OBRONA PRZECIWLOTNICZA – PODSUMOWANIE

Spróbujmy więc zestawić naszą obronę przeciw lotniczą do kupy. Po pierwsze stan na dzień dzisiejszy.
• Zabytkowe S-200 Wega – Dwie baterie.
• PATRIOT – Dwie baterie
• Ilauncher z akietami CAMM – Dwie baterie
• Inne rakiety krótkiego zasięgu - trochę posowieckiego chłamu o minimalnej wartości bojowej.
• 1 dywizjon (12 sztuk) armat S-60 MB o znacznej wartości muzealnej.
• Rakiety i artyleria VSHORAD - 79 Popradów oraz;
• 6 baterii Pilica
• Ze względu na nowe zamówienia oraz donację części sprzętu na Ukrainę muszę napisać – bliżej nieznana liczba ręcznych wyrzutni GROM i PIORUN.

Z tego prostego zestawienia wynika już wprost, że szkoda nawet pisać o  samolotach. Na dzień dzisiejszy ich możliwości operacyjne w warunkach wojennych są żadne. Przejdźmy więc do roku 2030.
• Rakiety PATRIOT – 8 baterii. (program „Wisła”)
• Rakiety CAMM – 23 baterie.(program „NAREW”)
• 79 Popradów
• 22 zestawy Pilica+ w jeszcze nie do końca jasnym ukompletowaniu
• Samoloty – 48 F-16; 48 KA-50; 32 F-35.

Powstaje podstawowe pytanie. Czy jest to ilość wystarczająca?

Zacznijmy od rakiet średniego zasięgu czyli PATRIOT-ów. Trudno ocenić sposób w jaki wyliczono ilość koniecznych wyrzutni. Nigdzie nie da się znaleźć tej metodyki. Albo więc to było czyjeś „widzi mi się”, albo proces ten utajniono co byłoby absolutnie zrozumiałe. Pozostaje ocena pośrednia poprzez porównanie do stanu posiadania innych państw. Aktualnie 16 państw (wraz z Polską) użytkuje PATRIOT-y. Największym użytkownikiem jest armia USA dysponująca 480 wyrzutniami. Następnie 120 wyrzutni używa Japonia, 112 Niemcy, 96 Arabia Saudyjska. My z docelowym zakupem 64 wyrzutni (8 baterii) znajdziemy się na piątym miejscu w świecie. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że będzie to wystarczająca ilość.

Wyrzutnie i rakiety CAMM. Tu jest jeszcze gorzej jeśli chodzi o możliwości rozliczenia ponieważ system ten jest nowy i na dodatek wyewoluował z wyrzutni okrętowych See Ceptor, które zastępują system See Wolf. Na dzień dzisiejszy użytkują go oprócz Wielkiej Brytanii jedynie dwa kraje: Nowa Zelandia i Chile, a i to wyłącznie w wersjach morskich. Jedynym użytkownikiem lądowej odmiany o nazwie Sky Sabre jest British Army. Sky Sabre wszedł tam na wyposażenie 16 pułku artylerii królewskiej. Przyjmijmy więc, że tak musi być. Czas pokaże czy te ilości są wystarczające. Przypominam zakupiliśmy 23 baterie – 138 wyrzutni.

I tu muszę napisać coś ważnego. Oczy mnie już rozbolały od wertowania różnych stron ale nie udało mi się znaleźć nic mądrego na temat ilości wyrzutni Ilauncher przeznaczonych dla programu „Pilica+”. Bo gdyby założyć tak jak to podaje Defence 24, cytuję:

„Pociskami rakietowymi, przewidzianymi jako efektory pierwszego wyboru, planowanymi do wykorzystywania przez wyrzutnie systemu Pilica+, są brytyjskie pociski CAMM. „

To należałoby przyjąć, że zamówienie na wyrzutnie Ilauncher się minimum podwoi. Co by oznaczało nie mniej niż 44, a nawet 132 wyrzutnie! (Kolejna megalomania Błaszczaka, czy uzasadniona potrzeba?)

Czas mija. Pojawiają się nowe informacje i mogę już potwierdzić będą 132 wyrzutnie Ilauncher dla zestawów „Pilica+”, choć muszę przyznać, że wygląda to jednak na uzasadnioną potrzebę.

Jeśli chodzi o obronę bardzo krótkiego zasięgu VSHORAD, to biorąc pod uwagę, że są to jednostki powiązane bezpośrednio z chronionymi obiektami i pododdziałami to o ich koniecznej ilości będzie można coś powiedzieć, kiedy będziemy znać już na pewno ilość i strukturę wszystkich dywizji i samodzielnych pododdziałów. Chociaż moim zdaniem w przypadku ręcznej broni, możliwej do obsługi po krótkim przeszkoleniu to należy trzymać się prostej zasady: „Czym więcej tym lepiej”. Jednak w tym zakresie mój niepokój budzi brak jakichkolwiek informacji na temat zakupu systemów antydronowych, ale mam nadzieję, jako że problem objawił się niedawno bo w trakcie wojny w Ukrainie, to rządzący zakupami sprzętu wojskowego wkrótce się nim zainteresują.

No i stało się. Tekst ten pierwotnie pisałem w lecie 2023 roku. Tymczasem już we wrześniu pojawiła się informacja, że do polskiej armii trafiły niekinetyczne systemy antydronowe polskiej firmy ASP, będącej niewątpliwie liderem światowym w produkcji takiego sprzętu, ale…

Po pierwsze już podano informację, że sprzęt ten znalazł się na wyposażeniu Wojska Polskiego.

Fajnie tylko pytanie ile? Skoro już się znalazł to raczej niezbyt dużo. Poza tym systemy niekinetyczne cechują się tym, że stosunek ochranianego obszaru do ceny jest mniej więcej taki jakbyśmy mieli ten sam obszar chronić pozłacanymi PATRIOTAMI. To jest sprzęt, który może się okazać użyteczny, ale jest przeznaczony z założenia dla służb i zastosowań cywilnych i w przypadku konfliktu może być wykorzystywany jako wzmocnienie istniejących systemów obrony. Raczej, na dzień dzisiejszy nie sądzę, aby mógł się stać podstawowym systemem obrony przed dronami. Co zresztą potwierdza fakt, że od września 2023 roku panuje na ten temat cisza. Niemniej dobrze, że jest zainteresowanie problemem i że mamy w Polsce firmy zdolne te systemy produkować, ba nawet projektować.

Ciekawe może być połączenie radarowo - optycznych systemów wykrywania dronów firmy ASP z kinetycznym ich systemem zwalczania. Taki właśnie zestaw Wielka Brytania zakupiła dla Ukrainy.

O samolotach już napisałem powtórzę jedynie w skrócie. 8 eskadr w tym 3 lekkich myśliwców(!?) to zdecydowanie za mało. Minimum to 10 eskadr w pełni funkcjonalnych samolotów bojowych w tym 2-3 eskadry samolotów przewagi powietrznej, lub większa ilość samolotów wielozadaniowych. Poza tym nic by się nie stało gdybyśmy mieli 1-2 eskadry lotnictwa morskiego dla wsparcia zamówionych już „Mieczników”, jak i pozostałych jednostek zwłaszcza, że te jednostki żadnego wsparcia w tym zakresie ani nie mają, ani same nie są w stanie udzielić.

Przypomnę tylko, że w planach modernizacji sił powietrznych opublikowanych przez Dowódcę Sił Powietrznych Rodzajów Sił Zbrojnych gen. bryg. Pil. Ireneusz Nowak przewiduje zakup dwóch eskadr samolotów wielozadaniowych (a nie przewagi powietrznej) w latach 2026-2035, nawet się nie zająknąwszy na temat lotnictwa morskiego, co mam nadzieję jest spowodowane innym podporządkowaniem tegoż, a nie całkowitym brakiem zainteresowania problemem.

[CC] Jacek Wojciechowski

OBRONA PRZECIWLOTNICZA – PODSUMOWANIE

Spróbujmy więc zestawić naszą obronę przeciw lotniczą do kupy. Po pierwsze stan na dzień dzisiejszy.
• Zabytkowe S-200 Wega – Dwie baterie.
• PATRIOT – Dwie baterie
• Ilauncher z akietami CAMM – Dwie baterie
• Inne rakiety krótkiego zasięgu - trochę posowieckiego chłamu o minimalnej wartości bojowej.
• 1 dywizjon (12 sztuk) armat S-60 MB o znacznej wartości muzealnej.
• Rakiety i artyleria VSHORAD - 79 Popradów oraz;
• 6 baterii Pilica
• Ze względu na nowe zamówienia oraz donację części sprzętu na Ukrainę muszę napisać – bliżej nieznana liczba ręcznych wyrzutni GROM i PIORUN.

Z tego prostego zestawienia wynika już wprost, że szkoda nawet pisać o  samolotach. Na dzień dzisiejszy ich możliwości operacyjne w warunkach wojennych są żadne. Przejdźmy więc do roku 2030.
• Rakiety PATRIOT – 8 baterii. (program „Wisła”)
• Rakiety CAMM – 23 baterie.(program „NAREW”)
• 79 Popradów
• 22 zestawy Pilica+ w jeszcze nie do końca jasnym ukompletowaniu
• Samoloty – 48 F-16; 48 KA-50; 32 F-35.

Powstaje podstawowe pytanie. Czy jest to ilość wystarczająca?

Zacznijmy od rakiet średniego zasięgu czyli PATRIOT-ów. Trudno ocenić sposób w jaki wyliczono ilość koniecznych wyrzutni. Nigdzie nie da się znaleźć tej metodyki. Albo więc to było czyjeś „widzi mi się”, albo proces ten utajniono co byłoby absolutnie zrozumiałe. Pozostaje ocena pośrednia poprzez porównanie do stanu posiadania innych państw. Aktualnie 16 państw (wraz z Polską) użytkuje PATRIOT-y. Największym użytkownikiem jest armia USA dysponująca 480 wyrzutniami. Następnie 120 wyrzutni używa Japonia, 112 Niemcy, 96 Arabia Saudyjska. My z docelowym zakupem 64 wyrzutni (8 baterii) znajdziemy się na piątym miejscu w świecie. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że będzie to wystarczająca ilość.

Wyrzutnie i rakiety CAMM. Tu jest jeszcze gorzej jeśli chodzi o możliwości rozliczenia ponieważ system ten jest nowy i na dodatek wyewoluował z wyrzutni okrętowych See Ceptor, które zastępują system See Wolf. Na dzień dzisiejszy użytkują go oprócz Wielkiej Brytanii jedynie dwa kraje: Nowa Zelandia i Chile, a i to wyłącznie w wersjach morskich. Jedynym użytkownikiem lądowej odmiany o nazwie Sky Sabre jest British Army. Sky Sabre wszedł tam na wyposażenie 16 pułku artylerii królewskiej. Przyjmijmy więc, że tak musi być. Czas pokaże czy te ilości są wystarczające. Przypominam zakupiliśmy 23 baterie – 138 wyrzutni.

I tu muszę napisać coś ważnego. Oczy mnie już rozbolały od wertowania różnych stron ale nie udało mi się znaleźć nic mądrego na temat ilości wyrzutni Ilauncher przeznaczonych dla programu „Pilica+”. Bo gdyby założyć tak jak to podaje Defence 24, cytuję:

„Pociskami rakietowymi, przewidzianymi jako efektory pierwszego wyboru, planowanymi do wykorzystywania przez wyrzutnie systemu Pilica+, są brytyjskie pociski CAMM. „

To należałoby przyjąć, że zamówienie na wyrzutnie Ilauncher się minimum podwoi. Co by oznaczało nie mniej niż 44, a nawet 132 wyrzutnie! (Kolejna megalomania Błaszczaka, czy uzasadniona potrzeba?)

Czas mija. Pojawiają się nowe informacje i mogę już potwierdzić będą 132 wyrzutnie Ilauncher dla zestawów „Pilica+”, choć muszę przyznać, że wygląda to jednak na uzasadnioną potrzebę.

Jeśli chodzi o obronę bardzo krótkiego zasięgu VSHORAD, to biorąc pod uwagę, że są to jednostki powiązane bezpośrednio z chronionymi obiektami i pododdziałami to o ich koniecznej ilości będzie można coś powiedzieć, kiedy będziemy znać już na pewno ilość i strukturę wszystkich dywizji i samodzielnych pododdziałów. Chociaż moim zdaniem w przypadku ręcznej broni, możliwej do obsługi po krótkim przeszkoleniu to należy trzymać się prostej zasady: „Czym więcej tym lepiej”. Jednak w tym zakresie mój niepokój budzi brak jakichkolwiek informacji na temat zakupu systemów antydronowych, ale mam nadzieję, jako że problem objawił się niedawno bo w trakcie wojny w Ukrainie, to rządzący zakupami sprzętu wojskowego wkrótce się nim zainteresują.

No i stało się. Tekst ten pierwotnie pisałem w lecie 2023 roku. Tymczasem już we wrześniu pojawiła się informacja, że do polskiej armii trafiły niekinetyczne systemy antydronowe polskiej firmy ASP, będącej niewątpliwie liderem światowym w produkcji takiego sprzętu, ale…

Po pierwsze już podano informację, że sprzęt ten znalazł się na wyposażeniu Wojska Polskiego.

Fajnie tylko pytanie ile? Skoro już się znalazł to raczej niezbyt dużo. Poza tym systemy niekinetyczne cechują się tym, że stosunek ochranianego obszaru do ceny jest mniej więcej taki jakbyśmy mieli ten sam obszar chronić pozłacanymi PATRIOTAMI. To jest sprzęt, który może się okazać użyteczny, ale jest przeznaczony z założenia dla służb i zastosowań cywilnych i w przypadku konfliktu może być wykorzystywany jako wzmocnienie istniejących systemów obrony. Raczej, na dzień dzisiejszy nie sądzę, aby mógł się stać podstawowym systemem obrony przed dronami. Co zresztą potwierdza fakt, że od września 2023 roku panuje na ten temat cisza. Niemniej dobrze, że jest zainteresowanie problemem i że mamy w Polsce firmy zdolne te systemy produkować, ba nawet projektować.

Ciekawe może być połączenie radarowo - optycznych systemów wykrywania dronów firmy ASP z kinetycznym ich systemem zwalczania. Taki właśnie zestaw Wielka Brytania zakupiła dla Ukrainy. Na zdjęciu widać polskie systemy radio i optolokacyjne w połączeniu z armatą Mk 44 Bushmaster II

Opracowany przez ASP i MSI Defense System antydronowy

O samolotach już napisałem powtórzę jedynie w skrócie. 8 eskadr w tym 3 lekkich myśliwców(!?) to zdecydowanie za mało. Minimum to 10 eskadr w pełni funkcjonalnych samolotów bojowych w tym 2-3 eskadry samolotów przewagi powietrznej, lub większa ilość samolotów wielozadaniowych. Poza tym nic by się nie stało gdybyśmy mieli 1-2 eskadry lotnictwa morskiego dla wsparcia zamówionych już „Mieczników”, jak i pozostałych jednostek zwłaszcza, że te jednostki żadnego wsparcia w tym zakresie ani nie mają, ani same nie są w stanie udzielić.

Przypomnę tylko, że w planach modernizacji sił powietrznych opublikowanych przez Dowódcę Sił Powietrznych Rodzajów Sił Zbrojnych gen. bryg. Pil. Ireneusz Nowak przewiduje zakup dwóch eskadr samolotów wielozadaniowych (a nie przewagi powietrznej) w latach 2026-2035, nawet się nie zająknąwszy na temat lotnictwa morskiego, co mam nadzieję jest spowodowane innym podporządkowaniem tegoż, a nie całkowitym brakiem zainteresowania problemem.

[CC] Jacek Wojciechowski
(18)

Pobierz PDF Wydrukuj