Ostatnią grupą samolotów znajdującą się w użytkowaniu Wojska Polskiego są samoloty transportowe i wielozadaniowe.
Do tej grupy należy 16 hiszpańskich samolotów C-295M CASA, które zastąpiły w Wojsku Polskim radzieckie AN 2 i AN 26. Samoloty te były pozyskiwane w kilku transzach. Po pierwszym zakupie 8 sztuk w 2001 roku (samoloty weszły do służby w 2003) do roku 2013 w trzech transzach zakupiono kolejnych 9 maszyn. Jedną stracono w pamiętnej katastrofie pod Mirosławcem w 2008 roku. W 2020 roku Ministerstwo Obrony Narodowej rozpoczęło rozmowy z producentem w sprawie modernizacji maszyn do najnowszego standardu C-295W. Maszyny mają otrzymać nowe skrzydła z wingletami oraz ulepszone silniki, a także unowocześnią awionikę i systemy łączności. Rozmowy miały zakończyć się 2021 roku. Do chwili obecnej na ten temat ukazała się jedynie w listopadzie 2021 roku krótka informacja rzecznika prasowego Inspektoratu Uzbrojenia, którą tu zacytuję:
„Informuję, że dialog techniczny prowadzony z Airbus Defence and Space został zakończony, natomiast zadanie dotyczące modernizacji samolotów transportowych C-295M zostanie przeprowadzone zgodnie z terminami wynikającymi z potrzeb Sił Zbrojnych RP, które zostały ujęte w niejawnym Planie Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP w latach 2021-2035”
Jednak w planie modernizacji lotnictwa przedstawionym w maju 2023 roku pojawiła się następująca informacja:
„(…) na lata 2024-2028 zaplanowano modernizację wszystkich 16 samolotów transportowych C-295M”
Następna grupa polskich transportowców to 5 Herculesów C-130E. Samoloty te trafiły do Polski w ramach programu bezzwrotnej pomocy wojskowej FMF (Foreign Military Financing), w latach 2009–2012. Są maszyny dość leciwe, ale po gruntownej modernizacji i przeglądzie. W kwietniu 2021 podpisano umowę w ramach programu Excess Defense Articles na dostawę do naszego kraju kolejnych 5 Herculesów tym razem w znacznie nowszej wersji C-130H. Samoloty te mają trafić do Polski do 2024 roku. 15 lipca 2022 pierwszy z „nowych” Herculesów dotarł do Polski. Drugi dotarł 17 października 2022 roku. Należy zaznaczyć, ze samoloty te wymagają gruntownych przeglądów i wymiany części systemów. Dlatego też mają wejść do służby dopiero w 2025 roku. Jednak w listopadzie Polska zgodziła się na zmianę procedury dostawy kolejnych trzech maszyn z opcji Excess Defense Articles na procedurę Ramp to Ramp (R2R). To dla Polski świetna wiadomość. R2R tym się różni od EDA, że zakłada donację najbliższym sojusznikom USA samolotów przygotowanych do wdrożenia do służby. Dzięki temu, że trzy ostatnie Herculesy otrzymamy w ramach procedury Ramp to Ramp zamiast Excess Defense Articles, będą to maszyny nowsze i nowocześniejsze niż zakładała umowa.
Tak więc docelowo polskie lotnictwo będzie dysponować 10 samolotami tego typu w wersjach „E i H”, jednak należy tu zaznaczyć, że samoloty w wersji E zbliżają się do końca swojej kariery.
Tak więc AN 28, M28B Bryza i M28 Skytruck to ta sama konstrukcja. I rzeczywiście PZL M28B Bryza powstał na bazie postradzieckiego AN 28, ale co ciekawe samolot ten choć zaprojektowany w biurze konstrukcyjnym Antonowa nigdy nie był w Rosji produkowany. PZL M28 Skytruck to nic innego jak eksportowa wersja Bryzy. W wielu publikacjach spotkacie się Państwo z informacją, że WP posiada 30 szt. tych samolotów i już. Szczerze powiedziawszy sam do końca nie jestem w stanie dokładnie ich wszystkich sklasyfikować, ponieważ występują w kilku bardo różnych, i powstałych w różnym czasie wersjach od salonki przez samoloty ratownictwa morskiego, aż po samoloty w wersji transportowo-desantowej. W tej ostatniej wersji mogą przewozić do 19 żołnierzy wraz z ;wyposażeniem. Wydzielenie dwóch z nich jako AN 28 wiąże się z tym, że są to ostatnie samoloty wyposażone w rosyjskie silniki GTD-350, w późniejszych wersjach używano już silników Pratt & Whitney PT6A-65B.
[CC] Jacek WojciechowskiC 295M Casa
Ostatnią grupą samolotów znajdującą się w użytkowaniu Wojska Polskiego są samoloty transportowe i wielozadaniowe.
Do tej grupy należy 16 hiszpańskich samolotów C-295M CASA, które zastąpiły w Wojsku Polskim radzieckie AN 2 i AN 26. Samoloty te były pozyskiwane w kilku transzach. Po pierwszym zakupie 8 sztuk w 2001 roku (samoloty weszły do służby w 2003) do roku 2013 w trzech transzach zakupiono kolejnych 9 maszyn. Jedną stracono w pamiętnej katastrofie pod Mirosławcem w 2008 roku. W 2020 roku Ministerstwo Obrony Narodowej rozpoczęło rozmowy z producentem w sprawie modernizacji maszyn do najnowszego standardu C-295W. Maszyny mają otrzymać nowe skrzydła z wingletami oraz ulepszone silniki, a także unowocześnią awionikę i systemy łączności. Rozmowy miały zakończyć się 2021 roku. Do chwili obecnej na ten temat ukazała się jedynie w listopadzie 2021 roku krótka informacja rzecznika prasowego Inspektoratu Uzbrojenia, którą tu zacytuję:
„Informuję, że dialog techniczny prowadzony z Airbus Defence and Space został zakończony, natomiast zadanie dotyczące modernizacji samolotów transportowych C-295M zostanie przeprowadzone zgodnie z terminami wynikającymi z potrzeb Sił Zbrojnych RP, które zostały ujęte w niejawnym Planie Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP w latach 2021-2035”
Jednak w planie modernizacji lotnictwa przedstawionym w maju 2023 roku pojawiła się następująca informacja:
„(…) na lata 2024-2028 zaplanowano modernizację wszystkich 16 samolotów transportowych C-295M”
Następna grupa polskich transportowców to 5 Herculesów C-130E. Samoloty te trafiły do Polski w ramach programu bezzwrotnej pomocy wojskowej FMF (Foreign Military Financing), w latach 2009–2012. Są maszyny dość leciwe, ale po gruntownej modernizacji i przeglądzie. W kwietniu 2021 podpisano umowę w ramach programu Excess Defense Articles na dostawę do naszego kraju kolejnych 5 Herculesów tym razem w znacznie nowszej wersji C-130H. Samoloty te mają trafić do Polski do 2024 roku. 15 lipca 2022 pierwszy z „nowych” Herculesów dotarł do Polski. Drugi dotarł 17 października 2022 roku. Należy zaznaczyć, ze samoloty te wymagają gruntownych przeglądów i wymiany części systemów. Dlatego też mają wejść do służby dopiero w 2025 roku. Jednak w listopadzie Polska zgodziła się na zmianę procedury dostawy kolejnych trzech maszyn z opcji Excess Defense Articles na procedurę Ramp to Ramp (R2R). To dla Polski świetna wiadomość. R2R tym się różni od EDA, że zakłada donację najbliższym sojusznikom USA samolotów przygotowanych do wdrożenia do służby. Dzięki temu, że trzy ostatnie Herculesy otrzymamy w ramach procedury Ramp to Ramp zamiast Excess Defense Articles, będą to maszyny nowsze i nowocześniejsze niż zakładała umowa.
Tak więc docelowo polskie lotnictwo będzie dysponować 10 samolotami tego typu w wersjach „E i H”, jednak należy tu zaznaczyć, że samoloty w wersji E zbliżają się do końca swojej kariery.
Tak więc AN 28, M28B Bryza i M28 Skytruck to ta sama konstrukcja. I rzeczywiście PZL M28B Bryza powstał na bazie postradzieckiego AN 28, ale co ciekawe samolot ten choć zaprojektowany w biurze konstrukcyjnym Antonowa nigdy nie był w Rosji produkowany. PZL M28 Skytruck to nic innego jak eksportowa wersja Bryzy. W wielu publikacjach spotkacie się Państwo z informacją, że WP posiada 30 szt. tych samolotów i już. Szczerze powiedziawszy sam do końca nie jestem w stanie dokładnie ich wszystkich sklasyfikować, ponieważ występują w kilku bardo różnych, i powstałych w różnym czasie wersjach od salonki przez samoloty ratownictwa morskiego, aż po samoloty w wersji transportowo-desantowej. W tej ostatniej wersji mogą przewozić do 19 żołnierzy wraz z ;wyposażeniem. Wydzielenie dwóch z nich jako AN 28 wiąże się z tym, że są to ostatnie samoloty wyposażone w rosyjskie silniki GTD-350, w późniejszych wersjach używano już silników Pratt & Whitney PT6A-65B.
Hercules C-130E
[CC] Jacek Wojciechowski