszy – 1 sztuka. Stan faktyczny - zero. (W związku z wyjściem w morze i pomyślnym zaliczeniu testów zanurzeniowych można przyjąć, że stan faktyczny jest równy teoretycznemu i wynosi 1)

No to może teraz od początku…

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że polska marynarka miała, od zawsze pecha, do okrętów podwodnych. Po II wojnie światowej trafiały do nas niemal wyłącznie okręty używane, w większości przypadków przestarzałe. Tak naprawdę flota podwodna była tylko czymś w rodzaju szkolno bojowego zespołu służącego wyłącznie do kształcenia kadr, bez większej wartości bojowej.

W 1995 roku, w chwili wejścia Polski do NATO nasza Marynarka Wojenna miał na stanie trzy okręty podwodne. Dwa dzierżawione od ZSRR okręty klasy Projekt 641 (oznaczenie NATO: Foxtrot) - ORP Wilk i OPR Dzik. Oraz jeden klasy Projekt 877E (oznaczenie NATO: Kilo) – ORP Orzeł. ORP Wilk i OPR Dzik zakończyły służbę w roku 2003. Po wycofaniu tych jednostek Polska pozyskała od Norwegii 4 wycofane z norweskiej służby okręty klasy Kobben – ORP Kondor, OPR Sokół, OPR Sęp oraz OPR Bielik. Okręty dołączyły do polskich sił zbrojnych w pierwszych latach XXIw., ale pamiętały jeszcze czasy zimnej wojny. Kondor był zwodowany w 1964r., niewiele młodsze były też pozostałe polskie Kobbeny. Okręty te zostały przyjęte przez Polskę jako rozwiązanie pomostowe – już na początku wieku były to okręty przestarzałe, o skromnych możliwościach bojowych. Ich przejęcie i dalsza eksploatacja miały na celu przede wszystkim zapewnienie ciągłości szkolenia kadr i trzeba przyznać, że z tego zadania wywiązały się się bez zarzutu – służyły aż 19 lat. Ostatnie – ORP Sęp i ORP Bielik zostały skreślone ze stanu uzbrojenia w 2021 roku.

I tak Polska została z ostatnim okrętem podwodnym, jednym z najstarszych okrętów podwodnych w czynnej służbie na świecie, „flagowym” Orłem.

Orzeł jako jedyny okręt podwodny w powojennej historii trafił do Polskiej Marynarki Wojennej jako jednostka nowa. Zwodowany w czerwcu 1985 w Rydze, 13 czerwca 1986 roku zawinął do Portu Wojennego Gdynia, gdzie 21 czerwca tego samego roku przeszedł uroczysty chrzest. Tak jak napisałem formalnie znajduje się w służbie do dzisiaj, ale jest trapiony usterkami, a jego zdolności bojowe są, niewielkie, żeby nie napisać żadne. Niech za cały komentarz wystarczy plotka głosząca, że marynarze boją się już na nim pływać.

Należy na końcu zaznaczyć, że sama konstrukcja Orła była uważana za, jak na swoje czasy, bardzo udaną, a okręty tego typu stały się jednymi z najcichszych radzieckich okrętów podwodnych. Zawdzięczały to między innymi zastosowaniu specjalnej powłoki anechoicznej, której zadaniem jest rozproszenie wiązki akustycznej sonaru aktywnego, emitowanej przez przeciwnika, oraz tłumienie hałasów własnych generowanych przez okręt, a także izolacji dźwiękowej oraz antywibracyjnej maszyn i urządzeń pokładowych.

Niestety, w okresie „pomostowej” eksploatacji Kobbenów, mimo kilku prób (program Orka) i zainteresowania partnerów zagranicznych, zakup nowych okrętów podwodnych nie doszedł do skutku. Według aktualnych deklaracji ma to nastąpić do 2034 roku.

Podsumowując, stan polskiej floty podwodnej na dzień dzisiejszy należy określić jednym słowem: OPŁAKANY!

W dniu 03-07-2023 MON zapowiedział powrót do programu „ORKA”.

10 marca 2024 (inne źródła mówią o 11 marca), po remoncie trwającym od 2021 roku w morze wyszedł ORP Orzeł i pomyślnie przeszedł próby zanurzeniowe.

⏺ długość: 72,6 metra;
⏺ szerokość: 9,9 metra;
⏺ wyporność nawodna: 2460 ton;
⏺ wyporność podwodna: 3180 tony;
⏺ prędkość nawodna: 12 węzłów;
⏺ prędkość podwodna: 17 węzłów;
⏺ zanurzenie maksymalne: 300 metrów;
⏺ napęd: 2 silniki wysokoprężne oraz silnik elektryczny napędzające 1 śrubę.

ORP Orzeł

[CC] Jacek Wojciechowski
(20)

Pobierz PDF Wydrukuj