No to czas na Marynarkę Wojenną. Na początek podobnie jak to zrobiłem z samolotami napiszę czym Polska Marynarka Wojenna dysponowała w roku 1995. Otóż było to w sumie 93 jednostki pływające w tym w tym 38 jednostek bojowych, 10 okrętów desantowych i transportowych, 24 trałowce, 11 okrętów szkolnych i rozpoznawczych, 3 zbiornikowce oraz 7 okrętów ratowniczych. Zgrupowane w trzech flotyllach. Na dzień dzisiejszy pozostało z tego 49 jednostek, w tym nowych 5 plus 2.
5 nowych oraz dwie korwety rakietowe zwodowane w latach 80-tych, na początku wieku przekazane Polsce jako dar narodu amerykańskiego.
W ciągu lat zmieniały się oczywiście założenia nowoczesnego pola walki, jak i wykorzystania sił morskich. Faktem jest, że nie potrzebujemy dziś tak rozbudowanej floty, jaką dysponowaliśmy w roku 1995. Tym bardziej że nowoczesne okręty spokojnie mogą wykonywać kilka funkcji (np. być jednostkami rakietowymi zdolnymi do zwalczania okrętów podwodnych.) Kluczem jest tu jednak słowo : "nowoczesne".
W polskiej marynarce za nowoczesne można uznać 3 niszczyciele min – ORP „Kormoran”, ORP „Albatros” i ORP „Mewa” plus okręt dowodzenia siłami obrony przeciwminowej ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”, a także budowaną 18 lat korwetę patrolową ORP „Ślązak”. Reszta, za wyjątkiem dwóch wspomnianych fregat rakietowych ORP „Gen. Kazimierz Pułaski” i ORP „Gen. Tadeusz Kościuszko”, to postpeerelowskie relikty. W niektórych przypadkach zupełnie bezużyteczne, jak na przykład nasz okręt podwodny, a jakże by inaczej ORP „Orzeł”, ale też okręt o bliżej nieustalonej konweniencji ORP „Kaszub”. Formalnie korweta ZOP, ale z niestandardowym i co gorsza częściowo postsowieckim uzbrojeniem.
Pewną wartość bojową przedstawiają po remoncie i w trakcie kolejnego remontu też korwety rakietowe typu Orkan (projekt 660), a właściwie (660M).
[CC] Jacek WojciechowskiNo to czas na Marynarkę Wojenną. Na początek podobnie jak to zrobiłem z samolotami napiszę czym Polska Marynarka Wojenna dysponowała w roku 1995. Otóż było to w sumie 93 jednostki pływające w tym w tym 38 jednostek bojowych, 10 okrętów desantowych i transportowych, 24 trałowce, 11 okrętów szkolnych i rozpoznawczych, 3 zbiornikowce oraz 7 okrętów ratowniczych. Zgrupowane w trzech flotyllach. Na dzień dzisiejszy pozostało z tego 49 jednostek, w tym nowych 5 plus 2.
5 nowych oraz dwie korwety rakietowe zwodowane w latach 80-tych, na początku wieku przekazane Polsce jako dar narodu amerykańskiego.
W ciągu lat zmieniały się oczywiście założenia nowoczesnego pola walki, jak i wykorzystania sił morskich. Faktem jest, że nie potrzebujemy dziś tak rozbudowanej floty, jaką dysponowaliśmy w roku 1995. Tym bardziej że nowoczesne okręty spokojnie mogą wykonywać kilka funkcji (np. być jednostkami rakietowymi zdolnymi do zwalczania okrętów podwodnych.) Kluczem jest tu jednak słowo : "nowoczesne".
W polskiej marynarce za nowoczesne można uznać 3 niszczyciele min – ORP „Kormoran”, ORP „Albatros” i ORP „Mewa” plus okręt dowodzenia siłami obrony przeciwminowej ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”, a także budowaną 18 lat korwetę patrolową ORP „Ślązak”. Reszta, za wyjątkiem dwóch wspomnianych fregat rakietowych ORP „Gen. Kazimierz Pułaski” i ORP „Gen. Tadeusz Kościuszko”, to postpeerelowskie relikty. W niektórych przypadkach zupełnie bezużyteczne, jak na przykład nasz okręt podwodny, a jakże by inaczej ORP „Orzeł”, ale też okręt o bliżej nieustalonej konweniencji ORP „Kaszub”. Formalnie korweta ZOP, ale z niestandardowym i co gorsza częściowo postsowieckim uzbrojeniem.
Pewną wartość bojową przedstawiają po remoncie i w trakcie kolejnego remontu też korwety rakietowe typu Orkan (projekt 660), a właściwie (660M).
Chluba polskiej Marynarki Wojennej - okręt - muzeum ORP Błyskawica
[CC] Jacek Wojciechowski